W programie "W kuluarach" dziennikarze TVN24 Agata Adamek, Piotr Kraśko i Radomir Wit podsumowali polityczne wydarzenia z minionego tygodnia, w trakcie którego premier Donald Tusk i Karol Nawrocki spotkali się na Radzie Gabinetowej.
Agata Adamek: będzie spotkanie Tuska z Nawrockim
Agata Adamek powiedziała, że oprócz tego oficjalnego spotkania i "przy otwartej kurtynie", jeszcze w poniedziałek 1 września odbędzie się kolejna rozmowa polityków. - Panowie mają być umówieni na taką rozmowę. Najprawdopodobniej odbędzie się ona przy okazji wizyty obu polityków jutro w Gdańsku na Westerplatte z okazji rocznicy wybuchu II wojny światowej - wyjaśniła. Do rozmowy ma zatem dojść jeszcze przed wizytą prezydenta Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych i spotkaniem z prezydentem Donaldem Trumpem.
- Wydaje się, że rzeczywiście musimy patrzeć na to wszystko tak samo jak na Radę Gabinetową. Z jednej strony mamy estetykę do kamer, a z drugiej strony to, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami - dodała dziennikarka.
W poniedziałek jej ustalenia się potwierdziły.
"Obawy" w Pałacu Prezydenckim
Piotr Kraśko ocenił, że "to duża rzecz, że Karol Nawrocki jest zaproszony do Waszyngtonu i będzie w Białym Domu". - To jest dobre dla Polski, tylko on ma zupełnie inne zadanie niż wcześniej - na etapie kampanii wyborczej to, że on miał zdjęcie z prezydentem Stanów Zjednoczonych, to było świetne (...). Ale teraz musi wrócić i powiedzieć, co tam załatwiał - wskazał.
Z rozmów Agaty Adamek z politykami rządu Tuska wynika, że "nie spodziewają się jakiegoś przełomu" po wizycie prezydenta w USA. - Z kolei w Pałacu Prezydenckim ma być realna obawa, żeby za dużo się nie wydarzyło. To znaczy, że urzędnicy prezydenccy obawiają się, żeby przypadkiem Donald Trump nie wpadł na taki pomysł, by przy okazji spotkania z Karolem Nawrockim, podzielić się swoimi planami, jeżeli chodzi o obecność amerykańskich żołnierzy w Europie, a szczególnie w Polsce - mówiła.
Według jej informacji "jest taka obawa, by przypadkiem Donald Trump podczas tego spotkania nie powiedział, że ma zamiar ograniczyć obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce". - To by przykleiło się do Karola Nawrockiego. To by była porażka tej wizyty - oceniła Adamek.
Jedyny zegarek, "najostrzejszy moment" i "stanowcza reakcja" Tuska na żart
Dziennikarze dzielili się też tym, czego dowiedzieli się o zamkniętej części środowej Rady Gabinetowej. Agata Adamek powiedziała, że minister finansów Andrzej Domański "był jednym z kilku, a może w ogóle jedynym, którzy mieli ze sobą zegarek", gdyż nie był on elektroniczny. - Wszyscy inni musieli swoje zegarki elektroniczne, smartwatche zostawić za drzwiami. Andrzej Domański to był ten człowiek, któremu niektórzy zaglądali za mankiet i sprawdzali, która godzina - tłumaczyła.
Radomir Wit wskazał, że na posiedzeniu "działo się sporo ciekawych rzeczy". - Prezydent Nawrocki trochę w roli takiego moderatora, który przekazywał głos poszczególnym swoim doradcom, doradczyniom, a może po prostu politykom i polityczkom ugrupowań opozycyjnych - wyjawił.
W Radzie Gabinetowej udział wziął europoseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Saryusz-Wolski, w przeszłości związany z Platformą Obywatelską. Był on kontrkandydatem Donalda Tuska w wyborach na szefa Rady Europejskiej wyznaczonym przez PiS w 2017 roku. Wtedy to przegrał głosowanie słynnym stosunkiem 27:1.
Polityk miał według Wita "sporo do powiedzenia" i miał "przekonywać rządzących", że wcale nie są przeciwko umowie Mercosur. Stanowczo miał na to zareagować wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, a premier Tusk miał nawiązać do "głosowania 27:1", aby złośliwie dać do zrozumienia, że z wyczuciem politycznym Saryusz-Wolskiego - jak powiedział Wit - "bywało różnie".
Agata Adamek powiedziała, że to był "najostrzejszy moment tego posiedzenia". Ujawniła też, że zainteresowanie obecnych zebrał żart, który Karol Nawrocki skierował do Donalda Tuska. - To był jakiś żart polityczny z nawiązaniem do bardzo konkretnego momentu. Miało być śmiesznie, ale Donald Tusk zareagował dosyć stanowczo i pryncypialnie na ten żart. Na chwilę zapadła cisza - wyjawiła.
"Plan awaryjny rządu" na wypadek kolejnego weta
Dziennikarze poruszyli też temat weta prezydenta dla nowelizacji ustawy o pomocy Ukraińcom. Agata Adamek powiedziała, że rząd przygotowuje nowy projekt ustawy, w którym znajdzie się rozwiązanie, polegające na wypłacie świadczenia 800 plus na dzieci zza granicy tylko tym rodzicom, którzy pracują i mieszkają w Polsce.
Adamek przypomniała też, że przeciwko postulatowi powiązania wypłaty 800 plus z obowiązkiem podjęcia pracy od początku była Lewica. - W Lewicy słyszę głosy, że oni nie chcą przyłożyć do tego ręki, więc może się okazać, że w parlamencie będzie jakaś inna większość, która się wokół tego zgromadzi, a nie taki prosty podział na koalicję i opozycję - zwróciła uwagę.
CZYTAJ TEŻ W KONKRET24: Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet >>>
- Rząd liczy się z tym, że prezydent może po raz kolejny powiedzieć "nie" tym przepisom, ale ma też plan awaryjny, który będzie drogi. Przedstawiciele rządu mówią też, że jeżeli prezydent zrobi coś takiego, to raczej nie ugra za dużo politycznie - mówiła Agata Adamek.
Autorka/Autor: sz/kg
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański