Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia, do którego doszło w miejscowości Wojcieszków (woj. lubelskie). W przydrożnym rowie stał rozbity samochód, a przy nim ciężarna 31-latka. Kobieta wydmuchała ponad promil alkoholu. Została przewieziona do szpitala, gdzie urodziła. Jak poinformowała policja, w organizmie noworodka była "bardzo duża ilość alkoholu". O sprawie powiadomiony został Sąd Rodzinny w Łukowie.
W minioną sobotę (12 listopada), przed godziną 18 policjanci z Adamowa zostali powiadomieni o stojącym w przydrożnym rowie uszkodzonym samochodzie osobowym.
- Przy pojeździe siedziała 31-latka z gminy Wojcieszków, która mówiła, że jest właścicielką auta, ale w chwili zdarzenia nie kierowała nim - relacjonuje aspirant sztabowy Marcin Józwik, oficer prasowy policji w Łukowie.
Jak informuje policjant, kobieta nie chciała powiedzieć, kto kierował jej samochodem w chwili zdarzenia. Jeden z mundurowych wyczuł od kobiety alkohol. - Przeprowadzone badanie wykazało, że miała ponad promil alkoholu w organizmie - informuje Marcin Jóźwik.
Urodziła przez cesarskie cięcie, we krwi noworodka "bardzo duża ilość alkoholu'
Z uwagi na zaawansowaną ciążę 31-latki i jej udział w zdarzeniu drogowym mundurowi wezwali do kobiety karetkę pogotowia. Po przewiezieniu jej do szpitala lekarze podjęli decyzję o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. - Okazało się, że w organizmie noworodka stwierdzono "bardzo dużą ilość alkoholu". Nie wiemy dokładnie jaką, bo takiej informacji ze szpitala nie uzyskaliśmy - mówi nam aspirant sztabowy Marcin Józwik.
Kobieta, jak informuje funkcjonariusz, nie przyznaje się do prowadzenia samochodu. - Na pewno nim jechała, ale do kierowania się nie przyznaje - mówi nam policjant i dodaje, że trwa ustalanie okoliczności zdarzenia.
O zaistniałej sytuacji został powiadomiony Sąd Rodzinny w Łukowie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Łuków