Tusk: skończyły się czasy politycznej wojny

Tusk: zaprzysiężenie rządu za tydzień
Tusk: zaprzysiężenie rządu za tydzień
Źródło: tvn24, PAP/Radek Pietruszka
Donald Tusk odebrał nominację z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Skończyły się czasy politycznej wojny - obiecał. Zaprzysiężenie przyszłego rządu lider PO zapowiedział na przyszły piątek, a expose - tydzień później.

- To najważniejszy dzień w moim życiu – tym stwierdzeniem desygnowany na premiera Donald Tusk godzinę po nominacji rozpoczął konferencję prasową. - To jest dzień, kiedy po wielu miesiącach ostrego konfliktu mogę powiedzieć, ze czasy politycznej wojny zakończyły się. Chcę przyrzec, że Polska stanie się państwem wolnym i solidarnym – obiecał.

Wspomniał też, że liczy na współpracę z prezydentem w polityce zagranicznej. - Będziemy reprezentowali wspólnie interes Polski za granica, i chciałbym, żeby ta współpraca była nacechowana zaufaniem – mówił.

KIM JEST DONALD TUSK?

Zaprzysiężenie 16 listopada, expose tydzień późniejTusk poinformował, że nowy rząd zaprzysiężony zostanie w przyszły piątek (16 października), a tydzień później, już jako premier, wygłosi expose przed Sejmem i poprosi o wotum zaufania. Główne tezy expose zostaną skonsultowane z Waldemarem Pawlakiem, szefem PSL. Na razie premier obiecał „uwolnić energię Polaków od nadmiaru przepisów i biurokracji” i bezlitosne ścigać przestępców, także tych u władzy.

Tusk: przyjąłem do wiadomości wątpliwości prezydenta

Tusk: przyjąłem do wiadomości wątpliwości prezydenta

Lider PO obiecał, że skład rządu poznamy jeszcze przed zaprzysiężeniem. W ciągu 24 godzin lista ministrów trafi na biurko prezydenta, następnie poinformowana zostanie opinia publiczna.

Nazwisko rzecznika nadal tajemnicąDziennikarze próbowali wyciągnąć od Tuska więcej personalnych informacji, ale bezskutecznie. W kwestii kancelarii zdradził tylko, że jego najbliższymi współpracownikami będą Sławomir Nowak i Tomasz Arabski, wspierani przez odpowiadającego za bezpieczeństwo Pawła Grasia. – A nazwiska rzecznika rządu wam nie zdradzę - tę tajemnicę traktuję jako najsłodszą. To będzie przyjemna niespodzianka – dodał.

Nie spodziewał się serdecznościPytany o uroczystość nominacji (bardzo krótką) i rozmowę z prezydentem, Tusk stwierdził: - To nie było przyjęcie towarzyskie, przygotowywałem się, że współpraca nie będzie łatwym chlebem. Nie spodziewałem się serdeczności. Ważne, że nominacja jest w tej czerwonej teczce. Sprawdziłem to.W kwestii wątpliwości prezydenta co do składu rady ministrów, lider PO przyznał, że „przyjął do wiadomości opinie prezydenta, nie podzielając ich”.

Uroczystość w Pałacu Prezydenckim

Uroczystość w Pałacu Prezydenckim

Bez sielankiUroczystość desygnowania Tuska na premiera odbyła się w sali "Hetmańskiej", jednej z mniejszych w pałacu prezydenckim. Nominacja potrwała niespełna minutę. W błysku fleszy Tusk odebrał z rąk prezydenta czerwoną teczkę z nominacją, politycy uścisnęli sobie dłonie i na tym oficjalna ceremonia się zakończyła. Desygnowany na premiera i prezydent zniknęli za drzwiami innego pomieszczenia. Spotkanie zakończyło się po niespełna 20 minutach.

Kamiński: bez sielanki

Kamiński: bez sielanki

- To nie była sielanka. Rozmowa dotyczyła ministerstwa sprawiedliwości i obrony narodowej. Pan Tusk potwierdził, że kandydatem na to pierwsze stanowisko jest Zbigniew Ćwiąkalski, a na szefa MON - Bogdan Klich – zdradził Michał Kamiński, minister Kancelarii Prezydenta, który był obecny podczas tego spotkania. Jak dodał, kandydatura Ćwiąkalskiego budzi niepokój Lecha Kaczyńskiego, "bo jest to człowiek, który broni Henryka Stokłosy i pisze opinie prawne dla Ryszarda Krauze".

Prezydent powtórzył też swoje wątpliwości co do Radka Sikorskiego na stanowisku szefa MSZ. Lech Kaczyński ma się jeszcze przed zaprzysiężeniem spotkać z Tuskiem w tej sprawie, żeby zdradzić mu "nowe fakty o charakterze tajnym".

Chlebowski: to była krótka uroczystość

Chlebowski: to była krótka uroczystość

Krótka uroczystośćOglądający transmisję z uroczystości partyjny kolega premiera-elekta Zbigniew Chlebowski – jak mówi – nie zdążył się nią nacieszyć. - Była krótka. Spodobał mi się ten fragment, gdzie Donald upewniał się czy w tej teczce którą otrzymał od prezydenta na pewno jest jego nazwisko – komentował w TVN24 Chlebowski.

Jak wyglądało desygnowanie Jarosława KaczyńskiegoDzisiejsza uroczystość desygnacji Donalda Tuska na premiera w niczym nie przypominała uroczystości z lipca 2006 r., kiedy na to stanowisko nominowany był Jarosław Kaczyński. Nominacja odbyła się w jednej z mniejszych sal Pałacu Prezydenckiego. Obyło się bez przemówień i składanych publicznie prezydenckich życzeń oraz bez obecności pozostałych najważniejszych osób w państwie. Nie było aplauzu, oklasków i blichtru. Lech Kaczyński w milczeniu, z pochyloną głową i bez cienia uśmiechu wręczył nominację Tuskowi i uścisnął jego rękę. Potem prezydent gestem zaproszenia pośpiesznie wskazał desygnowanemu na premiera drzwi.

Kiedy prezydent wręczał nominację Jarosławowi Kaczyńskiemu nominacja miała miejsce w najważniejszej sali Pałacu Prezydenckiego. Lech Kaczyński życzył przyszłemu premierowi powodzenia „w tworzeniu zrębów IV RP”. Potem desygnowany na premiera przemawiał. W uroczystości w Pałacu Prezydenckim wzięli udział m.in. Marszałek Sejmu Marek Jurek, Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, ustępujący premier Kazimierz Marcinkiewicz, członkowie jego rządu oraz kierownictwo PiS.

Jarosław Kaczyński odbiera nominację od Lecha Kaczyńskiego, lipiec 2006 r.

Jarosław Kaczyński odbiera nominację od Lecha Kaczyńskiego, lipiec 2006 r.

kaw, mon

Źródło: tvn24.pl, TVN24

Czytaj także: