Na filmie udostępnionym przez policję widzimy, jak do krawędzi jezdni podchodzi pan "Stopek". Mężczyzna ma na sobie odblaskową kamizelkę i trzyma w ręku dobrze widoczną tablicę ze znakiem "stop". Macha nią, aby zatrzymać nadjeżdżające auta. Jeden z kierowców zatrzymuje się przed przejściem, a drugi ignoruje wezwanie do przepuszczenia pieszych. Przejeżdża przez zebrę i zahacza pojazdem o znak wystawiony przez pana "Stopka".
Do groźnego zdarzenia doszło na ulicy Poniatowskiego w Otwocku, na przejściu dla pieszych sąsiadującym ze Szkołą Podstawową numer 2. Otwocka policja opisuje, że sytuacja wydarzyła się, gdy pan "Stopek" chciał przeprowadzić przez jezdnię dzieci wychodzące z placówki.
Policjanci widzieli zachowanie kierowcy
"Na nieszczęście dla kierowcy policjanci z Otwocka, byli świadkami całego zdarzenia" - informuje podkomisarz Patryk Domarecki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.
Funkcjonariusze od razu zareagowali i ukarali młodego mężczyznę. "Nałożyli na niego mandat w wysokości 300 złotych i 8 punktów karnych, za niezastosowanie się do znaku stop. 18-latek tłumaczył się, mówiąc, że chciał zahamować, ale ma nie w pełni sprawne hamulce, dlatego nie był w stanie zatrzymać pojazdu na czas" - relacjonuje.
Podczas kontroli funkcjonariusze ujawnili, że oprócz niesprawnych hamulców auto ma także popękaną przednią szybę. Z tego powodu nałożyli na kierowcę kolejny mandat w wysokości 100 złotych za zły stan techniczny pojazdu. Zatrzymali również dowód rejestracyjny pojazdu, zakazując nastolatkowi dalszej jazdy. Toyota trafiła na lawetę.
"Policjanci apelują do kierowców, by nie bagatelizowali stanu technicznego swoich pojazdów. Niesprawne hamulce i popękana przednia szyba ograniczająca widoczność, mogły doprowadzić do poważnego wypadku" - przestrzega podkom. Domarecki.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: kk
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Otwocku