Grupa konińskich uczniów sama przygotowuje przedstawienia, układa choreografię, a pieniądze z biletów przekazuje potrzebującym osobom. Ich ostatnie show zachwyciło publiczność - i pomogło choremu dwuletniemu Kubie.
"Zwykli - niezwykli" - tak nazwali się członkowie tej artystycznej grupy. W wolnym czasie oddają się swojej największej pasji - tańcowi. Jednak ich działalność artystyczna ma też inny cel: zbierają pieniądze dla chorych dzieci.
Tym razem grupa zebrała 15 tys. zł dla chorego na białaczkę Kuby. Jego mama była zachwycona inicjatywą młodzieży. - Dziękuje im z całego serca. Są naprawdę wielcy. To oni byli pomysłodawcami i sami wszystko zorganizowali" - mówiła ze łzami w oczach Magdalena Drobina, matka chorego na białaczkę Kuby.
Jak opowiada, choroba jej syna zaczęła się dwa lata temu. Teraz stan zdrowia dziecka się poprawia i cała jego rodzina ma nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Sytuacja rodziny jest trudna, bo Kubuś od roku przebywa w szpitalu. To połowa jego zycia, bo ma dopiero dwa lata. Magdalena Drabina nie pracuje, cały czas czuwa przy synku. Tata Kuby jest kierowcą tira, jeździ ile tylko to możliwe, ponieważ jedna doba w szpitalu kosztuje 20 złotych.
- My przede wszystkim staramy się o to, by Magda i pan Darek nie myśleli o pieniądzach, tylko o tym, by Kuba był już zdrowy - mówi Paulina Górniak, autorka scenariusza charytatywnego przedstawienia.
Grupa poświęciła trzy miesiące aby przygotować spektakl "Samotność wśród tłumu". I cały dochód z przedstawienia przekazała Kubie. Wszystkiego uzbierało się 15 tys. Każdy, kto chciał obejrzeć przedstawienie za bilet musiał zapłacić 6 zł. Była też licytacja.
- Rozwijamy się coraz mocniej, przedstawienia są coraz lepsze, więcej osób już o nas wie, więc tych pieniążków z przedstawienia na przedstawienie jest coraz więcej. To już jest na pewno więcej niż 35 tysięcy - mówi Ewa Popławska.
"Zwykli niezwykli" na razie poszli do szkoły. Ciągle jednak zamierzają występować i pomagać potrzebującym.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn