Mieczysław M. trafi na 25 lat do więzienia za zlecenie zamachu bombowego w Hamburgu, w którym w 1991 roku zginął biznesmen Zbigniew Nawrot. Obaj byli wspólnikami w tzw. Schnapsgate, jednej z pierwszych afer gospodarczych III RP. Na początku lat 90. wwieźli do Polski ogromne ilości spirytusu Royal.
Sąd Okręgowy w Bielsku Białej pozbawił Mieczysława M. także praw publicznych na siedem lat. Wyrok nie jest prawomocny, a obrońca skazanego juz zapowiedział apelację. Tłumaczył, że sąd w uzasadnieniu wyroku nie wskazał motywu działania Mieczysława M. - Tylko szaleńcy nie mają motywu, a mój klient szaleńcem nie jest. Oskarżony nie znał ofiary, nie łączyły go z nim żadne relacje, dlatego nie mógł zlecić zabójstwa - mówił obrońca Stanisław Wrona. Dodał też, że wyrok "jakby na to nie patrzeć, jest zbyt surowy, a ustalenia zawierają luki".
Proces Mieczysława M. trwał od września ubiegłego roku. Oskarżony konsekwentnie nie przyznawał się do winy. W środę nie pojawił się na sali rozpraw. Przebywa w szpitalu więziennym w Bytomiu.
W latach 1990-91 Mieczysław M. i Zbigniew Nawrot byli głównymi bohaterami w aferze. Wykorzystując luki w przepisach podatkowych, wwieźli do Polski ogromne ilości spirytusu Royal.
Zabójstwo w Hamburgu
Mieczysław M. do zabójstwa Nawrota wynajął kolegę z dzieciństwa - Jerzego B. - szantażując go, że powiadomi policję o jego kryminalnej przeszłości. Groził także jego rodzinie. Jerzemu B. w podłożeniu bomby pomagał Jan N. Bomba eksplodowała pod należącym do Nawrota ferrari testarossa 1 listopada 1991 roku w Hamburgu. W wyniku wybuchu ofiara doznała poparzeń 60 procent ciała. Nawrot zmarł w hamburskiej klinice 19 listopada. Ranna w zamachu została także znajoma biznesmena, Cecylia C.
Mieczysław M. do 24 kwietnia 2007 roku ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Tego dnia został zatrzymany w domu byłej żony w podbielskim Jaworzu. W akcji uczestniczyło ponad 100 policjantów z Centralnego Biura Śledczego, Komendy Głównej Policji, antyterrorystów z Katowic, Krakowa i Wrocławia oraz funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Prewencji w Bielsku Białej.
Wcześniej w tej sprawie zapadły już wyroki wobec wykonawców zamachu. Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej skazał w 1993 roku płatnych zabójców: Jerzego B. na 25 lat więzienia, a Jana N., który pomagał mu w podłożeniu bomby, na 12 lat więzienia.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu