Wody Polskie opublikowały dane dotyczące "kontroli nielegalnych wylotów do rzek w całej Polsce" prowadzonej od września 2021 roku. Wynika z nich między innymi, że tylko w dorzeczu Odry odnaleziono 282 nielegalne wyloty, a w całym kraju 1432.
Wody Polskie wydał komunikat o "kontroli nielegalnych wylotów do rzek w całej Polsce", która - jak czytamy - jest prowadzona od września 2021 roku. "Nieprawdą jest, że PGW Wody Polskie rozpoczęły kontrole teraz w związku z sytuacją na Odrze" - zaznaczono w komunikacie.
Jak podały Wody Polskie, odnaleziono "17 048 urządzeń, które nie miały uregulowanego stanu formalno-prawnego lub nieznany był właściciel urządzenia wodnego, w tym w dorzeczu Odry 5 816". W tym:
- 11 632 wyloty mają stosowne pozwolenia (w dorzeczu Odry - 3500); - Wobec 1994 wylotów Wody Polskie "podjęły działania formalno-prawne (w dorzeczu Odry - 503); - Potwierdzono 1432 nielegalne wyloty (w dorzeczu Odry - 282); - 57 spraw zgłoszono na policję (20 dotyczących dorzecza Odry).
"Aktualnie pracownicy Wód Polskich prowadzą 286 spraw, w tym w dorzeczu Odry 84, związanych z wyegzekwowaniem zgodnego z prawem korzystania z wód i wykonania urządzeń wodnych" - czytamy w komunikacie. W czwartek część tych statystyk opublikowała "Rzeczpospolita".
"Wody Polskie informują inspektoraty ochrony środowiska, które są odpowiedzialne za pobieranie i badanie próbek wody, a w sytuacjach wymagających interwencji także zawiadamiana jest policja. O kontrolach na danym terenie informowane są również samorządy" - dodano.
Po tym, jak zrobiło się głośno o katastrofie ekologicznej w Odrze, premier 12 sierpnia zdymisjonował szefa Wód Polskich Przemysława Dacę oraz Głównego Inspektora Sanitarnego Michała Mistrzaka.
Złote algi w Odrze
We wtorek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa przekazała, że wyniki badań Odry wykazały obecność w wodzie tak zwanych złotych alg. Glony te są zabójcze dla organizmów słodkowodnych. Ekolodzy wskazują, że złote algi występują tylko w wodach słonych, dlatego trop może prowadzić do wniosku, że za zatrucie Odry odpowiadają zrzuty kopalniane.
- Ten glon mógł wpłynąć do rzeki lub zostać przeniesiony przez ptactwo wodne lub migrujące ryby. Ten glon w słodkiej rzece, z którą wszystko by było OK, na pewno by się nie rozwinął - tłumaczyła w TVN24 doktor Alicja Pawelec, specjalistka do spraw ochrony wód z WWF.
- Dlaczego się rozwinął w Odrze? Bo Odra jest skrajnie zasolona i widzimy to na wynikach badań. Takiego zasolenia nie powinno być. Skąd takie zasolenie? Między innymi z wód pokopalnianych. To może oznaczać, że w ciągu ostatnich tygodni nagromadziło się dużo spuszczeń wód pokopalnianych. To są wody słone, które zostały przechowane być może w jakimś zbiorniku zaporowym na Odrze, a potem nagle spuszczone - powiedziała.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock