Sejm przyjął kilkanaście poprawek Senatu do ustawy o pomocy dla obywateli Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Jedna z poprawek wykreśla przepisy o tak zwanej bezkarności funkcjonariuszy publicznych i przedsiębiorców. - Przegraliśmy głosowanie w tej sprawie jednym głosem, takie jest prawo demokracji - powiedział dziennikarzom wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Ustawa trafi do podpisu prezydenta.
Senat w nocy z piątku na sobotę przyjął w sumie 60 poprawek do ustawy o pomocy dla obywateli Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. W sobotę rano Sejm kilkanaście z nich przyjął, w tym tę wykreślającą z ustawy przepisy o tak zwanej bezkarności funkcjonariuszy publicznych i przedsiębiorców.
Relacja na żywo: Atak Rosji na Ukrainę. 17. doba agresji
Jak głosowali posłowie w sprawie poprawki wykreślającej przepisy o bezkarności
Większość bezwzględna potrzebna do odrzucenia tej poprawki wynosiła 229 głosów. Za odrzuceniem poprawki głosowało 228 posłów, przeciw 227, wstrzymała się jedna osoba. Głosowało 456 posłów, czterech nie wzięło udziału w głosowaniu.
Za odrzuceniem poprawki zagłosowało 224 posłów PiS, posłowie Kukiz'15 Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk oraz posłowie niezależni Zbigniew Ajchler i Łukasz Mejza.
Przeciw odrzuceniu poprawki głosowało 126 posłów Koalicji Obywatelskiej, 43 posłów Lewicy, 24 posłów PSL, 10 posłów Konfederacji, 8 posłów Polski 2050, pięcioro posłów Porozumienia, troje posłów Polskich Spraw, troje posłów PPS, a także poseł Kukiz'15 Stanisław Tyszka i poseł niezależny Ryszard Galla. Przeciwko odrzuceniu poprawki było też troje posłów z klubu PiS: Teresa Hałas, Anna Maria Siarkowska i Sławomir Zawiślak.
Od głosu wstrzymał się tylko Paweł Kukiz z Kukiz'15. W głosowaniu nie wzięło udziału czterech posłów: Kacper Płażyński (PiS), Przemysław Koperski (Lewica), Grzegorz Braun (Konfederacja) i Paweł Szramka (Polskie Sprawy).
"Przegraliśmy głosowanie jednym głosem"
Głosowanie w sprawie poprawki dotyczącej tak zwanej bezkarności skomentowali politycy. - Przegraliśmy głosowanie jednym głosem, takie jest prawo demokracji, nie ma się czemu dziwić - powiedział dziennikarzom wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
Podkreślał zarazem, że ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy "daje narzędzia do pomocy finansowej ze strony rządu dla samorządów, które będą zapewniać noclegi i utrzymanie uchodźców z Ukrainy". - Najważniejsze, że będzie też pomoc dla osób fizycznych, które przygarnęły obywateli Ukrainy w swoich domach - dodał Kowalczyk.
Szef klubu KO Borys Budka mówił po głosowaniu, że "powinny być elementarne zasady przyzwoitości". - Obiecaliśmy solidną pracę ponad podziałami nad ustawą o pomocy dla ofiar wojny na Ukrainie, dotrzymaliśmy słowa, byliśmy za tą ustawą, ale jednocześnie nie dopuściliśmy do tego, że w sposób bezkarny można było kraść - dodał.
Również szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski powiedział, że "dobrze że bezkarność przepadła". - Przyjęcie ustawy o uchodźcach powinno być ponad podziałami politycznymi, a jeżeli mówimy o ciężkiej pracy w tym tygodniu, to oczywiście się opłaciła. PiS nie musiał wprowadzać takich ohydnych przepisów - mówił. Dodał, że "bezkarność była pomysłem, by uniewinnić wielu działaczy PiS za pandemię i różnego rodzaju przekręty, teraz tego nie będzie i dobrze, bo to prawo powinno służyć głównie uchodźcom".
Bez przepisu o tak zwanej bezkarności
Wykreślony z ustawy przepis o tzw. bezkarności urzędniczej depenalizowałby złamanie dyscypliny finansów publicznych i przekroczenie uprawnień, jeśli sprawca, w tym samorządowiec, popełniłby taki czyn, działając w celu m.in. ochrony życia lub zdrowia wielu osób, w czasie wojny przeciw Polsce albo działań zbrojnych lub okupacji na terytorium RP, państwa UE, NATO czy innego państwa graniczącego z Polską.
W przypadku przedsiębiorców dotyczyłoby to niegospodarności w okresie wojny, ale również czasu obowiązywania w Polsce m.in. stanu wyjątkowego, stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii.
Polemika Budki i Schreibera
Przed głosowaniem w Sejmie poprawek Senatu doszło do polemiki między szefem klubu KO Borysem Budką a ministrem Łukaszem Schreiberem (PiS) w sprawie poprawki wykreślającej z ustawy przepisy dotyczące tzw. bezkarności dla urzędników i przedsiębiorców.
- To głosowanie to kolejna szansa dla państwa, aby udowodnić, że ustawa, którą wspólnie procedowaliśmy i poparliśmy nie służy wam po to, by ukryć te wszystkie nieprawidłowości, które zdarzyły się przez ostatnie lata: respiratory, maseczki, kontenery PCK, a teraz na tragedii ludzkiej próbujecie wpisać bezkarność dla władzy - mówił Budka. Dodał, że niektórzy posłowie PiS "okazali się przyzwoici, bo komisja administracji i spraw wewnętrznych poparła poprawkę Senatu". - Apeluję o elementarną przyzwoitość. Czy naprawdę jesteście na tyle uczciwi, żeby obejść się bez tej poprawki, czy musicie mieć zezwolenia na kradzież? - pytał szef klubu KO.
W reakcji Schreiber powiedział: - Może nie wszyscy to wiedzą - wczoraj senatorowie Platformy zapomnieli złożyć tej poprawki, dlatego odegrali cały cyrk i trzeba było zaczynać od początku wieczorem prace w Senacie, serdeczne gratulacje.
Przekonywał, że nie jest prawdą, że przepis ustawy ma zagwarantować bezkarność. - Żeby w ogóle można było z tego skorzystać, to nie tylko musi obowiązywać dalej ta tragiczna sytuacja wojenna na Ukrainie, ale musi być spełniona przynajmniej jedna z trzech podstawowych przesłanek: trzeba ratować życie lub zdrowie wielu osób, albo trzeba chronić bezpieczeństwo publiczne, albo dobra kultury o szczególnym znaczeniu - mówił.
Ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy - co zakłada?
Ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy gwarantuje legalność pobytu obywatelom Ukrainy, a także ich małżonkom niemającym obywatelstwa ukraińskiego, którzy przybyli z Ukrainy do Polski od początku rosyjskiej inwazji. Większość przepisów ustawy nie dotyczy Ukraińców, którzy przebywali w Polsce legalnie przed wojną.
Terminy ważności ich wiz i zezwoleń na pobyt, które upłynęłyby w czasie wojny, zostaną jednak na jej mocy wydłużone do końca roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24