W Sejmie odbyła się debata dotycząca podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Wcześniej posłowie wysłuchali informacji szefa i wiceszefa resortu obrony o nieprawidłowościach w tej podkomisji, jak również informacji ministra sprawiedliwości na temat toczących się śledztw dotyczących katastrofy smoleńskiej. Tak w tvn24.pl relacjonowaliśmy obrady Sejmu na żywo.
Informacja szefa MON i prokuratora generalnego była ostatnim punktem piątkowych obrad Sejmu. Po przedstawieniu tych informacji głos zabierali przedstawiciele poszczególnych klubów i kół.
Dziękujemy za śledzenie relacji z posiedzenia Sejmu w tvn24.pl. Dobranoc.
Sejm zakończył dyskusję nad tym punktem.
- Będziesz pan siedział - stwierdził do Macierewicza Giertych.
Macierewicz przekroczył czas przeznaczony na sprostowanie. Ponownie przemawiał z mównicy przy wyłączonym mikrofonie.
Macierewicz: Ilość kłamstw, które formułowaliście, była nieprawdopodobna.
Antoni Macierewicz ponownie domagał się głosu w trybie sprostowania.
W dyskusji złożono wniosek o odrzucenie informacji. Wicemarszałkini przekazała, że do głosowania posłowie przystąpią na kolejnym posiedzeniu Sejmu.
Tomczyk: Trzeba jasno ogłosić, że to jest koniec kłamstw w imieniu państwa polskiego.
Tomczyk: Dlaczego to wszystko panu Macierewiczowi nie wyszło? Prawda jest taka, że nie można udowodnić kłamstwa za pomocą faktów.
Głos ponownie zabiera wiceszef MON Cezary Tomczyk.
Kosiniak-Kamysz: Będziemy robić wszystko, by przywrócić wspólnotę w tej kwestii.
Antoni Macierewicz po raz kolejny wykrzykuje coś w stronę przemawiającego na mównicy sejmowej.
Kosiniak-Kamysz: Ja pana rozumiem. Emocje się pewnie rodzą, jak się pokazuje kłamstwo i ciągłe przeinaczanie, wyrywanie z kontekstu.
Kosiniak-Kamysz: Jeśli ktoś myśli, że my mamy jakąś satysfakcję z tego, że musieliśmy pokazać to, co się działo przez prawie osiem lat w podkomisji, to jest w głębokim błędzie.
Kosiniak-Kamysz: To były przejmujące słowa Barbary Nowackiej.
Głos ponownie zabiera szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Nowacka: Nie pozwolę, by pamięć naszych bliskich była przez tyle kalana i wykorzystywana.
Barbara Nowacka (KO): Pamiętam, jak po 10 kwietnia zebraliśmy się tutaj wszyscy. Patrzyliśmy na izbę, która umiała pamiętać. A co dzisiaj widzę? Uśmiechy, docinki. Naprawdę to pana śmieszy, co wysłuchaliśmy w raporcie?
Marek Suski (PiS): Mam pytanie w związku z pancerną brzozą, która przecięła skrzydło. Dlaczego nie buduje się bombowców z brzozy? Wtedy by się kule od nich odbijały jak piłki od siatki. Te brednie, które opowiadacie, przeczą nie tylko zdrowemu rozsądkowi, ale i prawom fizyki.
Wicemarszałkini Niedziela zwróciła się do posłanki PiS Anny Paluch. - Pani poseł, czwarty raz panią upominam. Nie uważam, że przy takim temacie i posłach RP mówi się do nich "spadaj". Bardzo proszę o kulturę - powiedziała.
Roman Giertych (KO): Panie Macierewicz, jeszcze jest czas. Uciekaj pan do Kaliningradu. Tam czeka na ciebie dacza, czekają ruble, to jest twoja ostatnia szansa. Game over.
Krzysztof Habura (KO): Pan Macierewicz zadał ranę narodowi polskiemu, którą trudno będzie zabliźnić.
Na mównicy pojawił się Dariusz Matecki (klub PiS). Pokazywał zdjęcia ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz z rosyjskiego prosektorium po katastrofie smoleńskiej.
- Uśmiech, kawka, przytulanie z kacapami, a to wszystko przy zwłokach w foliowych workach. Ewa Kopacz powinna stanąć przed Trybunałem Stanu. Wstydem jest przytulanie Donalda Tuska z ludobójcą Putinem - mówił.
Na te słowa zareagowała Małgorzata Gromadzka (KO). - Wstyd i hańba. To, co pan powiedział, to obraza narodu polskiego - powiedziała.
Antoni Macierewicz domaga się głosu w trybie sprostowania. Wicemarszałkini Niedziela wyjaśnia, że będzie miał taką możliwość po zakończeniu serii pytań.
Czas przysługujący klubowi Konfederacji wykorzystał jeszcze poseł Witold Tumanowicz. Po jego wystąpieniu rozpoczęła się seria pytań, do której zapisało się 29 parlamentarzystów. Czas na zadanie pytania to 1,5 minuty.
Polityk Konfederacji uczcił pamięć tych, którzy zginęli w katastrofie, krótką modlitwą.
Fritz: Na 100 procent dowództwo NATO dysponuje zapisem z obserwacji feralnego lotu 10 kwietnia 2010 roku. Dlaczego polskie władze nie domagają się tych materiałów?
Roman Fritz (Konfederacja): Data 10 kwietnia 2010 roku przejdzie do historii jako największa klęska państwa polskiego zwanego III RP.
Grzyb: Myślę, że każdy z nas powinien przeczytać wnioski z raportu zespołu ds. podkomisji.
Grzyb: Powołanie zespołu ds. oceny funkcjonowania podkomisji to ważny fakt.
Głos zabiera poseł Andrzej Grzyb (PSL-TD).
Ćwik: Jestem skłonny uwierzyć, że Antoni Macierewicz sam wierzy w to, co mówi, bo już tyle razy powtarzał te kłamstwa.
Ćwik: Za pięć miesięcy minie 15 lat od katastrofy smoleńskiej. Przypomnijmy sobie, jaka wówczas była atmosfera w Polsce. Mimo różnic, wszyscy połączyliśmy się w obliczu tej tragedii. A potem nastąpiła druga tragedia. Tę katastrofę lotniczą postanowił wykorzystać Antoni Macierewicz i jego środowisko po to, aby uprawiać politykę.
Stanowisko klubu Polska 2050-TD przedstawia Sławomir Ćwik.
Konwiński: To, co robił Macierewicz, można nazwać jednym słowem - podłość.
Konwiński: Dziś debatujemy nad raportem zespołu MON, który dogłębnie zbadał i obnażył kłamstwa Antoniego Macierewicza.
Zdecydowana większość obecnych na posiedzeniu posłów PiS opuszcza salę plenarną.
Głos zabiera szef klubu KO Zbigniew Konwiński.
Politycy PiS wstali i nagrodzili oklaskami schodzącego z mównicy Macierewicza.
Polityk nadal przemawia z mównicy. Wicemarszałkini przywołuje go do porządku.
Wicemarszałkini wyłączyła Macierewiczowi mikrofon.
Macierewiczowi skończył się czas, ale poseł PiS nadal kontynuuje swoją wypowiedź.
Wicemarszałkini wyłączyła Macierewiczowi mikrofon
Macierewicz pokazuje grafikę z częściami samolotu, która według niego pokazuje "ślady mówiące o eksplozji".
Macierewicz: Nie ma ważniejszej sprawy dla żadnego Polaka, żeby wyjaśnić zbrodnię smoleńską.
Macierewicz: Trzykrotnie wystąpiliśmy do strony rosyjskiej, żeby komisja mogła tam pojechać. Nie dostaliśmy zgody. Ukrywacie rzeczywistość.
Macierewicz: Przez cały czas przekazujecie fikcję.
Macierewicz: Zastanówcie się nad tym, czy taka skala kłamstw jest dopuszczalna.
Macierewicz: zastanówcie się nad tym, czy taka skala kłamstw może być dopuszczalna
Macierewicz: Z przykrością okazuje się, że są tacy posłowie, które się w tej sprawie śmieją. To pokazuje istotę rzeczy, z którą mamy do czynienia. To, co powiedział minister Kosiniak-Kamysz, minister Tomczyk, w sensie merytorycznym jest nieprawdopodobne.
Głos zabiera Antoni Macierewicz.
Sejm ustalił, że w dyskusji nad tym punktem wysłucha 10-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych w imieniu kół.
Bodnar: Patrzę w oczy Barbary Nowackiej, która dla mnie jest osobą reprezentującą wszystkie rodziny ofiar. To jest moja osobista odpowiedzialność Barbaro w stosunku do ciebie.
Bodnar: to moja osobista odpowiedzialność Barbaro w stosunku do ciebie
Bodnar przypomniał, że powołał dziś zespół śledczy do zbadania zaistniałych w latach 2016-2023 r. nieprawidłowości w funkcjonowaniu tzw. podkomisji smoleńskiej, którą kierował Antoni Macierewicz (PiS). Pracami zespołu sześciu prokuratorów pokieruje płk. Tomasz Mackiewicz.
Bodnar: Zamiast zajmować się zwyczajnymi sprawami, ściganiem przestępców, prokuratorzy będą musieli analizować te liczne zarzuty nadużycia władzy, chowania dowodów i innych okoliczności.
Bodnar: 25 kwietnia tego roku odbyło się spotkanie z pokrzywdzonymi, podczas którego mogli wysłuchać, co się dzieje w śledztwie.
Bodnar przypomina przebieg śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Bodnar: W żadnym wypadku nie można porównywać tej katastrofy z katastrofami samolotów Ił-62 w latach 80.
Bodnar: Pamiętam 10 kwietnia 2010 roku. Każda osoba na tej sali straciła kogoś bliskiego, kogoś, kto uczestniczył w naszym życiu zawodowym lub prywatnym.
Głos zabiera minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar.
Tomczyk: Nanosił pan własnoręcznie poprawki na ekspertyzy. To nie tylko bezczelność, ale też ciężkie przestępstwo. Będzie pan rozliczony.
Tomczyk: Czy Antoni Macierewicz znał prawdziwe przyczyny katastrofy? W swoim biurku w podkomisji miał syntetyczne zestawienie prac swoich ekspertów, które jednoznacznie wskazywały na to, że przyczyną katastrofy było zderzenie samolotu z brzozą, utrata części skrzydła, przewrócenie się na bok, a następnie uderzenie w ziemię. Pan ukrywał to przed narodem.
Tomczyk: Dziwię się, że nie ma tu dziś z nami pana ministra Mariusza Błaszczaka. Szef MON w rządzie PiS był na bieżąco informowany, także przez SKW, o nieprawidłowościach w pracy komisji.
Tomczyk: Pan bezpowrotnie zagubił dowody, które komisja Millera i polscy prokuratorzy pozyskali w Smoleńsku. Część z nich pozwolił pan zniszczyć, część zgubić.
Tomczyk: Chciałem pokazać posłowi Macierewiczowi to pismo, żeby się nie wypierał. To jest pismo do prokuratora generalnego skierowane przez Antoniego Macierewicza.
Tomczyk podszedł do siedzącego w ławach poselskich PiS Macierewicza i pokazał mu jedno z pism, na których widnieje podpis polityka.
Antoni Macierewicz i Cezary Tomczyk w Sejmie
Tomczyk: Rekordzista, członek podkomisji, zarobił prawie milion złotych. 900 tysięcy, efekty państwo doskonale znacie.
Tomczyk: Nie było takiego przypadku na świecie, żeby ktoś próbował przy użyciu państwa zarekwirować dowody prokuraturze.
Tomczyk: Okłamaliście naród, swoich wyborców i mam wrażenie, że okłamywaliście się też nawzajem.
Tomczyk: Antoni Macierewicz kilka dni temu poinformował, że spotkał się z innymi Rosjanami. To chciałbym powiedzieć, szczególnie panu, że mamy pewien problem. Sprawdziłem dziś, nie złożył pan żadnego meldunku czy informacji do Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Chyba, że zgłosił to pan jakimś innym służbom, ale na pewno nie polskim.
Tomczyk: Pan Macierewicz się śmieje, ale nie wiem, czy panu akurat powinno być do śmiechu.
Wicemarszałkini Niedziela uspokaja jednego z posłów PiS, który jest obecny na sali plenarnej i zakłóca wystąpienie Tomczyka.
Tomczyk do Macierewicza: Opinia publiczna ma prawo wiedzieć, na co podkomisja smoleńska wydała ponad 80 milionów złotych i jak pan okłamywał naród. Czas na prawdę i na sprawiedliwość.
Tomczyk: opinia publiczna ma prawo wiedzieć, na co podkomisja smoleńska wydała ponad 80 milionów złotych
Tomczyk: Nikt nie zakwestionował żadnego z członków zespołu do spraw oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej.
Zakończyło się wystąpienie szefa MON. Głos zabiera wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.
Posłowie w ławach koalicji rządowej nagrodzili te słowa oklaskami.
Kosiniak-Kamysz: Wszystkich tych, którzy doświadczyli kłamstwa i obłudy, chciałbym w imieniu Rzeczpospolitej przeprosić. Przepraszam.
Kosiniak-Kamysz: Ta sprawa wymaga wielkiego szacunku i powagi.
Działająca przy resorcie obrony komisja została rozwiązana w zeszłym roku, a kontrolą jej działalności zajął się zespół, który pod koniec października przedstawił raport wskazujący na nieprawidłowości w jej działaniu. Złożono także 41 zawiadomień do prokuratury.
Kosiniak-Kamysz przytacza wnioski z raportu zespołu ds. oceny funkcjonowania podkomisji.
Kosiniak-Kamysz: Po to jest ten raport, żeby pokazać, jaka jest prawda, żeby skończyć z tym podziałem.
Kosiniak-Kamysz: Oczekiwałbym od środowiska politycznego, które ma tak duże poparcie, rozliczenia się z tych ośmiu lat działalności w tej sprawie. Oczekiwałbym, żebyście się z tym raportem zapoznali.
Kosiniak-Kamysz: Chcę podziękować członkom zespołu, wykonali rzetelną pracę.
Kosiniak-Kamysz: Podkomisja doprowadziła do bezpowrotnej utraty materiału dowodowego.
Kosiniak-Kamysz: Do składu podkomisji smoleńskiej powoływano osoby, które nie miały kwalifikacji.
Na sali plenarnej jest obecny Antoni Macierewicz.
Kosiniak-Kamysz: Podkomisja smoleńska nie była zainteresowana wyjaśnieniem przyczyn katastrofy, bo tę przyczynę sobie z góry określiła.
Kosiniak-Kamysz: Chcę wyrazić członkom komisji Jerzego Millera uznanie i przeprosić za lata postponowania, oskarżania, okłamywania i próby zniszczenia.
Kosiniak-Kamysz: Zgodnie z ustaleniami zespołu, unieważnienie raportu pana Jerzego Millera było absolutnie bezprawne.
Kosiniak-Kamysz: Zespół negatywnie ocenił działanie podkomisji smoleńskiej we wszystkich badanych aspektach - legalności, celowości, rzetelności oraz gospodarności.
Kosiniak-Kamysz: Zespół negatywnie ocenił działanie podkomisji smoleńskiej we wszystkich badanych aspektach
Szef MON przypomina raport Zespołu ds. oceny funkcjonowania podkomisji Smoleńskiej.
Głos zabiera wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Sejm wznowił obrady. Prowadzi je wicemarszałkini Dorota Niedziela (KO).
Dobry wieczór, zapraszamy na relację z piątkowego posiedzenia Sejmu. Za chwilę rozpocznie się punkt dotyczący informacji ministra obrony narodowej na temat raportu opublikowanego przez Zespół ds. oceny funkcjonowania "Podkomisji Smoleńskiej", w szczególności na temat wykazanych w nim nieprawidłowości w funkcjonowaniu Podkomisji, a także informacja ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego na temat postępów w prowadzonych przez prokuraturę śledztwach dotyczących katastrofy smoleńskiej.
Śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej
"W ramach śledztwa weryfikowanych jest równolegle wiele wersji kryminalistycznych. Wśród nich jest zarówno wersja zakładająca błędy członków grupy kierowania lotami na lotnisku Smoleńsk-Północny, wersja wskazująca na błędy załogi samolotu, wersja biorąca pod uwagę ewentualną niesprawność samolotu, jak również wersja zakładająca różnego typu formy sabotażu" - powtarzała niedawno prokuratura, informując o postępowaniu w sprawie katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku.
Ponadto toczy się pięć innych śledztw w związku z tą katastrofą. Chodzi o sprawy zawarcia potencjalnie niekorzystnej umowy z Rosją, dotyczącej wyboru mechanizmu prawnego właściwego dla prowadzenia badania przyczyn katastrofy samolotu; utrudniania postępowania poprzez nieprawidłowe zabezpieczenie i utrwalenie stanu dowodu, jakim jest wrak samolotu; ujawnienie informacji niejawnych podmiotowi zagranicznemu; możliwego poświadczenia nieprawdy co do okoliczności mających znaczenie prawne przez członków Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego oraz poświadczenia nieprawdy przez rosyjskich biegłych genetyków oraz biegłych medyków sądowych, w sporządzonych przez nich opiniach medyczno-sądowych.
W tym ostatnim śledztwie - jak ujawniono - wydano postanowienia o przedstawieniu zarzutów 41 osobom: rosyjskim biegłym medykom sądowym, które obejmują 63 czyny, dotyczące 61 sekcji zwłok i 60 ofiar katastrofy.
Katastrofa smoleńska
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Główne śledztwo w sprawie katastrofy wszczęto jeszcze tego samego dnia. Najpierw prowadziła je Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Po reformie prokuratury przez rząd PiS śledztwo od zlikwidowanej wtedy prokuratury wojskowej przejęła Prokuratura Krajowa. Od marca 2016 r. sprawą zajął się Zespół Śledczy nr 1 Prokuratury Krajowej. W grudniu 2022 r. PK informowała, że w tym śledztwie nadal weryfikowane są wszystkie przyjęte wersje zdarzenia.
W końcu października prokuratura opublikowała kilkunastostronicowy dokument podsumowujący obecny stan tej sprawy oraz spraw z nią powiązanych. Była to pierwsza od kilku lat tak obszerna informacja na temat tego postępowania.
Źródło zdjęcia głównego: sejm.gov.pl