|

Jednego dnia na wózku, drugiego chodzi? Wiele niepełnosprawności jest niewidocznych

Laura, Tini i Hanna chorują od dziecka. W mediach społecznościowych pokazują życie z niepełnosprawnością
Laura, Tini i Hanna chorują od dziecka. W mediach społecznościowych pokazują życie z niepełnosprawnością
Laura, Tini i Hanna chorowały od dziecka. Ich trudności trudno było zrozumieć otoczeniu i lekarzom, bo wielu dolegliwości, m.in. bólu i mdłości, nie widać. W końcu zdiagnozowano u nich chorobę genetyczną. Dziś edukują o niepełnosprawnościach, także tych niewidocznych i dynamicznych.Artykuł dostępny w subskrypcji

Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl i w "Wywiadzie medycznym" Joanny Kryńskiej w TVN24+.

Tini Dudek, 18 lat: Czasami na osiedlu spotykam znajomych z podstawówki. Niektórzy, jak mnie widzą, pytają: "O Boże, co się stało?". A ja spokojnie odpowiadam: "Nic takiego, okazało się, że mam nieuleczalną chorobę genetyczną".

Lipiec jest Miesiącem Dumy Osób z Niepełnosprawnościami (Disability Pride Month). Upamiętnia wprowadzenie w Stanach Zjednoczonych ustawy zakazującej dyskryminacji osób z niepełnosprawnościami, ale obchodzi się go na całym świecie. To okazja do edukowania o niepełnosprawnościach, także tych niewidocznych i dynamicznych, często nierozumianych przez społeczeństwo, również medyków.

"Chodzący użytkownik" wózka

Zanim zaczynamy rozmowę, Tini wyjmuje dwie kosmetyczki z lekami. Każdego dnia przyjmuje ich ponad 20. Na później ma też nutridrink. Pastelowy kolor jej plecaka pasuje do błękitno-różowych cieni, które ma na powiekach. Na twarzy ponaklejała małe kwiatki. Lubi bawić się makijażem i modą. Dużo się śmieje i żywo gestykuluje. Nie przeszkadza jej w tym orteza, którą ma na lewym nadgarstku. Przez część naszego spotkania siedzi na swoim wózku aktywnym z drugiej ręki. Chciałaby kupić taki wykonany specjalnie dla niej, pod jej wymiary, ale to koszt rzędu kilkunastu albo nawet 30 tys. złotych. Po godzinie rozmowy Tini wstaje z wózka, żeby się rozprostować, i przez chwilę rozmawia ze mną w tej pozycji. Potem siada na krzesło, a wózek stoi obok.

Czytaj także: