Żandarmeria Wojskowa zatrzymała we wtorek pracownika Wojskowego Biura Historycznego, zarazem wykładowcę Akademii Sztuki Wojennej. Znaleziono u niego tysiące teczek personalnych żołnierzy ze służb specjalnych, a także pornografię dziecięcą - wynika z nieoficjalnych informacji tvn24.pl. Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała w środę w mediach społecznościowych, że w sprawie "trwają szeroko zakrojone czynności procesowe".
Żandarmeria Wojskowa działała pod nadzorem prokuratora z pionu wojskowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Te informacje udało się wcześniej tvn24.pl potwierdzić oficjalnie.
- Mogę jedynie przekazać opinii publicznej, że czynności trwają w różnych miejscach na terenie Warszawy. Prawdopodobnie jutro przekażemy szerszy komunikat o naszych działaniach - mówił tvn24.pl rzecznik prasowy prokuratury okręgowej prokurator Piotr Antoni Skiba.
W środę Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała na platformie X, że "w sprawie, w której zatrzymano pracownika Wojskowego Biura Historycznego, trwają szeroko zakrojone czynności procesowe, także poza Warszawą". "Oficjalny komunikat w tej sprawie planowany jest na późne godziny popołudniowe dziś lub na dzień jutrzejszy" - czytamy.
Archiwum doktora
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, w trakcie przeszukań żołnierze znaleźli u doktora Pawła P. niezliczone dokumenty, w tym około trzech tysięcy teczek personalnych żołnierzy, głównie służących w formacjach specjalnych.
Dodatkowo Robert Zieliński, dziennikarz tvn24.pl, potwierdził, że w trakcie przeszukania żołnierze znaleźli u naukowca również materiały z pornografią dziecięcą.
Prokurator z pionu wojskowego analizuje odpowiedzialność karną pod kątem różnych przepisów karnych: tak zawartych w ustawie o ochronie danych osobowych, jak i Kodeksie karnym. Dodatkowo śledczy zastanawiają się nad szczegółową kwalifikacją związaną z artykułem 202 Kodeksu karnego, który w kilku paragrafach dotyczy posiadania pornografii dziecięcej.
Kto sprowadza, przechowuje lub posiada treści pornograficzne z udziałem małoletniego poniżej lat 15, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5
Naukowiec pracował w Wojskowym Biurze Historycznym, w wydziale badań historycznych. W zapisach jego prelekcji, które prowadził dla Instytutu Pamięci Narodowej, można znaleźć informację, że jeszcze w 2022 roku pełnił stanowisko kierownicze w WBH.
Według naszych informacji nad sprawą, dotyczącą zatrzymania doktora Pawła P., oprócz Żandarmerii Wojskowej, pracuje również Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Jej eksperci analizują wyjazdy z ostatnich lat do białoruskiego Witebska, które naukowiec odbywał w ramach pracy w Wojskowym Biurze Historycznym.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP