- Rolą rządu jest rządzić, rolą związkowców jest protestować, kiedy im się nie podoba - tak premier Donald Tusk skomentował w sobotę informację, że związkowcy z Solidarności zorganizują antyrządową manifestację w czasie polskiej prezydencji. Tusk podkreślił, że pomimo protestów rząd jest od tego, żeby dbać o bezpieczeństwo i porządek. - Na pewno zapewnimy ten porządek - dodał.
Tusk odwołał się do lat 80. - Jako współzałożyciel Solidarności w 1980 roku rozumiem dobrze podział ról społecznych. Wtedy też demonstrowałem przeciwko władzy, a więc zgadzam się z tym, że rolą rządu jest rządzić, rolą związkowców jest protestować, kiedy im się nie podoba. Zadaniem państwa jest tylko to, aby zapewnić bezpieczeństwo i porządek w czasie demonstracji, i na pewno zapewnimy ten porządek - mówił premier.
Szef rządu odniósł się również do doniesień, że "S" planuje zaprosić do udziału w proteście związkowców z całej Europy. Zaproszenie takie miałoby mieć miejsce już w przyszłym tygodniu podczas kongresu Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych w Atenach. Polscy związkowcy mieliby szczególnie liczyć na przyjazd kolegów z Grecji, którzy aktywnie demonstrowali w ubiegłym roku w stolicy swego kraju. - Jak wiecie, Polska jest bardzo gościnnym krajem i zawsze zapraszamy, przy każdej możliwej okazji, wszystkich, nie tylko Greków" - powiedział Tusk.
Źródło: PAP