- Ufać trzeba ludziom, (…) a walczyć trzeba do końca - powiedział Donald Tusk, który wraz z młodymi piłkarzami był dziś na Stadionie Narodowym. Jak podkreślał, cieszy się z sondażowego "przyspieszenia" Platformy na ostatniej prostej, ale dodał, że nic jeszcze nie jest rozstrzygnięte i każdy głos może zadecydować o zwycięstwie.
Tusk przypomniał, że w historii zdarzały się przypadki polityków, którzy zbytnio zaufali sondażom i kończyli bieg na ostatniej prostej, a potem się "srodze zawiedli". - Cieszę się, że na prostej Platforma uzyskała takie przyspieszenie, tempo, i że to zostało zauważone przez Polaków, ale nic nie jest rozstrzygnięte i każdy głos może zdecydować o tym, kto wygrał te wybory - podkreślał.
Mogę podzielić opinie Jarosława Kaczyńskiego. Też wolałbym, aby Platforma dostała więcej głosów, a Palikot mniej Donald Tusk, PO
Oceny i koalicje po wyborach
Premier po raz kolejny uciął wszelkie spekulacje na temat możliwych koalicji, gdyby po wyborach okazało się, że potrzebny jest trzeci koalicjant (do tej pory Platforma powiedziała jednoznacznie tylko, że pewna jest koalicja z PSL, jeśli nie uda się samodzielnie wygrać wyborów). - Jeszcze mamy kilkadziesiąt godzin do wyniku wyborów i ja na razie będę chciał zrobić wszystko, żeby ten wynik był możliwie jednoznaczny i dlatego nie zajmuje sobie głowy tego rodzaju kalkulacjami - zaznaczył.
Podobnie Tusk nie chciał oceniać przygotowania i przebiegu kampanii wyborczej przygotowanej przez sztab PO. Jak podkreślał, przyjdzie na to czas w poniedziałek około godz. 22, "ponieważ kampanie zawsze liczy się po skutku, a nie po staraniach i intencjach".
"Mogę podzielić opinię Jarosława Kaczyńskiego"
Tusk był również pytany o to czy mógł wygłosić podobne oświadczenie jak Jarosława Kaczyński, który powiedział, że wolałby, żeby Platforma miała lepszy wynik, niż żeby Palikot dostał się do Sejmu. - Mogę podzielić opinie Jarosława Kaczyńskiego. Też wolałbym, aby Platforma dostała więcej głosów, a Palikot mniej - odpowiedział premier.
Reset z Rosją, ale bez pamięci
W kwestii stosunków z Rosją Tusk zapowiedział kontynuację dotychczasowej linii.
- I w Polsce i w Rosji są różne zaszłości, które różnym politykom po obu stronach granicy utrudniają rozsądne, nastawione na przyszłość działanie - oceniał. Jak mówił, on podjął się zadania przełamania "historycznego fatalizmu", który stal na drodze budowania przyjaznych relacji polsko-rosyjskich. Przyznał jednak, że nie wszystko idzie tak, jakby chciał. Według niego katastrofa smoleńska i sposób jej wyjaśniania nie ułatwiły resetu między naszymi państwami.
Tusk podkreślał, że mówił to już Putinowi i powtarza to dzisiaj, że nasze narody zasługują na przyjazne relacje i mogą żyć ze sobą w przyjaźni, ale musi to być „ufundowane na prawdzie, na mądrej pamięci, ale też zdolności na wychodzeniu to przodu. - My w Polsce nie będziemy resetować naszej pamięci - podkreślał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka