Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił wniosek polskich władz o przesłuchanie świadków w ramach postępowania w sprawie wniosku Komisji Europejskiej o zawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Informację w tej sprawie przekazały we wtorek służby prasowe Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Polskie władze chciały, aby w postępowaniu zeznawało dwóch sędziów Izby Dyscyplinarnej - podały źródła w TSUE.
"Trybunał stwierdził (...), że posiada - w aktach sprawy dotyczących wniosku o zastosowanie środków tymczasowych - informacje niezbędne do wydania orzeczenia (...) w zakresie dotyczącym między innymi powoływania sędziów Izby Dyscyplinarnej. W tych okolicznościach wyjaśnienia, które mogłyby zostać udzielone w drodze przesłuchania świadków, nie wydają się przydatne dla rozstrzygnięcia wniosku o zastosowanie środków tymczasowych" - uzasadnił swoją decyzję TSUE.
Wysłuchanie stron w tej sprawie zaplanowano przed Wielką Izbą Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na poniedziałek 9 marca.
Rząd zaapelował o odrzucenie wniosku Komisji Europejskiej
Polski rząd przesłał 13 lutego do TSUE odpowiedź w sprawie wniosku Komisji Europejskiej o środki tymczasowe - zawieszenie nieuznawanej przez polski Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej. Władze w Warszawie zaapelowały do Trybunału Sprawiedliwości o odrzucenie wniosku Komisji Europejskiej w sprawie środków tymczasowych.
Rząd argumentuje, że wniosek Komisji Europejskiej o zastosowanie środków tymczasowych jest niedopuszczalny, jego zastosowanie oznaczałoby zawieszenie jednej z izb konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, jakim jest Sąd Najwyższy, oraz do niedopuszczalnej ingerencji w wewnętrzną organizację Sądu Najwyższego.
- Ani sama Unia, ani jedna z jej instytucji, jaką jest Trybunał Sprawiedliwości, nie posiadają żadnych kompetencji do ingerowania w kwestie związane z ustrojem poszczególnych państw członkowskich, kompetencjami poszczególnych organów konstytucyjnych tych państw oraz wewnętrzną organizacją tych organów - przekonywał w lutym rzecznik rządu Piotr Mueller. Polskie władze stały również na stanowisku, że wnioskowane środki są "rażąco sprzeczne z zasadą nieusuwalności sędziów, a ponadto nie mają one na celu zapewnienia pełnego wykonania przyszłego wyroku".
Wniosek o zablokowanie Izby Dyscyplinarnej
Komisja Europejska 10 października 2019 roku zdecydowała o skierowaniu skargi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce, "aby chronić sędziów przed kontrolą polityczną".
Jak uzasadniano, nowy system środków dyscyplinarnych nie zapewnia niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, w skład której wchodzą wyłącznie sędziowie wybrani przez Krajową Radę Sądownictwa, którą z kolei powołuje Sejm w procedurze o charakterze politycznym.
W styczniu Komisja wystąpiła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o środki tymczasowe w tej sprawie. Jeśli TSUE przyjmie ten wniosek, Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zostanie zawieszona.
Jeśli środki tymczasowe zostaną zasądzone, to KE będzie mogła wystąpić do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o zasądzenie kar pieniężnych. W przypadku sprawy dotyczącej Puszczy Białowieskiej kara grożąca za niestosowanie się do zakazu wynosiła minimum 100 tysięcy euro dziennie. Ostatecznie wycinkę wstrzymano i kar nie naliczano.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock