Policjanci ze Zgierza zatrzymali 57-letniego mężczyznę, który przez kilka miesięcy kradł z hurtowni złotą biżuterię. W sumie ukradł wyroby za prawie 100 tysięcy złotych. Grozi mu pięć lat więzienia.
Do kradzieży dochodziło podczas jego wizyt w hurtowni, gdzie przez kilka lat pojawiał się jako stały klient - poinformowała w piątek nadkom. Liliana Garczyńska ze zgierskiej policji. Do hurtowni 57-latek przyjeżdżał średnio raz w miesiącu. Oglądając wyroby jubilerskie, część z nich upuszczał na kolana i chował do kieszeni, a za inne płacił. Gdy właściciel hurtowni zorientował się, że jest okradany, powiadomił policję. Zapis monitoringu pomógł w ustaleniu sprawcy i jego metody działania.
Łańcuszki, bransoletki, kolczyki
Policjanci urządzili na 57-latka zasadzkę. Znaleziono przy nim dwie torebki foliowe z biżuterią, na którą miał faktury, a także trzymane luzem, skradzione wyroby jubilerskie - m.in. 23 łańcuszki, pięć bransoletek, po trzy przywieszki i pary kolczyków oraz sygnet. Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzut kradzieży biżuterii za co grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policyjny. Według policji sprawa jest rozwojowa.
Autor: nsz//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu