- Według mojego starego wychowania, Kaczyński za takie słowa powinien mieć kryminał i powinien być sądzony. Za taki sposób, w jaki on te sprawy stawiał - stwierdził w wywiadzie dla Onet.pl Lech Wałęsa odnosząc się do wypowiedzi prezesa PiS nt. niemieckiej kanclerz Angeli Merkel.
Wałęsa podkreślił też, że Kaczyński powinien być ukarany także za inne działania. - Również za obciążanie Tuska różnymi sprawami, za zaczepki niemieckie i inne. To się nie mieści w rozsądnej głowie - mówił b. prezydent.
Zapytany, czy istnieją zatem przesłanki, aby postawić Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę (wniosek w jego sprawie przed wyborami złożyło SLD) przed Trybunał Stanu, odparł: - Oczywiście, że tak. Jeśli udowodniłoby się im choćby jedną piątą tego, co robili, to wyrok by zapadł. Ale są problemy z dowodami. Może się znajdą.
"Popełniliśmy błąd"
W swojej opublikowanej przed wyborami książce "Polska naszych marzeń" Jarosław Kaczyński napisał, że wybór Merkel na szefa niemieckiego rządu "nie był wynikiem czystego zbiegu okoliczności".
Pytany o te słowa w późniejszym wywiadzie dla "Newsweeka", odpowiedział: "Ona wie, co ja chcę przez to powiedzieć. Tyle wystarczy". Dopytywany, czy zatem kanclerz była wspierana przez Stasi, odparł tylko: - Zostawmy ten temat.
Źródło: Onet.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24