Dyskusja na temat wieloletniego unijnego budżetu i mechanizmu praworządności podczas czwartkowej wideokonferencji szefów państw i rządów trwała 17 minut - informuje korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski. Poza kanclerz Niemiec Angelą Merkel i szefem Rady Europejskiej Charles'em Michelem głos zabrali premierzy Polski, Węgier i Słowenii.
Spotkanie unijnych liderów rozpoczęło się od prezentacji kanclerz sprawujących prezydencję Niemiec Angeli Merkel i szefa Rady Europejskiej Charles'a Michela na temat aktualnego stanu prac dotyczących wieloletnich ram finansowych.
Po nich głos zabrali szefowie rządów Węgier i Polski - Viktor Orban i Mateusz Morawiecki. Mówili, że nie mogą zgodzić się na porozumienie i powtórzyli te same argumenty, które były wykorzystywane już wcześniej.
Rzecznik szefa Rady Europejskiej Barend Leyts niecałe dwadzieścia minut po rozpoczęciu szczytu poinformował na Twitterze, że liderzy wracają do głównego planowanego tematu, czyli pandemii COVID-19. "Dyskusja skupi się teraz na szybkim testowaniu, wzajemnym rozpoznawaniu testów, szczepionkach i koordynacji środków" - napisał.
Kolejne spotkanie unijnych przywódców zapowiedziane jest na grudzień
Jeszcze przed szczytem zarówno dyplomaci w Brukseli, jak i przedstawiciele polskiego rządu tonowali oczekiwania w sprawie ewentualnego rozwiązania problemu dotyczącego wspólnej kasy UE, wskazując, że po wideokonferencji nie należy się spodziewać przełomu.
Przywódcy unijni - jak zapowiadali dyplomaci - chcieli się dowiedzieć bezpośrednio od premierów Polski i Węgier, jakie są ich konkretne oczekiwania.
Jeden z wysokiej rangą urzędników unijnych podkreślał, że negocjacji nie da się prowadzić poprzez wideokonferencję. Kolejne spotkanie przywódców unijnych, które może się odbyć twarzą w twarz, zapowiedziane jest na grudzień.
"Właściwe negocjacje rozpoczną się teraz na odpowiednich poziomach" - podało źródło.
Źródło: PAP, TVN24