- Gdyby to ode mnie zależało, premierem powinien zostać Waldemar Pawlak. Dlatego, że ma doświadczenia trochę z tamtego okresu i jednocześnie mówi na temat - powiedział Lech Wałęsa w wywiadzie dla RMF FM.
Mimo popierania partii Waldemara Pawlaka były prezydent stwierdził, że zagłosuje na Platformę Obywatelską, ponieważ ma realne szanse na zwycięstwo. - Problem polega na tym, że Pawlak i jego partia są ciekawi, natomiast nie mają realnych szans na zwycięstwo. A ja chciałbym, żeby ktoś tu zwyciężył. Choć nie bardzo wierzę, że wybory przyniosą rozstrzygnięcie i uważam, że czeka nas dogrywka w przeciągu roku - dodał.
Wałęsa odniósł się również do dzisiejszej debaty Kaczyński - Kwaśniewski. Stwierdził, że za żadnego z nich "kciuków trzymał nie będzie", a samo starcie będzie nieciekawe, ponieważ będzie polegało na utarczkach słownych, a nie na merytorycznej debacie. - Na tym samym boisku jeden będzie grał w piłkę nożną, drugi w hokeja. I każdy z nich będzie lepszy od drugiego. Tylko jeden w hokeja, drugi w piłkę nożną - dodał były prezydent.
Lech Wałęsa powiedział także, że nie wierzy w powyborczy sojusz PO-PiS. Dlatego według byłego prezydenta Polaków w przeciągu roku czekają kolejne wybory. - Nasi rodacy są trochę zagubieni, i politycy postarali się, aby właśnie byli zagubieni. Dlatego też następnym razem dopiero na poważnie będziemy mówić o Polsce, a nie o innych rzeczach - mówił.
Źródło: RMF FM, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA