"Gazeta Wyborcza" opublikowała we wtorek i czwartek stenogramy nagrań rozmów z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i między innymi Grzegorza Jacka Tomaszewskiego, członka rady nadzorczej spółki Srebrna oraz austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera.
(publikacja "GW" z 29.01.2019)
Fragment pierwszy
Jarosław Kaczyński: Doszły nowe elementy, operacja [Jana - przyp. red.] Śpiewaka. Nowego kandydata na prezydenta.
Grzegorz Jacek Tomaszewski: Wiem, wiem, wiem.
Jarosław Kaczyński: Postawił zarzuty: partia buduje wieżowiec.
Grzegorz Jacek Tomaszewski: No tak, znaczy, no właśnie.
Jarosław Kaczyński: Krótko mówiąc, no, póki nie będą rozstrzygnięte, po pierwsze, nie dostaniemy wuzetki [popularne określenie warunków zabudowy, bez których nie można rozpocząć inwestycji - przyp. red.], jak nie wygramy tych wyborów, po drugie, w tej chwili jest jeszcze do tego atak z jeszcze jednej strony.
Gerald Birgfellner: [niezrozumiałe - przyp. red.].
Tłumaczka: Jedno z drugim nie ma za bardzo nic...
Grzegorz Jacek Tomaszewski: Można by storpedować taką narrację, bo przecież to nie partia w końcu buduje.
Jarosław Kaczyński: No dobrze, to nie ma żadnego znaczenia w takich kampaniach jest. Ja jestem w fundacji [Instytut Lecha Kaczyńskiego - red.], to zupełnie wystarczy [niezrozumiałe słowo - red.], to, to nie ma żadnych szans. To nie do obrony.
Grzegorz Jacek Tomaszewski: Znaczy oficjalnie do obrony, tylko, że w medialnym ataku.
Jarosław Kaczyński: No, ale mi chodzi o medialny atak. To jest polityka.
Fragment drugi
Tłumaczka: No i dlatego Gery mówi: a co myślisz ci się stanie, jak damy sprawę do, do sądu, tak jak wasz moment teraz był, bo w tej chwili wszyscy pracowali pod tajemną nazwą, nie, nie Srebrna.
Jarosław Kaczyński: No to odpowiadam.
Tłumaczka: A co się stanie, jak to wyjdzie?
Jarosław Kaczyński: No to...
Tłumaczka: To będzie przecież medialnie jeszcze gorzej, niż gdyby się po cichu pracowało dalej.
Gerald Birgfellner: …
Jarosław Kaczyński: No, ale to dobrze, problem polega na tym, że ja innej możliwości, żeby zapłacić, nie chcę was oszukiwać, nie widzę tego. Wiem, że ta robota była robiona dla nas, i wiem o tym, że trzeba zapłacić, a ja innej możliwości w tym niż właśnie tego rodzaju droga.
Tłumaczka: Nie widzisz.
Jarosław Kaczyński: Nie widzę, przynajmniej.
Tłumaczka: Jeśli dla pani Goss by była partia tak ważna, to znaczy, to by się zgodziła przy rozmowie przy stole, a nie żeby zrobić presję.
Jarosław Kaczyński: Ale zrozum, że pani Goss to tutaj w ogóle się nie liczy, ona się w ogóle z tego wycofuje. Wystarczą dwa podpisy, ale się nie podpisze też i pani ta...
Tłumaczka: Kujda.
Jarosław Kaczyński: Kujda. I nie zatwierdzi tego rada nadzorcza.
Grzegorz Jacek Tomaszewski: Rada nadzorcza.
Jarosław Kaczyński: Nie zatwierdzi, nie zatwierdzi tego rada nadzorcza, nie zatwierdzi tego.
Grzegorz Jacek Tomaszewski: Nie, bo nie będzie podstaw do tego, żeby...
Tłumaczka: …
Jarosław Kaczyński: I to nie jest tak, że to oni sobie to wymyślili, tylko podstaw nie ma, pamiętajcie, że w tej chwili nie ma podstaw prawnych, by to wypłacić...
Fragment trzeci
Gerald Birgfellner: … Tłumaczka: W Gdańsku tam ma siedzibę taką, holding i wszystkich nieruchomości, znaczy, i gruntów, które do nich należą, i on to porozdawał różnym partnerom i firmom, które robią management. I bank już powiedział, dwa, dwa... Jarosław Kaczyński: Dobrze słyszeć, bo ja dzisiaj będę z nim rozmawiał, nie wiedziałem. Grzegorz Jacek Tomaszewski: Z ojcem Tadeuszem będziesz? Ale ty jedziesz do niego, czy on do ciebie przyjedzie? Jarosław Kaczyński: Nie, tu w Warszawie. Tłumaczka: To, proszę, zapytaj. Gerald Birgfellner: … Jarosław Kaczyński: [niezrozumiałe - przyp. red.] to będzie pewnie o polityce rozmowa. Grzegorz Jacek Tomaszewski: O polityce? Tłumaczka: To zapytaj go, bo bank Pekao sfinansował mu jeden ten projekt za Marriottem, za hotelem Marriott, to już jest wybudowany, a drugi będzie obok Srebrnej. Dokładnie nos w nos budowany. Też jego, to są aktualne informacje przez pana, pana od banku Pekao SA. Bo oni płacili za ten projekt, więc wiedzą. Więc wiedzą, z kim on zrobił to partnerstwo 70/30. On powiedział, mnie ten projekt nie interesuje. 30 procent chcę mieć swoje, wy róbcie, wy się na tym znacie, więc ten jeden tower już stoi, a drugi będzie obok Srebrnej. Jarosław Kaczyński: Ale to, jakby tutaj zrobić 30 procent, to ile by to było? Tłumaczka: … Grzegorz Jacek Tomaszewski: 300 milionów. Jarosław Kaczyński: Jakie 300 milionów? Grzegorz Jacek Tomaszewski: Bo z miliarda 30 proc. to jest 300 milionów, jakby nie patrzył. Gerald Birgfellner: … Jarosław Kaczyński: Ile by to było rocznie? Tłumaczka: Przy 250... Jarosław Kaczyński: Dostaje 30 procent rocznych dochodów, no. Grzegorz Jacek Tomaszewski: A dochodów? Tłumaczka: Dochodów, no. Grzegorz Jacek Tomaszewski: Myślałem, że sprzedał. Tłumaczka: Nie, to jest jego, on to chce przecież mieć na tym non stop dochód.
Grzegorz Jacek Tomaszewski: No to trzeba zrobić biznesplan, bo, bo trzeba wiedzieć.
Fragment czwarty
Jarosław Kaczyński: My, musicie pamiętać, że myśmy to wszystko kupili to, to w czasie, kiedy rządzili komuniści. Tłumaczka: Wiem, wiem. Gerald Birgfellner: … Tłumaczka: Tylko Gery twierdzi, że pracę swoją cała firma dobrze zrobiła i potem zaczęli [?] mówić, że jest oszustwo. Jarosław Kaczyński: Kto powiedział, że jest oszustwo? Gerald Birgfellner: … Tłumaczka: ... [niezrozumiałe - przyp. red.] Jarosław Kaczyński: Problem polega na tym... Gerald Birgfellner: … Jarosław Kaczyński: ...że do tej pory nie dostaliśmy, nie dostaliśmy dokumentów to, to już jest jakiś postęp, które pozwoliłyby zapłacić i po prostu rozliczyć to z tymi... Tłumaczka: … Grzegorz Jacek Tomaszewski: Z McKenzie [Baker McKenzie – znana światowa firma prawnicza, współpracująca przy projekcie - red.] to nadal chyba nie mamy dokumentów. Jarosław Kaczyński: Do tej pory nie dostaliśmy. Inaczej, rozliczenie takie, które można zapłacić, jest z McKenzie, ale musi też być podstawa prawna w postaci umowy. Grzegorz Jacek Tomaszewski: Z zobowiązania, to ci dałem. Jarosław Kaczyński: To ja wiem, to ja wszystko wiem. Grzegorz Jacek Tomaszewski: Srebrna w ogóle nie ma żadnych obowiązków, zobowiązań.
Jarosław Kaczyński: Problem polega, to już wszystko wiem, przecież ja nie chcę nikogo oszukiwać. Ja wiem, że to było robione dla nas. Ja bym chciał zapłacić, tylko muszą być do tego podstawy w papierach. Gdyby do tych wszystkich opracowań, które tu są, były dołączone rachunki.
(publikacja "GW" z 31.01.2019)
Fragment piąty
Jarosław Kaczyński: druga przeszkoda to jest kampania o charakterze czysto politycznym pod tytułem: partia buduje wieżowiec, azjatyckie stosunki czy nawet zgoła stwierdzenie, że to ja buduję - a w związku z tym [niezrozumiałe - przyp. red.] jestem niezwykle zamożnym człowiekiem. Nie możemy sobie na to pozwolić...
I w związku z tym musimy tego przedsięwzięcia zaniechać. Przy czym, powtarzam, zaniechać czegoś, co jest i tak w tej chwili niemożliwe do zrealizowania, bo z całą pewnością... Chyba że by tutaj była zmiana władzy. Ale też od razu mówię, że pan Jaki nie jest człowiekiem cudów, żeby można przewidzieć, co on będzie dobrego [niezrozumiałe - przyp. red.], jak zostanie prezydentem Warszawy [niezrozumiałe - przyp. red.], co on będzie w różnych dziedzinach [niezrozumiałe - przyp. red.]. To jest bardzo samodzielny polityk.
Fragment szósty
Jarosław Kaczyński: My jesteśmy naprawdę gotowi to zapłacić państwu w możliwie szybkim terminie. No tylko to są zobowiązania, spółka córka i spółka matka to nie są podmioty, które są masowo, między którymi można bezumownie przenosić zobowiązania, no. Natomiast jeżeli tylko będzie jakiś pomysł jakiejś umowy, czegoś takiego, co by pozwoliło nam - oczywiście, no, ta umowa musiałaby być tam jeszcze przez państwa przygotowana, to dodatkowa jakaś suma - ja się w związku z tym, wchodziłaby w grę, to w każdej chwili jesteśmy gotowi tę sprawę podjąć. Tylko prosiłbym tutaj o właśnie jakąś taką konstrukcję prawną, która by nam umożliwiła uniknięcie zarzutu, bezpodstawnej [niezrozumiałe - przyp. red.] wyprowadzanie pieniędzy.
Fragment siódmy
Jarosław Kaczyński: I to jest perspektywa dalsza, to jest wycofanie się na miesiąc czy na trzy, czy to już jakby, po prostu nierealne, no ale gdyby doszło do zmiany władzy w Warszawie - to jest mało prawdopodobne, ale niewykluczone - to i tak i tak my byśmy chcieli z innych względów, tego nie mogli prowadzić - i w związku z tym, w związku z tym, branie, znaczy pożyczanie, na zasadzie założenia, że później będzie udzielony kredyt i z tego kredytu się to spłaci, no nie wchodzi w grę. Po prostu byłoby to zupełnie bezsensowne.
Fragment ósmy
Prawniczka: Znaczy, taka rzeczywiście jest sytuacja dosyć skomplikowana i delikatna, to tak, my wykonywaliśmy nasze usługi na rzecz dewelopera austriackiego i jedyna forma, w jakiej możemy się rozliczyć, to wykonanie z tym [niezrozumiałe - przyp. red.] deweloperem austriackim. I ja nie wiem, czy rozumiem, że spółka Srebrna z tym deweloperem austriackim nie ma żadnej umowy. Jarosław Kaczyński: No właśnie, nie ma umowy, niestety, to jest takie zaniechanie, które, no, chyba nie było tego po naszej stronie, ale doszło do tego zaniechania. No i teraz powstała ta sytuacja, której, no, my po prostu nie mamy możliwości. Była ta koncepcja, powtarzam, pożyczki, ale ona musiałaby się, mieściła, gdyby ta możliwość miała być kontynuowana, no to byłoby to realizowane. W tej chwili, w tej chwili, no to jest tak, jak mówię - nie możemy przecież [niezrozumiałe - przyp. red.]. Srebrna nie ma w swoim statucie działalności finansowej, ale przy założeniu, że to spółka córka, no to by można było, zdaje się, że to jest tolerowane przez rewidentów, że jest pożyczka dla spółki córki. No to, ale co dalej, jak ta spółka córka ma oddać te pieniądze.
Fragment dziewiąty
Jarosław Kaczyński: Jeżeli chodzi o takie zobowiązania, które by miały znaczenie prawne, to by musiały dotyczyć zarządu spółki. Otóż też - według mojej wiedzy, sądzę, że to ona jest tutaj pewna - takich ustaleń nie było. Natomiast były te ustalenia odnoszące się do pełnomocnictwa - i to jest podpisane przez zarząd. Więc to jest przesłanka. Jest decyzja rady fundacji, który jest właścicielem Srebrnej. No, krótko mówiąc, przesłanka jest pełna. Tylko problem polega na tym, czy tutaj wybranie drogi przez umowę, to znaczy bezprocesowej, jest możliwe wtedy, jeżeli będą przedstawione no takie opłaty konkretne... Prawnik: Tak. Są konkretne ślady, konkretne czynności. Jarosław Kaczyński: Tak. Prawnik: Podejmowane decyzje. Jarosław Kaczyński: Decyzje, nie no są, nawet widziałem te różne projekty i tak dalej. Projekty architektoniczne są tutaj te inne rzeczy, które zostały przygotowane, tylko że one muszą być jakoś wycenione. Bo jeżeli chodzi o wycenę tę, już teraz wracam do tego [niezrozumiałe - przyp. red.], jest ona oczywista, no, jeżeli chodzi o, zdaje się, że jest tam też wycena projektu architektonicznego, nie pamiętam czyjego, czy 30 czy 60 tysięcy euro, ona jest też całkowicie, że tak powiem, nie podlegająca wątpliwości.
OSOBY UCZESTNICZĄCE W ROZMOWIE, za "GW" z 29.01.2019 r.:
Jarosław Kaczyński (JK) – prezes PiS, poseł, członek rady Fundacji Instytut im. Lecha Kaczyńskiego, pełnomocnik Fundacji na zgromadzenie wspólników spółki Srebrna
Grzegorz Jacek Tomaszewski (GJT) – zwany „kuzynem” Kaczyńskiego, cioteczny brat prezesa PiS, członek rady nadzorczej spółki Srebrna, prezes zależnej od Srebrnej spółki Forum, wydawcy "Gazety Polskiej Codziennie", członek zarządu spółki Niezależne Słowo, wydawcy "Gazety Polskiej", członek rady Fundacji Niezależnych Mediów
Gerald Birgfellner (GB) nazywany "Gerym" – austriacki deweloper działający w Polsce i w Czechach, od 6 czerwca 2017 do 11 lipca 2018 r. prezes spółki celowej Nuneaton powołanej przez Srebrną do realizacji budowy dwu wież bliźniaków na działce należącej do Srebrnej (niektóre uwagi GB po niemiecku trudne do odczytania, oznaczone wielokropkiem ...)
Tłumaczka (T) – wspólniczka Birgfellnera (niektóre jej uwagi po niemiecku trudne do odczytania, oznaczone wielokropkiem ...)
Osoba nieznana (S) – prawdopodobnie sekretarka
W rozmowie, która została opublikowana 31 stycznia udział wzięło czworo prawników z kancelarii Baker McKenzie.
Autor: ow//now,adso / Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: Gazeta Wyborcza