Belgijskie regiony Brukseli i Walonii zamykają swoje przedstawicielstwo w Warszawie. "Przez kilka lat autorytarne ekscesy obecnego rządu podważały rządy prawa" - napisali ich przedstawiciele.
Przedstawicielstwo Generalne Walonia-Bruksela reprezentuje oba regiony w takich dziedzinach jak kultura, sport, turystyka czy wymiany naukowe, zatrudnia siedem osób i zostanie zamknięte na czas nieokreślony - napisano w oświadczeniu władz regionu.
"Przez kilka lat autorytarne ekscesy obecnego rządu podważały rządy prawa" - napisali we wspólnym oświadczeniu, cytowanym przez Agencję Reutera, premier Walonii Elio Di Rupo i jego odpowiednik z Walonii-Brukseli Pierre-Yves Jeholet. "Z powodu ataku na niezależność sądownictwa i podział władzy zagraża demokracji i integracji europejskiej, nie możemy tego zaakceptować" - stwierdzili Belgowie.
Sprzeciw Polski i Węgier w sprawie unijnego mechanizmu praworządności
W poniedziałek państwa członkowskie Unii Europejskiej - w związku ze sprzeciwem Polski i Węgier - nie osiągnęły jednomyślności w sprawie wieloletniego budżetu Unii Europejskiej i decyzji w sprawie funduszu odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z - przyjętym większością kwalifikowaną - rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z praworządnością. Sprzeciw obu krajów nie zatrzymuje jednak całej procedury.
W czwartek wieczorem odbyła się wideokonferencja szefów rządów państw członkowskich Unii Europejskiej. Polskę reprezentował premier Mateusz Morawiecki. - Istnieje konsensus w sprawie budżetu Unii Europejskiej, ale nie w sprawie mechanizmu praworządności - mówiła kanclerz Angela Merkel. Odmówiła spekulacji na temat tego, jak sprawa zostanie rozwiązana, podkreślając, że to jest dopiero jej początek. - Musimy kontynuować rozmowy z Węgrami i Polską - powiedziała.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock