"To jest morderca mojego dziecka". Mąż zabitej usłyszał zarzut, nie przyznaje się do winy

"To jest morderca mojego dziecka"
"To jest morderca mojego dziecka"
Uwaga TVN
Jak mówi matka kobiety, ostatnie dwa lata, gdy trwało poszukiwanie mordercy jej córki, były bardzo ciężkieUwaga TVN

Zwłoki 33-letniej Agnieszki Rams znalezione zostały w spalonym samochodzie przy drodze. Prokuratorzy uważają jednak, że kobieta zginęła wcześniej, a wypadek miał na celu zatarcie śladów morderstwa. Mimo wyraźnych poszlak, sprawy nie udawało się zakończyć. Teraz, po dwóch latach, na terenie Niemiec zatrzymany został Karol R. - mąż zamordowanej. Usłyszał zarzut, nie przyznaje się do winy. Reportaż programu "Uwaga!" TVN.

Karol R. został zatrzymany na terenie Niemiec na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Po tragicznej śmierci swojej żony, jeszcze przed pogrzebem, zniknął bez śladu na ponad dwa lata. Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim przedstawiła mu zarzut zabójstwa, jednak nie przyznał się do winy.

"Niech wszyscy wiedzą, że on jest mordercą"

- Podejrzany odmówił komunikowania się w języku polskim. Porozumiewał się tylko w języku niemieckim - tak o okolicznościach zatrzymania mówi Arkadiusz Roćko z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim. Dodaje, że skorzystał z pomocy biegłego tłumacza, chociaż jest udokumentowane, że zatrzymany mówi po polsku i ma polskie obywatelstwo. - Próbuje realizować swoją linię obrony - podejrzewa rozmówca "Uwagi!".

Wątpliwości co do winy Karola R. nie ma matka zamordowanej, Maria Rams. - W każdym oknie tak będzie, że "to jest morderca mojego dziecka" - mówi, rozklejając w okolicy kolejne kartki z wizerunkiem podejrzanego. - Jakby był niewinny, to by nie uciekał. Przyszedłby na pogrzeb - dodaje.

"Cała była sina"

Agnieszka po ślubie zamieszkała z mężem w skromnym domu w Gądkowie Wielkim, niedaleko niemieckiej granicy. Stopniowo odseparowywała się od rodziny. Według bliskich, z którymi wtedy rozmawiali reporterzy "Uwagi!", małżeństwo nie należało do udanych. Pobicia i dewastacja wspólnego dobytku sprawiały, że w domu coraz częściej bywała policja.

- Jak były takie dni, że było cicho, nic się nie działo, to za kilka dni na pewno coś się stało - mówiła zaraz po śmierci córki Maria Rams. Opowiadała, że kiedyś mąż pobił i wrzucił Agnieszkę do kanału samochodowego. - Tak była pobita, że cała była sina - relacjonowała.

Ślady przemocy widzieli także sąsiedzi. - Zimą w okularach ciemnych chodziła, oczy miała podbite, ręce poobijane - mówi jeden z mieszkańców.

Po kolejnym pobiciu Agnieszka odeszła od męża i zamieszkała z siedmioletnią wówczas córką Anią w sąsiedniej miejscowości. Spokojem nie cieszyła się jednak długo - Karol R. uprowadził córkę i wyjechał z nią do rodziny mieszkającej na terenie Niemiec.

Prokuratura: to nie był wypadek

Jak podejrzewają śledczy, w dniu śmierci Agnieszki Karol R. podstępem skłonił ją do powrotu do domu. Miała zająć się rzekomo potrąconym psem. Kilka godzin później kobieta została znaleziona martwa w płonącym samochodzie. Prokuratura nie ma jednak wątpliwości: Agnieszka nie zginęła w wypadku.

- Miejscem pozbawienia życia Agnieszki Rams był dom jednorodzinny, znajdujący się w Gądkowie Wielkim - uważa prokurator i dodaje, że "bezpośrednią przyczyną śmierci pokrzywdzonej były urazy czaszkowo-mózgowe, krwawienie śródczaszkowe, wywołane ciosami w głowę, zadawanymi narzędziem twardym i tępokrawędzistym". Według śledczych osobą atakującą był Karol R. - Takie zarzuty usłyszał podejrzany - zaznacza Arkadiusz Roćko.

Matka kobiety wyznaje, że gdy podejrzany jest w areszcie, bardzo jej ulżyło. - Jakbym była z 10 kilo lżejsza - przyznaje.

Bez kontaktu z rodziną

Niewiadomą jest los prawie 10-letniej obecnie Ani. Dziewczynka przez ostatnie dwa lata mieszkała z ojcem i jego rodziną w Niemczech.

- On się z nią nie rozstawał. Ani na moment nawet u mnie jej nie zostawił, nawet na pół godziny - mówi Ewa, przyjaciółka rodziny. - Nie wiem, czy nie zabijał Agnieszki na oczach dziecka. Być może tak - dzieli się obawami.

O przyszłości dziecka będzie decydował niemiecki urząd do spraw dzieci i młodzieży - Jugendamt. Na razie kontakt z nią jest dla rodziny Agnieszki praktycznie niemożliwy.

Zobacz cały materiał na stronie programu

Źródło: Uwaga TVN

Źródło zdjęcia głównego: Uwaga! TVN

Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy od początku wojny na Ukrainie NATO w sposób bardzo poufny i bez oficjalnych komunikatów wyznaczyło co najmniej dwie czerwone linie, po których mogłoby dojść do bezpośredniej interwencji w ten konflikt - twierdzi włoski dziennik "La Repubblica".

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

Źródło:
PAP

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany przede wszystkim z roli kapitana Edwarda Smitha w "Titanicu" i króla Rohanu Theodena w trylogii "Władca pierścieni" - przekazał w niedzielę jego agent. Aktor miał 79 lat.

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Źródło:
PAP

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

W nocy w części kraju pojawią się burze. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Z komunikatu wynika, że zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu.

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24