Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i lider Polski 2050, komentował w "Kropce nad i" głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska i zapowiadaną przez premiera rekonstrukcję gabinetu. Według marszałka Rafał Trzaskowski "jest bardzo ważnym elementem układanki".
- Na miejscu premiera zaprosiłbym Rafała Trzaskowskiego do tego, żeby w tym nowym rozdaniu, restarcie koalicji brał aktywny udział. To jest depozytariusz 10 milionów głosów, które padły - mówił.
Zapytany, czy według niego to były kandydat KO na prezydenta powinien zostać premierem, odparł: - Myślę, że to jest ciekawa propozycja.
Jak dodał, wiązałoby się to z tym, że "na nowego prezydenta byłby nowy premier i to jest zupełnie inne otwarcie". - Uważam, że restart tego naszego rządu, tej naszej koalicji powinien być głęboki - powiedział.
Hołownia przyznał, że dyskusje i głosy o tym, iż Donald Tusk powinien ustąpić ze stanowiska premiera, pojawiały się w ciągu ostatniego tygodnia "również w dyskusji z premierem". - Ta koalicja będzie rządzić, odpowiadać za Polskę do końca tej kadencji. Czy Donald Tusk do końca tej kadencji będzie pełnił rząd premiera - tego nie wiem, bo to zależy jeszcze od wielu czynników - ocenił.
Hołownia o pozostaniu marszałkiem: jeżeli będzie możliwość, to chętnie
Zgodnie z pierwotną umową koalicyjną między Koalicją Obywatelską, Polską 2050, Polskim Stronnictwem Ludowym i Lewicą Szymon Hołownia został marszałkiem Sejmu na pierwszą połowę kadencji izby. W drugiej ma ustąpić z tego stanowiska na rzecz Włodzimierza Czarzastego.
Hołownia pytany, czy rozważa pozostanie marszałkiem Sejmu do końca kadencji, odparł: - Jeżeli będzie taka możliwość, to chętnie.
- Natomiast jeżeli nie będzie takiej możliwości, to na pewno koalicja na tym nie zawiśnie - zastrzegł. - Położymy to na stół i będziemy o tym rozmawiać - mówił.
- Najpierw musimy oznaczyć te rzeczy, które mamy razem zrobić, bo inaczej nie będzie mowy o żadnym marszałkowaniu, o żadnym premierowaniu, o żadnym wicepremierowaniu, bo tego po prostu nie będzie - dodał gość TVN24.
Głosowanie nad wotum zaufania. "Nie będziemy szantażować premiera"
Szymon Hołownia, mówiąc o wotum zaufania, ocenił, iż "wiele wskazuje na to, że uda się je uzyskać". - My nie będziemy szantażować premiera. Natomiast bardzo jasno mówimy, czego oczekujemy i mamy nadzieję, że w duchu partnerskiej, koalicyjnej współpracy premier to przyjmie - dodał.
Na pytanie, czego jako Polska 2050 oczekują, wymienił "rzecznika rządu, zmianę polityki komunikacyjnej rządu, otwarcie umowy koalicyjnej i jej renegocjację w ciągu miesiąca". - My musimy powiedzieć, jakie rzeczy dowieziemy, konkretne postulaty, kiedy zamierzamy to zrobić - podkreślił.
Hołownia powiedział także, iż "premier się zgodził, że postulaty każdej ze stron wejdą do jego środowego wystąpienia jako nasze wspólne". - My położyliśmy na stole, jako nasze środowisko, to, o czym mówimy od dawna, a więc kwestie związane choćby z mieszkaniami, ale też mediami publicznymi, odpartyjnieniem spółek Skarbu Państwa, wreszcie doprowadzeniem do końca procesu z asystencją osobistą - wyliczał marszałek Sejmu.
- Teraz zagłosujemy za tym wotum zaufania, bo nie ma innej możliwości, natomiast bardzo poważnie traktujemy kwestię otwarcia umowy koalicyjnej i to w dającym się przewidzieć czasie. Bycie w tej koalicji ma dla nas sens tylko wtedy, gdy jesteśmy w stanie załatwiać rzeczy - powiedział gość TVN24.
Relacje z nowym prezydentem. "Myślę, że może być ostro"
Marszałek Sejmu ocenił również, że "wcześniejsze wybory nikomu się dzisiaj nie opłacają, więc ich nie będzie". - Natomiast my musimy wykorzystać ten czas, który mamy, zanim jeszcze Karol Nawrocki zostanie zaprzysiężony na prezydenta, żeby powiedzieć ludziom, że jest nadzieja - zaznaczył. Zgodził się również, że rekonstrukcja rządu powinna odbyć się jeszcze przed inauguracją prezydentury Nawrockiego i powiedział, że "nie ma co do tego żadnych wątpliwości".
Zapytany o to, jak wyobraża sobie współpracę z przyszłym prezydentem i czy chce otworzyć "nowy rozdział", odpowiedział, iż "trochę nie ma wyjścia".
- Prezydent ma swoje kompetencje (...) krzyżujące się z Sejmem, dlatego że może wetować ustawy, dlatego że może zgłaszać inicjatywę ustawodawczą (...). Prezydent musi mieć z marszałkiem Sejmu relacje - wskazał Hołownia.
Przypomniał, że wystosował zaproszenie do Karola Nawrockiego na spotkanie i "czeka na odpowiedź". Spytany, czy ma obawy o koabitację, odpowiedział: - Myślę, że może być ostro.
Autorka/Autor: Sebastian Zakrzewski
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24