- Mamy honor uczcić człowieka, który dla wielu z nas stał się przedłużeniem tego wielkiego marzenia, które nam się spełniło, a którego symbolem był i pozostaje Lech Wałęsa. W Polsce, ale też w Europie zwany był na początku swojej wielkiej drogi brazylijskim Lechem Wałęsą - mówił podczas uroczystości wręczenia nagrody Lecha Wałęsy Donald Tusk. W tym roku otrzymał ją Lula da Silva. Były prezydent Brazylii przyznał, że odebranie tej statuetki jest dla niego "ogromnym zaszczytem".
Dla mnie to ogromny zaszczyt, że wręczono mi nagrodę. Otrzymałem ją od fundacji, która ma w nazwie nazwisko Lecha Wałęsy - osoby, która prowadziła polskich robotników w czasie ich walki o demokrację Lula de Silva
Laudację na cześć laureata wygłosił były premier Jan Krzysztof Bielecki, członek kapituły Nagrody Lecha Wałęsy. List prezydenta Bronisława Komorowskiego przeczytał szef jego kancelarii Jacek Michałowski.
Silva laureatem
Silva został uhonorowany Nagrodą Lecha Wałęsy w dowód uznania m.in. za działania na rzecz zmniejszenia nierówności społecznych oraz wzmocnienie na arenie międzynarodowej znaczenia krajów rozwijających się.
Lula da Silva z ramienia lewicowej Partii Pracujących był prezydentem Brazylii przez dwie kadencje do końca 2010 roku. Prowadził politykę, która przekształciła jego kraj w jeden z najszybciej rozwijających się krajów na świecie. Polityka ta polega na umiejętnym łączeniu programów socjalnych z zachętami dla inwestorów.
"Dla mnie to ogromny zaszczyt"
Lula de Silva po odebraniu nagrody wygłosił krótkie przemówienie. Mówił, że Wałęsa w Polsce, a on w Brazylii chcieli zmieniać swoje kraje i oblicze świata.
- Dla mnie to ogromny zaszczyt, że wręczono mi nagrodę. Otrzymałem ją od fundacji, która ma w nazwie nazwisko Lecha Wałęsy - osoby, która prowadziła polskich robotników w czasie ich walki o demokrację - mówił b. prezydent Brazylii. Nazwał Wałęsę swoim "bratem".
Lula da Silva podkreślił, że związek zawodowy Solidarność działał na rzecz sprawiedliwości społecznej oraz walczył na rzecz lepszej przyszłości. - My jako Brazylijczycy z zainteresowaniem i troską obserwowaliśmy przebieg wydarzeń w Polsce - zaznaczył Lula da Silva. I dodał zwracając się do Wałęsy: "Twoje zwycięstwo potraktowaliśmy jako nasze zwycięstwo".
Mamy honor uczcić człowieka, który dla wielu z nas stał się przedłużeniem tego wielkiego marzenia, które nam się spełniło, którego symbolem był i pozostaje Lech Wałęsa. W Polsce, ale też w Europie zwany był na początku swojej wielkiej drogi brazylijskim Lechem Wałęsą. W naszych ustach to najwyższy komplement, jaki można sformułować pod adresem innego polityka, nie było w tym określeniu ani słowa przesady - Donald Tusk
"Brazylijski Lech Wałęsa"
Premier Donald Tusk mówił natomiast, że uhonorowany nagrodą Lecha Wałęsy, były prezydent Brazylii "jest w Europie symbolem tego, że rzeczy niemożliwe stają się możliwe". Jak ocenił, da Silva był przywódcą, który uosabiał radykalne nadzieje na poprawę losu milionów ludzi.
- Mamy honor uczcić człowieka, który dla wielu z nas stał się przedłużeniem tego wielkiego marzenia, które nam się spełniło, którego symbolem był i pozostaje Lech Wałęsa. W Polsce, ale też w Europie zwany był na początku swojej wielkiej drogi brazylijskim Lechem Wałęsą. W naszych ustach to najwyższy komplement, jaki można sformułować pod adresem innego polityka, nie było w tym określeniu ani słowa przesady - powiedział Tusk podczas uroczystości.
Jak ocenił, Luiz Inacio Lula da Silva i Lech Wałęsa byli dwoma wielkimi przywódcami robotniczymi, którzy "uosabiali radykalne nadzieje na poprawę losu milionów ludzi, nie obawiali się formułować marzeń najodważniejszych z możliwych, który zerwali do marszu miliony swoich rodaków". - Obaj doprowadzili do wielkiej radykalnej zmiany, której efektem nie był chaos - jak to często bywa z finałem radykalnych marzeń - ale odpowiedzialne, rozsądne rządy, które wyprowadziły Polskę i Brazylię na prostą drogę - mówił szef rządu.
"Dziś to pan ma rację"
- Chciałbym, aby myśliciele zastanowili się nad tym, jaki system ekonomiczny zadowoliłby obecne pokolenia - powiedział natomiast Lech Wałęsa w czwartek podczas uroczystości wręczenia nagrody swojego imienia.
Kiedy 30 lat temu spotkaliśmy się, nasza rozmowa była męska. Ja się z panem nie zgadzałem i mówiłem - my odchodzimy od komunizmu i od socjalizmu, jako związkowcy, jako ruch społeczny, a pan idzie w przeciwną stronę, pan chce wprowadzać socjalizm i uważałem, że ja mam rację Lech Wałęsa
Nagroda Lecha Wałęsy
Nagroda Lecha Wałęsy, ustanowiona w 2008 roku przez Lecha Wałęsę w podziękowaniu za wsparcie z 1983 roku, kiedy dostał pokojowego Nobla, ma honorować osoby, instytucje lub ruchy społeczne działające na rzecz porozumienia i solidarnej współpracy narodów, wolności i promocji wartości, które stanowiły podstawę ruchu "Solidarności".
W ubiegłym roku Nagrodę Lecha Wałęsy otrzymała Janina Ochojska, założycielka i szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej. Pierwszym laureatem Nagrody Lecha Wałęsy został król Arabii Saudyjskiej Abdullah Bin Abdulazi Al Saud m.in. za zasługi na rzecz dialogu międzyreligijnego. W 2009 r. laureatkami Nagrody zostały irańskie obrończynie praw człowieka, wolności słowa i demokracji Shadi Sadr oraz siostry Ladan i Roya Boroumand.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24