Urszula Nowogórska i Zbigniew Ziejewski z Koalicji Polskiej wstrzymali się od głosu przy głosowaniu nad wotum nieufności wobec ministrów Mariusza Kamińskiego i Zbigniewa Ziobry. Przy głosowaniu wniosku w sprawie szefa MSWiA wstrzymał się też Paweł Kukiz. Nowogórska podkreśliła, że przy jednym głosowaniu pomyliła się, Ziejewski tłumaczył z kolei, że ocenił, że "obaj ministrowie nie pracują źle".
Sejm w środę wieczorem zajmował się wnioskami o wotum nieufności wobec szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Oba zostały odrzucone głosami posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Za przyjęciem wniosku o wotum nieufności wobec Mariusza Kamińskiego głosowało 216 posłów, 233 było przeciw, trzech wstrzymało się od głosu, nie głosowało - ośmiu. W przypadku Ziobry za przyjęciem wniosku głosowało 217 posłów, 232 było przeciw. Dwie osoby wstrzymały się od głosu, a nie głosowało dziewięć.
"Miałam poważne wątpliwości"
W obu głosowaniach posłami opozycji, którzy wstrzymali się od głosu, była dwójka posłów Koalicji Polskiej-PSL-Kukiz'15: Urszula Nowogórska i Zbigniew Ziejewski.
- Przy głosowaniu wniosku o wotum nieufności wobec ministra Mariusza Kamińskiego miałam poważne wątpliwości co do jego zasadności, a znam tę tematykę, bo zasiadam w Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych - skomentowała poseł Nowogórska, pytana o powody swojego głosowania. - Przy głosowaniu wotum nieufności pana Ziobry pomyliłam się - dodała.
Zbigniew Ziejewski zaznaczył z kolei, że wysłuchał wyjaśnień obu ministrów, przedstawionych z trybuny sejmowej i podjął decyzję w sprawie głosowania. - Po prostu stwierdziłem, że obaj ministrowie nie pracują źle - skomentował. Zarówno Nowogórska, jak i Ziejewski głosowali zdalnie, nie byli obecni na sali sejmowej. Oboje przekonują też, że w klubie Koalicji Polskiej nie było w tej sprawie formalnie zarządzonej dyscypliny głosowania.
Rzecznik PSL Miłosz Motyka, komentując środowe głosowanie, powiedział: - Nie mamy możliwości bronienia żadnego ministra tego rządu. Stanowisko było jednoznaczne: głosujemy przeciwko ministrowi Ziobrze i ministrowi Kamińskiemu.
Motyka zwrócił uwagę, że poseł Nowogórska pomyliła się przy głosowaniu, a poseł Ziejewski "osobiście nie znalazł woli, aby zagłosować nad odwołaniem" ministrów. - Będziemy o tym rozmawiać, natomiast stanowisko klubu jest jednoznaczne i w przytłaczającej większości głosowaliśmy za odwołaniem tych ministrów, którzy są po prostu ministrami fatalnymi i nieudolnymi - ocenił.
Kukiz: PiS nie posiada nikogo lepszego na miejsce Kamińskiego
Przy głosowaniu nad wnioskiem o wotum nieufności w sprawie szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego wstrzymał się też Paweł Kukiz. Potwierdził, że była to świadoma decyzja, co jednak nie oznacza - jak uściślił - że uważa go za dobrego ministra.
- Gdybym uważał go za dobrego ministra, zagłosowałbym przeciw wotum, a gdybym go całkowicie źle oceniał, zagłosowałbym za jego odwołaniem. Uważam, że jest ministrem nieróżniącym się szczególnie od swoich poprzedników, a poza tym według mojej wiedzy PiS nie posiada nikogo lepszego w jego miejsce, dlatego wstrzymałem się od głosu - powiedział Kukiz.
Zaznaczył, że w podobny sposób głosował przy okazji poprzedniego wniosku o wotum nieufności wobec ministra Kamińskiego.
Źródło: PAP, tvn24.pl