Uroczyste msze św. we Włocławku i Bydgoszczy były kulminacyjnym momentem obchodów 25. rocznicy uprowadzenia i śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Prawie 300 uczestników sztafety z całej Polski pokonało też w niedzielę 110 km ostatniej drogi kapłana.
Mszę świętą, która zgromadziła przedstawicieli duszpasterstw ludzi pracy, współpracujących niegdyś z ks. Popiełuszką, odprawiono w niedzielę obok tamy we Włocławku. To tutaj, według relacji złożonych przed sądem, zabójcy kapłana mieli wrzucić jego zmaltretowane ciało do Wisły.
"Tym, którzy się sprzeciwiali ten system niósł śmierć"
- Ten system, który zdawało się, że 19 października 1984 r. powoli kona, nie był zdolny zaofiarować człowiekowi, obywatelowi, godności człowieka, wolności. Nie był zdolny do głoszenia prawdy i zmieniania się na lepsze, nie umiał przebaczać, nie darował win, nawet tych, które moglibyśmy umieścić w cudzysłowiu. Człowiekowi, który miał odwagę sprzeciwiać się, który odważał się stanąć przeciw, oferował zawsze tylko mękę, upokorzenie i śmierć - podkreślił w homilii bp Wiesław Mering, ordynariusz włocławski.
I dodał: - To trzeba pamiętać, to trzeba nazwać po imieniu, jeśli ta śmierć, to męczeństwo tu, na tamie w Wiśle dopełnione, ma nie być daremne, jeśli z tej śmierci ma wyniknąć dobro, jeśli nie ma się nigdy powtórzyć zbrodnia, grzech, poniewierka, pogarda w stosunku do ludzkiego życia.
"Z tej ofiary wyrastają korzenie naszej wolności"
Pragnę dziś przywołać, w pamięci i sercu, ofiarę złożoną przez ks. Jerzego, ofiarę, która była świadectwem wiary silniejszej od lęku i woli trwania przy prawdzie do samego końca. Z tej ofiary i odwagi ks. Jerzego wyrastają korzenie naszej polskiej wolności Prezydent Lech Kaczyński
W tym samym czasie odprawiona została także msza św. w bydgoskim kościele Świętych Polskich Braci Męczenników przez bp. Jana Tyrawę. W tej świątyni ks. Popiełuszko odprawił ostatnią w swym życiu mszę świętą.
Z kolei prezydent Lech Kaczyński w liście skierowanym do uczestników uroczystości we Włocławku napisał: - "Pragnę dziś przywołać, w pamięci i sercu, ofiarę złożoną przez ks. Jerzego, ofiarę, która była świadectwem wiary silniejszej od lęku i woli trwania przy prawdzie do samego końca. Z tej ofiary i odwagi ks. Jerzego wyrastają korzenie naszej polskiej wolności".
Biegiem uczcili pamięć księdza
Podczas uroczystości złożono wieńce pod tablicą upamiętniającą męczeństwo ks. Jerzego, a także przy ustawionym opodal krzyżu, który został wykonany z okazji wizyty Jana Pawła II we Włocławku i zdobił ołtarz w czasie odprawionej przez niego mszy.
Rano, spod bydgoskiego kościoła wystartowało prawie 300 biegaczy z całej Polski w 17. biegu sztafetowym szlakiem męczeństwa księdza Jerzego Popiełuszki. Po pokonaniu 110 kilometrów na trasie Bydgoszcz - Górsk - Toruń - Włocławek sztafeta dotarła po południu do Włocławka.
W biegu brało udział 29 drużyn, najmłodszy z uczestników miał 15 lat, najstarszy 65 lat. Biegacze pokonywali odcinki po 10, lub po 5 km, a w ostatnim - kończącym się na tamie we Włocławku - biegli wszyscy.
Nie wskazano inspiratorów mordu
Ks. Jerzy Popiełuszko, kapłan środowisk opozycyjnych i robotniczych związanych z podziemną Solidarnością, został zamordowany przez peerelowską służbę bezpieczeństwa w październiku 1984 roku. 25 lat temu, 19 października, funkcjonariusze specjalnej grupy ówczesnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zatrzymali jego auto w okolicach Górska w powiecie toruńskim, kiedy po odprawionej w Bydgoszczy mszy św. wracał do Warszawy.
Kapłan został uprowadzony, wiele wskazuje na to, że był torturowany. 30 października jego ciało wyłowiono z Wisły w okolicach zapory we Włocławku. W zakończonym w lutym 1985 roku procesie przed sądem w Toruniu na wysokie kary więzienia za tę zbrodnię skazano trzech oficerów MSW.
Przewód sądowy nie ujawnił jednak ani wszystkich okoliczności, ani inspiratorów mordu. W 1997 r. Kościół katolicki rozpoczął proces beatyfikacyjny księdza Popiełuszki.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP