Spór wokół kandydatury Ewy Kopacz na marszałka Sejmu skupił się na katastrofie smoleńskiej. Posłowie PiS z mównicy sejmowej zarzucali byłej minister zdrowia, że kłamała w swoich wypowiedziach m.in. na temat sekcji zwłok ofiar katastrofy. - Proszę was, nie żerujcie więcej na tej tragedii - odpowiadał na zarzuty poseł PO Sławomir Nowak.
Przed głosowaniem, w którym Ewa Kopacz została wybrana na marszałka Sejmu, kilkunastu posłów PiS zadawało pytania, wówczas jeszcze, kandydatce PO; dotyczyły one katastrofy smoleńskiej.
Wprowadzała w błąd
Posłanka PiS Małgorzata Gosiewska w imieniu części ofiar katastrofy odczytała z mównicy sejmowej list, którego autorzy uważają m.in., że Ewa Kopacz - jako minister zdrowia - nie zapewniła równoprawnego udziału Polski w badaniach sądowo-lekarskich. - Państwo polskie za sprawą swoich przedstawicieli nie zdało egzaminu; najbardziej zadziwiający i oburzający jest fakt, że osoby odpowiedzialne za taki stan rzeczy, zamiast ponieść konsekwencje, pretendują do najwyższych stanowisk w Polsce - mówiła Gosiewska, cytując list.
Z kolei poseł PiS Andrzej Adamczyk zarzucił Kopacz, że wprowadziła polską opinię publiczną w błąd "sugerując, że polscy lekarze uczestniczyli w Moskwie w sekcjach zwłok". Pytania zadawali też m.in. Elżbieta Kruk, Małgorzata Sadurska, Antoni Macierewicz. Zarzucili oni Kopacz brak reakcji na prośby i pytania kierowane do niej ws. obecności polskich lekarzy w Smoleńsku.
"Proszę was"
Na takie oskarżenia pod adresem byłej minister zareagował ostro Sławomir Nowak z PO, który wcześniej rekomendował ją na stanowisko marszałka Sejmu. - Proszę was, nie żerujcie więcej na tej tragedii, pozwólcie odejść zmarłym i pozwólcie żyć żywym - zaapelował Nowak.
Jak mówił, wierzył w to, że "ten nowy parlament ma szansę być miejscem, gdzie przestaniecie (posłowie PiS) rozgrzebywać bolące nas wszystkich rany, że zaniechacie tej funeralnej polityki (...), że pozwolicie też innym przeżywać tamten ból, który był udziałem nas wszystkich". Poseł PO podkreślał, że Kopacz po katastrofie smoleńskiej "starczało odwagi i siły", by być tam, gdzie wielu bało wejść".
Nie wystarczy być kobietą
Wcześniej posłów zelektryzowała reakcja Ludwika Dorna, który emocjonalnie zareagował na słowa Nowaka. Rekomendując Kopacz na stanowisko marszałka Nowak powiedział, że była minister zdrowia będzie pierwszą kobietą na stanowisku marszałka Sejmu. - 22 lata wolnej Polski to najwyższy czas, żeby tak wysoka funkcja w państwie została powierzona kobiecie. Kompetentnej i odpowiedzialnej. To będzie pierwsza kobieta marszałek w polskim Sejmie w historii. Odwaga zamiast strachu, uśmiech zamiast zaciśniętych zębów, taka jest Ewa Kopacz i taki powinien być Sejm VII kadencji - zachwalał Nowak.
W tym momencie nie wytrzymał Ludwik Dorn. Wszedł na mównicę i powiedział. - Rzeczywiście jest tak, że pani poseł jest kobietą, nie ulega to najmniejszej wątpliwości. Padło stwierdzenie, że już czas aby marszałkiem Sejmu została kobieta i ja do tego się odnoszę. Uważam, że marszałek Sejmu powinien mieć także inne zalety, bo bycie kobietą niewątpliwie jest zaletą, ale niewystarczającą - mówił poseł.
- Proszę przerwać te szowinistyczne wystąpienie, dość tego kabaretu narodowo-katolickiego - odpowiedział Dornowi Janusz Palikot.
- Czy zechciałby pan uciszyć bulgot pana posła Palikota i odliczyć czas bulgotu pana posła od mojego czasu wystąpienia - odpowiedział na to Dorn. Marszałek senior musiał zdyscyplinować posłów. - Apeluję o wzajemny szacunek - powiedział Józef Zych.
Co dalej?
Dorn przekonywał, że Polskę w najbliższym czekają trudne chwile i kandydatura Kopacz nie jest dobrym wyborem. - Czeka nas bardzo trudna kadencja. Podstawowym zadaniem marszałka Sejmu oprócz stukania laską i prowadzenia obrad będzie odtworzenie minimalnej komunikacji politycznej między rządem a opozycją i klubami. Poseł Nowak mówił, że Ewa kopacz to nie zaciśnięte zęby tylko uśmiech i nie nienawiść, tylko dążenie do kompromisu. Trudno to brać poważnie, kiedy mamy głosować nad kandydaturą autorki sławnej frazy o hienach cmentarnych, skierowanej pod adresem opozycji - analizował Dorn.
I zaapelował do posłów opozycji: - Mam apel do opozycji lewicowej, której jeden z prominentnych działaczy niedawno właśnie bulgotał. Nie bierzcie tej kandydatury na swój rachunek, bo będzie bardzo trudno. Ja wiem, że istnieje taka tendencja, że największy klub ma prawo do marszałka, ale czy akurat do tego marszałka? Jeśli pani Kopacz zostanie marszałkiem to izba zostanie wewnętrznie zablokowana i zdezintegrowana - podsumował Dorn.
mn/ ola
Źródło: tvn24