Węgla na zimę nie zabraknie - zapewniał w TVN24 Jarosław Sellin, wiceminister kultury w rządzie PiS. - Cieszy to, że Ukraina chce nam pomóc. Ale jeżeli musi nam pomagać kraj, który ma teraz wojnę, a lepiej się przygotował do kryzysu węglowego niż my, to jest to dosyć zaskakujące - powiedziała posłanka KO Katarzyna Lubnauer.
Goście "Kawy na ławę" rozmawiali w niedzielę o problemach z dostępnością węgla i jego wysokiej cenie. W sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że polecił rządowi opracowanie możliwości pilnej dostawy 100 tysięcy ton węgla do Polski.
Sellin: węgla na zimę nie zabraknie
Wiceminister kultury w rządzie PiS Jarosław Sellin zapewniał, że "wbrew panice, którą będą siać posłowie i posłanki opozycji, (...) węgla na tę zimę w Polsce nie zabraknie". - Na czym polega tylko różnica w tym roku? Na pewnej psychologii społecznej. Ludzie, którzy opalają swoje domy węglem, przyzwyczajeni są do tego, że kupowali cały zapas węgla na najbliższą zimę we wrześniu. W tym roku sytuacja jest wyjątkowa. Nie wszyscy we wrześniu będą mogli nabyć węgiel. Ale będą mogli nabyć ten węgiel w październiku, w listopadzie, w grudniu, przed zimą - przekonywał.
- Skąd? Z różnych krajów świata. Ten węgiel już płynie z RPA, z Indonezji, z Kolumbii. Również z tej deklaracji ukraińskiej. W ten sposób się to załatwia. Jeśli nie ma wystarczająco węgla z wydobycia krajowego, bo ta dziedzina gospodarki niestety była zwijana. Jeśli już - słusznie - nie można było kupować węgla z Rosji, to trzeba go znaleźć z innego źródła. I to się dzieje. Zapewniam, że węgla na zimę nie zabraknie - powtórzył wiceminister.
Lubnauer: to zaskakujące, że kraj, który ma wojnę, lepiej przygotował się do kryzysu niż my
Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej powiedziała, że "na pewno nie uspokaja jej" wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, że "trzeba palić wszystkim poza oponami".
- Te 100 tysięcy ton węgla z Ukrainy ma charakter symboliczny, bo my potrzebujemy kilku milionów. Cieszy to, że chcą nam pomóc. Ale jeżeli musi nam pomagać kraj, który ma teraz wojnę, a lepiej się przygotował do kryzysu węglowego niż my, to jest to dosyć zaskakujące. My mieliśmy więcej czasu i lżejszą głowę - wskazywała posłanka.
Szrot: nie było żadnego braku przygotowań
Prezydencki minister Paweł Szrot przekonywał, że "nie było żadnego braku przygotowań". - Przygotowania były, dostawy trwały, węgiel jest zakontraktowany, musi po prostu do Polski trafić - stwierdził. - To jest absolutnie logiczne. On trafi przed zimą - dodał.
Szrot zapewniał, że "ograniczenie zużycia energii dla polskich firm, czy polskich gospodarstw domowych, to byłaby ostateczność". - Rząd powinien sobie rezerwować wszystkie środki do walki z kryzysem energetycznym - stwierdził.
Gill-Piątek: Prezes zabronił palić oponami, ale kaloszami już nie. I tak niestety będzie
Hanna Gill-Piątek z Polski 2050 krytykowała rząd za to, że "nie przedstawił żadnego planu oszczędnościowego". - Moglibyśmy sobie darować na przykład oświetlanie budynków, nadmiarowe wydatkowanie energii - wskazywała.
- My już w tej chwili powinniśmy się zastanowić, czy rząd kontraktuje węgiel. Bo to, co przybywa do Polski, to są odpady kopalniane, to jest miał węglowy. Do tego dochodzi rozregulowanie ustawowe, że można palić właściwie wszystkim. Pan prezes zabronił oponami, ale kaloszami już nie. I tak niestety będzie. Według ostrożnych szacunków 30 tysięcy ludzi umiera w Polsce od smogu. Ja nie wiem, co będzie tej zimy - powiedziała posłanka.
Biedroń: prezydent mówił, że węgla mamy na 200 lat, a nie są w stanie go zapewnić na 200 dni
Zdaniem Roberta Biedronia, europosła Lewicy "rządzący żyją na innej planecie". - Jeszcze nie tak dawno prezydent mówił, że mamy węgla na 200 lat. A dzisiaj nie są w stanie tego węgla zapewnić nawet na 200 dni - mówił.
Źródło: TVN24