O tym, kto jest naszym kandydatem na premiera, wicepremiera, na marszałka Senatu, marszałka Sejmu, będziemy komunikować wspólnie - mówił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w "Kropce nad i" w TVN24. Dodał, że w tej sprawie "nie będzie wyrywał się przed szereg". Tłumaczył, że "to musi być uzgodnienie wszystkich formacji politycznych, bo musi być pewien podział odpowiedzialności". - My się tu nie damy poróżnić - zapewnił.
Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał po poniedziałkowym zebraniu Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL, że jego partia będzie kontynuowała współpracę z Polską 2050 w ramach Trzeciej Drogi. Dodał, że wspólnie z tą partią, a także z Koalicją Obywatelską, Lewicą i samorządowcami, chce tworzyć koalicję rządową w Sejmie i Senacie.
Kosiniak-Kamysz: odpowiedzialność, którą nam powierzyli wyborcy, jest większa niż ambicje
Lider ludowców był gościem "Kropki nad i". Został zapytany przez Monikę Olejnik o to, co by zrobił, gdyby to jemu prezydent powierzył misję stworzenia rządu. - Nie sądzę, żeby prezydent robił coś, co nie jest poparte większością, a większość jest zbudowana wokół paktu senackiego, wokół tych partii, które tworzyły pakt senacki. My to deklarujemy jasno i wyraźnie - odpowiedział.
- Chciałbym, żeby prezydent porozmawiał z nami szczerze. My powiemy szczerze, jaką większość chcemy tworzyć. Będziemy mieli tutaj jeden przekaz ze wszystkimi partiami, dzisiaj jeszcze opozycyjnymi, za chwilę tworzącymi rząd. I nie damy się poróżnić ze sobą. To nie chodzi o stanowiska i o to, jakie miejsce dzisiaj ktoś z nas zajmie - podkreślał.
- Każdy ma własne ambicje, to naturalne w polityce, ale dzisiaj odpowiedzialność, którą nam powierzyli wyborcy, jest większa niż ambicje kogokolwiek z nas - dodał prezes PSL. Mówił, że najważniejsze jest "szukanie takiej drogi, która doprowadzi do normalności w Polsce, do odrodzenia wspólnoty".
Kosiniak-Kamysz: o naszym kandydacie na premiera będziemy komunikować wspólnie
Gość TVN24 został zapytany o to, czy PSL poprze kandydaturę Donalda Tuska na premiera. - O tym, kto jest naszym kandydatem na premiera, marszałka, na wicepremiera, na marszałka Senatu, marszałka Sejmu, będziemy o tym komunikować wspólnie - odparł. Dodał, że w tej sprawie "nie będzie wyrywał się przed szereg". - Bo to jest wartość koalicji, to jest wartość współpracy, że mówimy to jednym głosem - podkreślił.
Jednocześnie powiedział, że partie demokratycznej opozycji nie uzgodniły jeszcze, kto będzie wspólnym kandydatem na premiera. Kosiniak-Kamysz tłumaczył, że "to musi być uzgodnienie wszystkich formacji politycznych, bo musi być pewien podział odpowiedzialności". - My się tu nie damy poróżnić - zapewnił.
Kosiniak-Kamysz: nie musiałem nikogo dyscyplinować, instruować
Prezes PSL został zapytany o pogłoski o tym, że PiS próbuje zachęcić do współpracy część członków jego partii. Kosiniak-Kamysz powiedział, że nie zna takich członków PSL, którzy chcieliby wejść w koalicję z Prawem i Sprawiedliwością. - Nie musiałem nikogo dyscyplinować, instruować. Nawet nie musiałem przeprowadzać jakiejkolwiek rozmowy - dodał.
- Polacy głosowali i mieli do wyboru: albo Trzecia Droga, albo trzecia kadencja PiS-u. Wybrali Trzecią Drogę, nie trzecią kadencję PiS-u. My szanujemy głos naszych wyborców i wiemy, co on oznacza - mówił dalej lider ludowców.
Kosiniak-Kamysz został zapytany, czy to prawda, że ma być w przyszłym rządzie wicepremierem odpowiedzialnym za gospodarkę. - Wszystko, co dobre, przed nami - odparł.
Mówił również o tym, jak powinna wyglądać przyszła struktura rządu. - Uważam, że w pierwszej na pewno nie powinno być tylu ministrów w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, bo tam jest już szeroka grupa ministrów bez teki. Ale jeżeli chcemy płynnie przejąć stery rządu, to ja bym nie zmieniał dzisiaj struktury rządu, która jest - stwierdził. - Dzisiaj nasza skuteczność będzie polegała na szybkości przejęcia kontroli nad państwem - dodał.
Kosiniak-Kamysz: w nowym Sejmie trzeba powołać komisję śledczą do zbadania afer PiS-u
Gość TVN24 odniósł się także do słów byłego szefa CBA Pawła Wojtunika, który w sobotę w TVN24 powiedział, że w ośrodku Biura w Lucieniu na dwa dni przed wyborami odbyła się odprawa. Wojtunik zapytał publicznie ministra spraw wewnętrznych między innymi o to, czy prawdą jest, że wydano tam specjalne polecenia, "aby w kontekście wyborów parlamentarnych masowo stosować kontrolę operacyjną wobec przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych".
Lider ludowców mówił, że "trzeba to wyjaśnić". - Dlatego jedną z pierwszych decyzji będzie w nowym Sejmie powołanie komisji prawa i sprawiedliwości, pisanych z małych liter, do badania afer PiS-u. Te wszystkie sprawy przez te osiem lat, które trwały, muszą być wyjaśnione. To musi być komisja śledcza ze specjalnymi uprawnieniami - wskazywał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24