Dzisiaj jest czas na dyskusję o tym, jak ma wyglądać współpraca polsko-ukraińska po wojnie. I Polska, Polacy mają aspiracje, żeby ta dyskusja toczyła się po polskiej stronie - powiedział poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Kowal. Odniósł się do planowanej wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Polsce. Adrian Zandberg (Razem) mówił, że "naszym polskim interesem jest to, żeby Ukraina odbudowała się jako kraj stabilny, demokratyczny i zrównoważony społecznie".
Na środę, 5 kwietnia, planowana jest oficjalna wizyta prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Polsce. Ma spotkać się on z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim. Zełenski chce się także spotkać z Polakami oraz Ukraińcami mieszkającymi w naszym kraju.
Kowal: Polacy zasłużyli na coś więcej niż tylko słuchać o tym, że jesteśmy hubem
Poseł KO Paweł Kowal i Adrian Zandberg (Razem) mówili w poniedziałek w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską w "Faktach po Faktach", czego spodziewają się po tej wizycie.
Kowal powiedział, że dla niego najważniejsze są dwa elementy. - Po pierwsze - podkreślenie, i tego się spodziewam po prezydencie Zełenskim, udziału Polaków w pomocy Ukrainkom, Ukraińcom w ubiegłym roku. To był rodzaj powstania humanitarnego, w którym uczestniczyliśmy praktycznie wszyscy, i dla nas jest bardzo ważne, żeby też ten fakt podkreślać - powiedział.
Dodał, że po polskim rządzie spodziewa się i oczekuje "nowego traktatu polsko-ukraińskiego". - Oczekuję rozpoczęcia aktywności, żeby Ukraina wreszcie rozpoczęła rozmowy akcesyjne z Unią Europejską, podobnie Mołdawia. Żeby otwarły się drzwi do Unii dla Gruzji, żeby trzy państwa miały otwarte wreszcie drzwi, czyli żeby plan przygotowania do NATO został wdrożony dla Ukrainy, Mołdawii i Gruzji - mówił.
- I sprawa kluczowa, czyli odbudowa Ukrainy. Widzę, że Niemcy nas dzisiaj wyprzedzają - dodał Kowal. - To są rzeczy, których oczekuję, bo Polacy zasłużyli na coś więcej niż tylko słuchać o tym, że jesteśmy hubem. Jest dzisiaj czas na dyskusję o tym, jak ma wyglądać współpraca polsko-ukraińska po wojnie i Polska, Polacy mają aspiracje, żeby ta dyskusja toczyła się po polskiej stronie, była pełna inicjatyw, żeby wyprzedzać czas, żeby się potem nie okazało, że znowu skończyło się tylko brawami - ocenił poseł KO.
Zandberg: już czas rozmawiać o świecie po wojnie
Zandberg powiedział, że nie spodziewałby się ogłoszenia jakichś nowych, przełomowych "form pomocy jeżeli chodzi o wsparcie Ukrainy w jej wysiłku obronnym".
- Natomiast zgadzam się z Pawłem Kowalem w tym, że już czas, żeby rozmawiać o przyszłości, o świecie po tej wojnie. O współpracy polsko-ukraińskiej po tej wojnie, społecznej, gospodarczej, odbudowie - mówił.
Dodał, że "naszym polskim interesem jest to, żeby Ukraina odbudowała się jako kraj stabilny, demokratyczny i zrównoważony społecznie".
Sprawa ukraińskiego zboża. "O czym tutaj rozmawiać? To jest zobowiązanie Polski"
Politycy zostali zapytani, jak należy rozmawiać o sprawie zalegającego w Polsce zboża z Ukrainy i jak tę sprawę rozwiązać.
Kowal powiedział, że "w gruncie rzeczy kwestia dotyczy polskiego rządu i jego nieumiejętności". - Mam dosyć wysłuchiwania, że przez Polskę nie da się przewieźć zboża - dodał.
- Gdzieś ktoś pomyślał, że na tym zarobi, najwyraźniej tak to wygląda, albo mamy do czynienia z jakąś kolosalną nieumiejętnością. Zboże jest kluczowe, żeby je przewieźć ze względów bezpieczeństwa. Ono powinno trafić na rynki afrykańskie, bliskowschodnie po to, żeby Ukraina miała dochody, bo wtedy mniej trzeba dokładać z budżetu, między innymi Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. Druga sprawa, jest to kwestia bezpieczeństwa, żeby te państwa, które zależą od zboża z Ukrainy, popierały Ukrainę politycznie, a nie Rosję - mówił.
- O czym tutaj rozmawiać? To jest zobowiązanie Polski, Polska ma do tego infrastrukturę, ma kolej, ma drogi (…) Ukraińcy prowadzą wojnę, w zaufaniu powierzają to zboże, żeby ono zostało przetransportowane - dodał.
Zandberg powiedział, że "rząd powinien uczciwie rozmawiać z ludźmi, a nie wciskać im kit". - Jeżeli rząd zobowiązał się do tego, że w zaplombowanych wagonach to zboże przez Polskę przejedzie i trafi do krajów afrykańskich i to się nie dzieje, bo na terenie Polski tego nie dopilnowano, to znaczy, że schrzanił sprawę rząd. Natomiast jeśli rząd w rzeczywistości umówił się na coś innego, to powinien uczciwie powiedzieć o tym rolnikom, a nie mydlić im oczy - dodał.
- Myślę, że w mniejszym stopniu jest to przedmiot do rozmów z Ukraińcami, a w większym stopniu to jest kwestia tego, żeby rząd w końcu zaczął rozmawiać z własnym komisarzem w Unii Europejskiej odpowiadającym za sprawy rolnictwa - ocenił poseł klubu Lewicy Adrian Zandberg.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24