Podkomisja do spraw zbadania katastrofy smoleńskiej, powołana przez szefa MON Antoniego Macierewicza, przedstawiła w czwartek swoje dotychczasowe ustalenia. Prezentujemy w punktach najważniejsze efekty prac zespołu. Na antenie TVN24 na zarzuty podkomisji odpowiadał Edward Łojek - jeden z ekspertów pracujących nad raportem Millera z 2011 roku.
Więcej o katastrofie smoleńskiej w "Czarno na białym" w TVN24 dziś o 20:30
1. Zastrzeżenia do zapisów z rejestratorów
Podkomisja w pokazanej prezentacji stwierdziła, że zapisy rejestratorów były zmanipulowane i okrojone.
Jeden z członków zespołu, prof. Kazimierz Nowaczyk oświadczył, że w materiałach źródłowych Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego odnaleziono pełne zapisy polskiej czarnej skrzynki i rosyjskiej.
- Z polskiej skrzynki wycięte zostały ok. 3 sekundy, z rosyjskiej ok. 5 sekund - podkreślił. Dodał, że podkomisja znalazła plik źródłowy z rejestratora, dzięki czemu udało się odszyfrować dodatkowe, brakujące 5 sekund z zapisu.
- Jesteśmy w trakcie analizy, która jest bardzo żmudna, ale już znaleźliśmy sygnał niesprawności pierwszego silnika, niesprawność pierwszego generatora, niesprawność obu wysokościomierzy radiowych - zaznaczył. - To wszystko się dzieje pomiędzy TAWS-38 a miejscem zamrożenia pamięci FMS, w powietrzu, 15 metrów nad gruntem - mówił.
Z kolei Edward Łojek z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (jeden z ekspertów pracujących nad raportem Millera z 2011 roku) przekonywał w TVN24, że to nieprawda, by doszło do fałszerstw.
- To na razie jest tylko kawałek prezentacji, który sugeruje, że zostało coś sfałszowane - mówił. Dodał, że czarne skrzynki sprawdziła już pod kątem manipulacji firma ATM (produkująca rejestratory lotnicze), która sporządzała specjalny raport dla polskiej prokuratury.
2. Dane z systemu ostrzegania pilotów
Podkomisja twierdzi, że w raporcie Millera ukryto zapisy Terrain Awareness and Warning System (TAWS) - urządzenia technicznego, które ostrzega pilotów o zbliżającej się powierzchni gruntu.
Łojek w rozmowie z tvn24.pl wyjaśniał, że wspomniany przez podkomisję zapis nie znalazł się w głównej części raportu, tylko w załącznikach, bo "niepotrzebnie zaciemniałby schemat trajektorii lotu". - Ten alert pojawił się już po zderzeniu z brzozą, ale ta informacja niczego nowego nie wnosi - mówił nam Łojek.
3. Miejsce znalezienia szczątków
Ekspert powołanej przez MON podkomisji - Brytyjczyk Frank Taylor - mówił, że z analizy zdjęć satelitarnych wynikało, iż elementy wraku były przesuwane. Dodatkowo - sprecyzował - szczątki wraku odnajdywane były jeszcze sześć miesięcy po katastrofie.
Przewodniczący podkomisji Wacław Berczyński dodał, że szczątki samolotu znaleziono "60 metrów przed tzw. brzozą pancerną". Według niego następny odłamek znaleziono 30 metrów przed brzozą.
Edward Łojek tłumaczył w TVN24, że szczątki znajdowały się w tych miejscach z bardzo prostego powodu.
- To wynika po prostu z tego, że samolot zderzał się z przeszkodami, konkretnie z drzewami, już przed tą feralną brzozą - wyjaśniał ekspert komisji Millera. Jak dodał, samoloty nie są przecież konstruowane po to, żeby znosić zderzenia z przeszkodami terenowymi.
4. Brak identyfikacji głosu gen. Błasika
Podkomisja poinformowała ponadto, że nie zidentyfikowano głosu gen. Andrzeja Błasika w kokpicie Tu-154M.
Nowaczyk, powołując się na to oświadczenie, dodał, że ani "komisja Millera, ani zespół biegłych prokuratury, nie podały żadnych wyników badań mogących być podstawą identyfikacji generała Błasika".
Łojek wyjaśnił w rozmowie z tvn24.pl, że komisja Millera - w kwestii identyfikacji głosów - opierała się na wynikach badań przeprowadzonych m.in. przez ABW i Instytut Ekspertyz Sądowych im. Sehna oraz na ich stenogramach.
- We wszystkich tych stenogramach te wypowiedzi są oznakowane jako "osoba nierozpoznana". Ale jednocześnie nikt nie wykluczył, że ich autorem jest gen. Błasik - powiedział Łojek. Dodał przy tym, że komisja Millera także niczego w tej sprawie nie przesądziła. Przypomniał również, że ustalono, iż gen. Błasik - jako pasażer tupolewa - "nie wywierał bezpośredniego wpływu na załogę samolotu".
Autor: kło,ts/kk / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP / TVN24