Wyrok za "urodziny Hitlera". Wszyscy winni, ale nikt nie pójdzie do więzienia

Źródło:
TVN24, PAP
Wyrok za obchody urodzin Hitlera
Wyrok za obchody urodzin HitleraTVN24
wideo 2/12
Wyrok za obochody urodzin HitleraTVN24

Ubrani w mundury Wehrmachtu i SS przed "ołtarzykiem" z podobizną Adolfa Hitlera wznosili za niego toasty, jedli tort w kolorach flagi Trzeciej Rzeszy, na drzewach rozwiesili czerwone flagi ze swastykami, a wielką swastykę z drewna wieczorem podpalili. Wszystko działo się w lesie pięć lat temu i zostało nagrane ukrytą kamerą przez dziennikarzy "Superwizjera" TVN. Po emisji reportażu wszczęto śledztwo. We wtorek w Sądzie Rejonowym w Wodzisławiu Śląskim zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd uznał oskarżonych za winnych i wymierzył im kary pozbawienia wolności w zawieszeniu.

Proces w sprawie "urodzin Hitlera" ruszył 1 lipca 2019 roku i był pokłosiem reportażu "Superwizjera" TVN, w którym pokazano sfilmowane ukrytą kamerą spotkanie zorganizowane w lesie w okolicy Wodzisławia Śląskiego. Na ławie oskarżonych zasiadło sześć osób. Prokuratora domagała się kar bezwzględnego więzienia - od ośmiu miesięcy do 1 roku i czterech miesięcy. Obrona - uniewinnienia.

We wtorek w Sądzie Rejonowym w Wodzisławiu Śląskim zapadł wyrok. Sąd uznał, że oskarżeni publicznie propagowali nazistowski ustrój państwa. Wszystkim warunkowo zawiesił kary więzienia.

Mateusz S., główny oskarżony został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.

Adrianowi K. i Tomaszowi R. wymierzył karę po sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, Dorocie R. - trzech miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, Dawidowi K. - ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata (tylko on obecny był dzisiaj na sali), a Krystianowi Z. - 10 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata.

Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura i obrona już zapowiedziały apelacje.

Zapadł wyrok za obchody urodzin HitleraTVN24

"Oskarżeni mają świadomość, co się wydarzyło w Polsce w czasie II wojny"

W ustnym uzasadnieniu sędzia Dawid Kopczyński odniósł się szeroko do miejsca zorganizowania imprezy. Zgodził się z prokuratorem, że nie jest to miejsce niewidoczne, że miejsce "uroczystości" było widoczne z daleka i było uczęszczane przez pieszych i rowerzystów.

Dlatego, zdaniem sądu, Mateusz S. musiał mieć świadomość, że jego działanie będzie widziane przez inne osoby.

- Nie można zgodzić się z tym, że założenie opaski ze swastyką jest czymś normalnym w naszym kraju. W naszym kręgu kulturowym wystawianie takich symboli jest propagowaniem ustroju nazistowskiego - mówił sędzia. - Bardzo szkodliwie społecznie jest wystawianie na widok publiczny takich symboli, wykonywanie gestów, odśpiewywanie hymnów tego typu - dodał.

W ocenie sądu wymierzone kary muszą mieć odpowiedni oddźwięk społeczny.

- Oskarżeni są dorośli, mają świadomość tego, co wydarzyło się w czasie drugiej wojny światowej na ziemiach polskich, wiedzą, jak wyglądał ustrój nazistowski, a mimo to zdecydowali się na zorganizowanie tego zdarzenia. Inna kara stanowiłaby przyzwolenie na urządzanie takich imprez - mówił sędzia.

Bertold Kittel: śledztwo i przewód sądowy drobiazgowe, wyrok niski

Wyrok komentował na antenie TVN24 Bertold Kittel, współautor reportażu "Superwizjera" TVN "Polscy neonaziści". - Jestem zadowolony z tego, że sąd rozstrzygnął wątpliwości podnoszone przez linię obrony, że to była impreza prywatna. Jasno powiedział, że to absolutnie nie impreza prywatna, tyko propagowanie nazizmu - mówił dziennikarz.

Dodał, że w Polsce często na tym polegały problemy ze ściganiem sprawców takich przestępstw. - Sądy nie były w stanie precyzyjnie rozstrzygnąć, co jest propagowaniem nazizmu, a co nie - wyjaśniał.

Chwalił śledztwo Prokuratury Okręgowej w Gliwicach i przewód sądowy za drobiazgowość. Stwierdził jednak, że wyrok jest stosunkowo niski. Nie wierzy, że oskarżeni rokują poprawę. - Ja bym oczekiwał mocnego przykładu odstraszającego, że tego typu zachowanie w Polsce jest nietolerowane, że polski wymiar sprawiedliwości, kiedy ma do czynienia z takimi sprawami, jest stanowczy i surowy - podkreślał Kittel.

Prokuratura wniosła o kary bezwzględnego więzienia

Na rozprawie 28 kwietnia mowy końcowe wygłosiła prokurator Agnieszka Marcińczyk. Wniosła o wymierzenie sześciu oskarżonym kar bezwzględnego więzienia - od ośmiu miesięcy do 1 roku i czterech miesięcy.

Najsurowszej kary domagała się dla Mateusza S., który według ustaleń śledztwa był pomysłodawcą i organizatorem imprezy. Poza propagowaniem nazistowskiego ustroju państwa podczas obchodów w Wodzisławiu Śląskim, usłyszał zarzuty dotyczące podobnych zachowań podczas festiwalu Orle Gniazdo w Łódzkiem oraz podczas koncertu w rybnickiej dzielnicy Boguszowice. S. odpowiada także za nielegalne posiadanie amunicji. Oskarżycielka wniosła o wymierzenie mu kary łącznej roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności.

Roku więzienia prokuratura żądała dla Krystiana Z., który jest oskarżony o propagowanie nazizmu w lesie w Wodzisławiu oraz podczas dwóch edycji festiwalu Orle Gniazdo, a 10 miesięcy dla Dawida K., oskarżonego o publiczne propagowanie nazistowskiego ustroju podczas obchodów urodzin Hitlera i na koncercie w Boguszowicach. Wobec pozostałych oskarżonych prokurator wniosła o kary od ośmiu do 10 miesięcy więzienia.

Domagając się bezwzględnego pozbawienia wolności, oskarżycielka przekonywała, że kara ma spełniać zarówno cel wychowawczy wobec oskarżonych, jak i być sygnałem dla społeczeństwa, że takie zachowania nie są akceptowane i będą surowo karane. - W tym postępowaniu moim zdaniem tylko kara o charakterze bezwzględnym wszystkie te okoliczności i cele uwzględnia - powiedziała dziennikarzom po rozprawie prokurator.

- Wnioskując o wymiar kary, uwzględnia się szereg okoliczności, w tym sposób zachowania się sprawców przed popełnieniem przestępstwa, a także ich dotychczasową linię życiową. Z dowodów, które przeprowadzone zostały w toku postępowania, jednoznacznie wynika, że oskarżeni podobnych zachowań dopuszczali się w przeszłości i te okoliczności należy moim zdaniem uwzględnić w tym postępowaniu - dodała.

Obrona chciała uniewinnienia, bo to to nie była publiczna impreza

17 maja sąd wysłuchał mów końcowych obrońców i ostatniego słowa organizatora spotkania z 2017 r. - Mateusza S. Domagając się uniewinnienia, obrona przekonywała, że impreza nie miała publicznego charakteru, a zatem - w myśl Kodeksu karnego - udział w niej nie podlega odpowiedzialności karnej. Obrońcy i sam S. - który jako jedyny z oskarżonych pojawił się w sądzie - przekonywali też, że osoby, które odpowiadają w procesie, nie propagowały nazizmu.

Broniąca jednego z oskarżonych mecenas Patrycja Kosidło-Pardej przekonywała, że jej klient Adrian K. przyszedł do lasu w Wodzisławiu po prostu spotkać się z przyjaciółmi, był przekonany, że to w pełni legalna impreza. Przyznała, że założył nazistowski mundur, choć początkowo nie chciał tego robić. Adwokat przekonywała, że K. nie utożsamia się z ideologią nazistowską i zdaje sobie sprawę, że jego zachowanie było nieetyczne i już by tego nie powtórzył.

Mecenas Michał Migas, który reprezentuje troje oskarżonych - podobnie jak inni obrońcy - wyraził przekonanie, że spotkanie w lesie miało prywatny charakter. - Okoliczni mieszkańcy nie widzieli ani nie słyszeli jego przebiegu, dowiedzieli się o nim miesiące później z mediów - argumentował. - Po to zostało to zorganizowane w środku lasu, aby to spotkanie, happening, nie miało charakteru publicznego - wskazał i wyraził przekonanie, że jego uczestnicy nie propagowali nazizmu. Adwokat przyznał, że zachowanie oskarżonych było karygodne i naganne pod względem etycznym, moralnym, naruszało normy społeczne; wyraził zarazem przekonanie, że nie naruszało przepisów karnych.

Obrońcy Mateusza S. spotkanie w lesie określali jako happening, "performance historyczny", spotkanie w gronie przyjaciół. Odnosząc się do "hajlowania" przez oskarżonych, jeden z adwokatów mówił, że to gest rzymskiego pozdrowienia, przejęty przez inne organizacje i dziś kojarzony przede wszystkim z nazizmem. - Pozdrowienie jest dość uniwersalne, choć kojarzy się tylko z jednym - mówił adwokat Rafał Suchecki. Według niego proces wpisuje się w szkodliwe opinie, według których w Polsce są faszyści i skazanie oskarżonych byłoby "pożywką dla propagandy rosyjskiej".

Główny oskarżony zaprzeczył, że propagowali nazizm

Także sam Mateusz S. podczas długiego wystąpienia przekonywał, że spotkanie w Wodzisławiu miało prywatny charakter i nie miało na celu propagowania ustroju totalitarnego. Jak mówił, na spotkanie zaprosił tylko 10 procent znajomych z Facebooka. Przez ponad godzinę cytował artykuły, opinie specjalistów i wyroki, które w jego opinii są dowodem na to, że nie powinien odpowiadać karnie. Zaprzeczył, by uczestnicy propagowali nazizm i oświadczył, że nikt z oskarżonych nie utożsamia się z taką ideologią, choć - jak przyznał - sam ma takie zainteresowania, o czym wiedziała tylko wąska grupa znajomych.

Oskarżony rozpłakał się, gdy opowiadał o konsekwencjach śledztwa i procesu. Jak mówił, poniósł już wysokie koszty finansowe, został usunięty z grupy rekonstrukcyjnej, odwróciło się od niego wielu znajomych, spotkał się z szykanami w pracy, obelgami, wyzwiskami, a nawet został pobity. - Ile jeszcze kar muszę otrzymać, żeby to się skończyło? - pytał z płaczem.

Jak zapewniał, on i jego znajomi nie są bojówkarzami, którzy planowali zamach stanu, a jedynie grupą, która "chciała dobrze się bawić", a przy okazji - jak deklarował - są polskimi patriotami. - Pani prokurator chce mnie wsadzić do więzienia za imprezowanie w lesie - mówił S. Zaznaczył, że nie był wcześniej karany i ma rodzinę.

Czytaj więcej: Internauta skazany za zniesławienie dziennikarza "Superwizjera" po reportażu "Polscy neonaziści"

Reportaż "Superwizjera" i śledztwo

Śledztwo w sprawie, której dotyczył proces, wszczęto w styczniu 2018 r. po emisji reportażu "Superwizjera" TVN pt. "Polscy neonaziści". Dziennikarze pokazali w nim miedzy innymi obchody 128. rocznicy urodzin Hitlera, które odbyły się ponad pół roku wcześniej w lesie koło Wodzisławia Śląskiego. Na polecenie prokuratury ABW zatrzymała wówczas uczestników spotkania i przeszukała ich mieszkania. Znaleziono w ich domach flagi, odznaki, naszywki i publikacje o symbolice nazistowskiej.

ZOBACZ REPORTAŻ "POLSCY NEONAZIŚCI" >>>

Materiał "Superwizjera" TVN pokazywał m.in. rozwieszone na drzewach czerwone flagi ze swastykami i "ołtarzyk" ku czci Hitlera z jego czarno-białą podobizną oraz wielką drewnianą swastyką nasączoną podpałką do grilla, która po zmroku została podpalona. Widać było też uczestników spotkania przebranych w mundury Wehrmachtu i SS, wznoszenie toastów "za Adolfa Hitlera i naszą ojczyznę, ukochaną Polskę" i częstowanie tortem w kolorach flagi Trzeciej Rzeszy.

Autorka/Autor:mag/ tam

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Tradycyjna już rywalizacja ogromnych traktorów w przeciąganiu liny czy wystawa fotograficzna opowiadająca o przyjaźni, która zaczęła się na dziecięcym oddziale onkologicznym - to tylko niektóre z momentów 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, które zapamiętamy na długo. Wolontariusze działali prężnie nie tylko w Polsce, ale i w wielu krajach na całym świecie. Grano w Tokio, Waszyngtonie czy na Bali.

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

Źródło:
tvn24.pl

Deklarowana kwota, jaką Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała podczas 33. Finału, wyniosła rekordowe 178 531 625 złotych. Środki z tegorocznej zbiórki pod hasłem "Gramy na zdrowie!" zostaną przeznaczone na potrzeby hematologii i onkologii dziecięcej.

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

Źródło:
tvn24.pl

1 300 000 złotych - za taką kwotę wylicytowano w niedzielę na zakończenie 33. Finału WOŚP Złote Serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Najwyższa kwota, jaką w ramach aukcji zaoferowano za Złotą Kartę Telefoniczną, wyniosła 100 000 złotych.

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że polecił nałożenie 25-procentowego cła oraz szerokiej gamy sankcji wobec Kolumbii oraz tamtejszych urzędników i ich rodzin. Powodem była niezgoda kolumbijskiego prezydenta Gustavo Petro, by migranci byli deportowani wojskowymi samolotami.

Czerwone światło od prezydenta dla samolotów z migrantami. Ostra reakcja Trumpa

Czerwone światło od prezydenta dla samolotów z migrantami. Ostra reakcja Trumpa

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był wypełniony kwestami, biegami, koncertami, a przede wszystkim uśmiechem i pozytywną energią. Zamknęliśmy te chwile w 47-sekundowym wideo.

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

Źródło:
tvn24.pl

Oboje chorowali. Oboje leczyli się w białostockim szpitalu. I tam właśnie się poznali i stali sobie bliscy. Olek i Basia to bohaterowie wystawy fotograficznej "Państwo Kluseczkowie", która pokazuje, jak rozwijała się ich przyjaźń, gdy walczyli z białaczką. - Pewnego dnia Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku. Od tego momentu zaczęli siebie nawzajem nazywać "Kluseczkami". Tak zaczęła się ich historia - wspominała mama chłopca Paulina Obzejta.

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

Źródło:
TVN24

- Jest radośnie, bajkowo, kosmicznie - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Lidia Niedźwiedzka-Owsiak, członkini zarządu i dyrektorka do spraw medycznych Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, o atmosferze panującej podczas 33. Finału. Zapytana, jakie marzenie posłałby ze Światełkiem do Nieba, odpowiedziała: - Prosiłabym o spokój, o to, by nam nie przeszkadzać, byśmy mogli sobie dalej działać i robić te ważne i dobre rzeczy.

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Źródło:
TVN24
Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rządzący na Białorusi od 31 lat Alaksandr Łukaszenka zdobył 87,6 procent głosów w "wyborach" prezydenckich - podały białoruskie media państwowe, powołując się na wyniki exit poll. Głosowanie nie jest uznawane za demokratyczne przez białoruską opozycję i Zachód.

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

Źródło:
PAP

Leo ma 14 lat i ciążącą na nim klątwę Ondyny. Ta potoczna nazwa nieuleczalnej choroby CCHS dobrze oddaje jej potworny charakter: organizm chorego zapomina o oddychaniu. 12 lat temu o klątwie usłyszał cały świat, po tym, jak nominowany do Oscara został film "Nasza klątwa" - dokument pokazujący codzienność dwuletniego wówczas chłopca nagrany przez jego rodziców. Cichym bohaterem tej historii jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. - Serduszko WOŚP towarzyszyło nam non stop od momentu urodzin Leosia - wspomina mama chłopca Magdalena Hueckel.

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Źródło:
tvn24.pl

Za kraty trafili z różnych powodów. Część z nich - oprócz odsiadki wyroku - chce też w inny sposób spłacić swój dług wobec społeczeństwa. W więzieniu, gdzie wolnego czasu mają wiele, odkrywają swoje talenty i przygotowują prace, które później przekazują na aukcje Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. - Jeśli możemy zrobić coś pozytywnego dla społeczeństwa, to czemu nie? - mówią Ryszard i Krzysztof, którzy odsiadują wyroki w Zakładzie Karnym w Łupkowie.

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

Źródło:
tvn24.pl

"Słowa, które usłyszeliśmy od głównych aktorów wiecu AfD o 'wielkich Niemczech' i 'konieczności zapomnienia o niemieckiej winie za zbrodnie nazistowskie', brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo" - napisał premier Donald Tusk. Na spotkaniu AfD z jego uczestnikami zdalnie połączył się Elon Musk, amerykański miliarder i współpracownik Donalda Trumpa.

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Źródło:
PAP

Pięciu obywateli Polski zostało zatrzymanych w Norwegii - poinformowała w niedzielę policja w Oslo. Osoby te miały sterować dronami w okolicy bazy wojskowej, w której mieszczą się między innymi centrala norweskiego kontrwywiadu i centrum cyberbezpieczeństwa.

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Źródło:
PAP

"Nie popieramy tych, którzy podważają praworządność lub siłowo zajmują budynki instytucji publicznych" - oświadczył Richard Grenell, wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa na misje specjalne, cytowany przez rozgłośnię Głos Ameryki. To pierwsza reakcja nowej administracji amerykańskiej na masowe protesty w Serbii.

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Źródło:
PAP

- Jesteśmy małą społecznością, ale mamy wielkie serca - powiedział ksiądz Marcin Rayss z Zielonej Góry. W tym czasie jeden z jego parafian wrzucał do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wszystkie pieniądze, które zebrano na tacę podczas niedzielnego nabożeństwa. Nie brakuje również katolickich parafii, które chętnie dokładają swoją cegiełkę.

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

Źródło:
TVN24

Czuję dumę, szczęście i zaszczyt, że jestem częścią WOŚP-owej rodziny i że moje oczy stały się "wizytówką" Orkiestry. I wdzięczność, że mogę pomagać - mówi Jagoda Szpojnarowicz-Pyda. To jej ogromne, ciemne oczy od trzech dekad patrzą na nas z plakatów i gadżetów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Źródło:
tvn24.pl

Partia golfa w Hiszpanii z Omeną Mensah i Rafałem Brzoską, sprzątanie mieszkania przez Macieja Musiała czy bilety na mecz FC Barcelony wraz z wejściem na trening - oto najdroższe aukcje 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ich kwoty sięgają nawet blisko 300 tysięcy złotych. Co jeszcze cieszy się zainteresowaniem licytujących?  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

- Skalę pomocy WOŚP obrazuje eksperyment, który przeprowadziliśmy ostatnio: usunęliśmy z kilku sal wszystkie sprzęty oznaczone charakterystycznym czerwonym serduszkiem. Ku naszemu zaskoczeniu, po ich usunięciu na salach pozostały jedynie puste ściany - to dowód na to, jak wiele zawdzięczamy tej fundacji - mówi Przemysław Galej, ordynator Oddziału Dziecięcego w Szpitalu Specjalistycznym w Sanoku.

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Źródło:
tvn24.pl
"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Trwa 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Zbieramy na onkologię, zbieramy na hematologię dziecięcą, otwieramy nasze serca - mówiła Kasia Kieli, president & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN. W imieniu Warner Bros. Discovery przekazała na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy czek o wartości miliona złotych.

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

Źródło:
TVN24

Na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trafiło jedno z najsłynniejszych zdjęć w historii Polski - fotografia sprzed kina Moskwa, wykonana z ukrycia przez Chrisa Niedenthala w czasie stanu wojennego. Fotoreporter opowiadał o historii zdjęcia w TVN24. - To jest odruch fotoreportera, że co by nie było, ale trzeba coś zrobić - mówił. Dziennikarka Natalia Szewczak, której dzieci przekazały wspólnie z Niedenthalem słynne zdjęcie na aukcję WOŚP, opowiedziała o historii bliźniaków, które urodziły się jako skrajnie wcześniaki. - Czerwone serduszka widzieliśmy wszędzie - mówiła.

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

Źródło:
TVN24

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to również setki najróżniejszych aukcji internetowych. Wśród nich są te przygotowane przez dziennikarzy i dziennikarki TVN24, TVN, TTV oraz gwiazdy znane z produkcji TVN Warner Bros. Discovery. Sprzątanie domu, wspólne gotowanie w hollywoodzkim stylu, autorskie obrazy, kolekcjonerskie pamiątki - to tylko niektóre wyjątkowe przedmioty i atrakcje, które trafiły "pod młotek". Grupa TVN Warner Bros. Discovery ponownie zaprasza na rodzinną przygodę w Harry Potter Studio w Londynie.

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W najbliższych dniach może być nawet 15 stopni Celsjusza. Czy to już koniec zimy? Sprawdź 16-dniową prognozę temperatury, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Źródło:
tvnmeteo.pl