- Szczyt NATO w Warszawie był ogromnym sukcesem Polski; to wydarzenie, które przejdzie do historii jako szczyt, który narysował nową mapę bezpieczeństwa światowego i wzmocnił bezpieczeństwo Polski - powiedziała na poniedziałkowej konferencji premier Beata Szydło. Towarzyszyli jej ministrowie: Macierewicz, Błaszczak i Waszczykowski.
Dziś o 19:25 gościem "Faktów po faktach" będzie były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
- Najważniejszą rzeczą, którą powinniśmy wszyscy powtarzać, powinniśmy być z tego dumni, powinniśmy się tym chwalić, cały czas mówić o tym, że szczyt NATO w Warszawie był ogromnym sukcesem Polski. To jest wielki sukces Polski, to jest wydarzenie, które przejdzie do historii jako szczyt, który narysował nową mapę bezpieczeństwa światowego, wzmocnił bezpieczeństwo Polski - powiedziała szefowa rządu w poniedziałek na konferencji prasowej.
"Szczyt wzmocnił organizację NATO-wską"
Jak oceniła, "będziemy mieli realnie obecność NATO na terenie Polski". - Zostały wypełnione te wszystkie założenie, które przyjęliśmy, jako strategiczne dla naszego państwa, przed rozpoczęciem szczytu - powiedziała premier.
- Wszystko udało się przeprowadzić bardzo sprawnie organizacyjnie, bezpiecznie - dodała szefowa rządu w poniedziałek na konferencji prasowej. Jak mówiła, wielu uczestników spotkania w Warszawie uznało, że tak dobrze przygotowanego szczytu NATO jeszcze nie było. Podkreśliła, że w to przedsięwzięcie zaangażowanych było tysiące ludzi. - Wiele służb, wiele ministerstw, które od miesięcy pracowały nad tym, ażeby szczyt NATO w Warszawie przebiegł bez przeszkód, aby przebiegł bezpiecznie, sprawnie organizacyjnie - mówiła Szydło. Zwróciła uwagę, że organizatorom zależało również na tym, żeby mieszkańcy Warszawy przez dwa dni obrad nie odczuli, że miasto jest sparaliżowane. Według premier, Polska powinna być dziś dumna, bo NATO wyszło ze szczytu w Warszawie wzmocnione. - To był szczyt, który wzmocnił samą organizację NATO-wską - podkreśliła szefowa rządu. - To jest ten wielki sukces, o którym Polska powinna dzisiaj mówić. Powinniśmy wszyscy być dumni z tego, że właśnie tutaj, w Warszawie, udało się osiągnąć tak ważne kwestie dla bezpieczeństwa światowego - dodała.
Szydło na konferencji prasowej podsumowującej szczyt NATO była pytana o wypowiedź prezydenta USA Baraka Obamy, który po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą mówił m.in. o sytuacji wokół polskiego Trybunału Konstytucyjnego.
Premier poproszona o interpretację jego słów odpowiedziała: "Polacy nie płacą mi za interpretowanie, tylko za rządzenie i tym się zajmuję". - Szczyt NATO był sukcesem Polski i to jest najważniejsza sprawa, którą dzisiaj musimy podkreślać - oświadczyła. - Szczyt NATO sprawił, że Polska będzie bezpieczniejsza, że - mam nadzieję - świat będzie bezpieczniejszy. I przede wszystkim na tym - proponuję - żebyśmy się koncentrowali, mówiąc o szczycie NATO - dodała.
Nowa redefinicja sytuacji NATO
- Z punktu widzenia polskiej racji stanu i historii Polski to jest wydarzenie, na które czekały pokolenia Polaków chyba od wybuchu II wojny światowej, marząc o tym, byśmy wreszcie mogli być bezpieczni, byśmy to my w Polsce sami decydowali, jakie armie będą nas broniły, a jakich sojuszników nie bardzo sobie życzymy – ocenił szef MON Antoni Macierewicz. - Z punktu widzenia NATO to jest reorientacja dotychczasowej struktury i dotychczasowego wysiłku tej wielkiej, blisko miliardowej społeczności, która nastawiła się na obronę flanki wschodniej i południowej – dodał Macierewicz. Podkreślił, że nie byłoby sukcesu na szczycie, gdyby Polska nie podkreślała, że chociaż dla nas najważniejsze jest zagrożenie ze Wschodu, to rozumiemy i będziemy partycypowali w wysiłku obrony flanki południowej. - Szczyt przyniósł nową redefinicję sytuacji NATO i nowe zrozumienie rzeczywistych zagrożeń na świecie, które podzielają wspólnie wszystkie kraje NATO – powiedział Macierewicz. Szef MON, który kierował międzyresortowym zespołem, który przygotowywał szczyt, powiedział, że była to gigantyczna praca, a na sukces pracowały tysiące ludzi – żołnierze, funkcjonariusze, cywilni pracownicy ministerstw i prywatnych firm. Macierewicz zaznaczył, że szczyt miał bardzo dobre recenzje. - Powiem uczciwie, że nigdy się tak nie czerwieniłem, jak wysłuchując nieustannych pochwał co do tego, jak dobrze ten szczyt jest zorganizowany. Chcę dzisiaj przekazać te pochwały, jakie nam się dostawały, tym wszystkim, którzy zapracowali na ten wspaniały szczyt – powiedział minister. Podkreślił, że Polacy we wszystkich województwach mogli śledzić szczyt dzięki piknikom NATO-wskim zorganizowanym przez MON.
- Ten szczyt nie osiągnąłby takiego sukcesu, gdybyśmy nie prowadzili (…) z ministrem Waszczykowskim jednej wspólnej linii – powiedział szef MON, dodając, że chodzi o podkreślenie, że choć dla Polski i krajów regionu najważniejsze są zagrożenia z kierunku wschodniego, to dostrzegają także wyzwania od południa. - Kraje NATO wychodzą z tego szczytu wzmocnione, a nie skłócone lub zadowolone jedynie doraźnym kompromisem. To nie jest doraźny kompromis. Szczyt przyniósł redefinicję sytuacji NATO i nowe zrozumienie zagrożeń na świecie, które podzielają wszystkie kraje NATO – powiedział szef MON. Zwrócił uwagę, że dowództwo amerykańskiej ciężkiej brygady, która ma rotacyjnie stacjonować w Europie, "będzie mieściło się w Polsce"; w Polsce też będzie stacjonować ta brygada, choć jej bataliony będą rozmieszczone również w innych krajach. Grupa bojowa NATO – dodał szef MON - będzie miała "nie tylko dowództwo w Polsce", ale "dowództwo dywizyjne polskie budowane w oparciu o jedną z dywizji polskiego wojska będzie dowodziło wszystkimi grupami batalionowymi od Estonii po południe naszych granic". Podkreślił, że podjęto także decyzje o rozmieszczeniu w regionie "stałych magazynów broni", których budowa ma być sfinansowana ze wspólnego budżetu. - Mogło być inaczej – ocenił. Według Macierewicza "działania różnych państw zmierzające do tego, żeby bagatelizować zagrożenie rosyjskie, mogło naprawdę być skuteczne", a takiej linii sprzyjali politycy w Europie, w tym w Polsce, którzy - jak mówił minister - "chcieli poprzestać na ćwiczebno-doraźnym sposobie reakcji na flance wschodniej". - Jeżeli stało się inaczej, to dlatego, że zmieniła się konfiguracja polityczna w Polsce - powiedział.
"Praca służb spowodowała, że szczyt NATO odbył się bezpiecznie"
- Wspólna praca służb spowodowała, że szczyt NATO w Warszawie odbył się bezpiecznie - powiedział szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Podkreślił, że służby sprawdziły się i zapewniły bezpieczeństwo zarówno uczestnikom szczytu, jak i warszawiakom. - Zarówno warszawiacy, jak i mieszkańcy innych miast, w których odbywały się pikniki NATO-wskie, mogli uczestniczyć w tym wydarzeniu - niezwykle ważnym dla historii, przyszłości i bezpieczeństwa Polski - dodał.
Minister spraw wewnętrznych i administracji podkreślił, że doświadczenia nabyte podczas organizacji szczytu NATO będą wykorzystane podczas Światowych Dni Młodzieży. - Szczyt NATO w Warszawie miał przełomowy charakter. To niewątpliwie wydarzenie historyczne, na które czekaliśmy od wielu pokoleń - powiedział Błaszczak.
"Dopiero dziś uzyskujemy realne gwarancje sojusznicze"
- Przyjęło się mówić, że wstąpiliśmy do NATO w 1999 roku, a dzisiaj często publicystycznie potwierdzamy, że NATO przyszło do Polski. Aby to osiągnąć, mnie osobiście, zajęło to 24 lata pracy i 24 lata życia - powiedział szef MSZ Witold Waszczykowski w poniedziałek na konferencji prasowej. Jak dodał, koncepcja, aby Polska uzyskała gwarancje bezpieczeństwa, pojawiła się w końcu lat 80. - To wtedy zaczęto rozważać wśród analityków i polityków możliwość przyłączenia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego - zaznaczył Waszczykowski. Przypomniał, że formalną opinię na ten temat po raz pierwszy przedstawił rząd Jana Olszewskiego. - Negocjacje na temat zbliżenia do NATO, a następnie akcesji rozpoczęły się od 1993 roku - zaznaczył szef MSZ. - Dopiero dzisiaj możemy powiedzieć, że uzyskujemy realne gwarancje sojusznicze, przez rozlokowanie wojsk sojuszniczych, które będą symbolem determinacji i odstraszania, symbolem bezpieczeństwa Polski i innych krajów, składających się na flankę wschodnią - podkreślił Waszczykowski. Szef MSZ przypomniał, że w wyniku działań dyplomatycznych został wynegocjowany podczas szczytu, liczący pięćdziesiąt kilka stron, komunikat końcowy, który m.in. opisuje dokładnie sytuację międzynarodową i piętnuje tych, którzy chcą tę sytuację pogorszyć. Minister w swoim wystąpieniu dziękował też za pracę przy organizacji szczytu m.in. pracownikom swojego resortu, polskiemu przedstawicielstwu przy NATO oraz pracownikom Protokołu Dyplomatycznego.
"Propaganda rosyjska wciąż aktywna"
Premier była pytana na poniedziałkowej konferencji prasowej o reakcję MSZ Rosji na decyzje szczytu NATO. Według MSZ w Moskwie Sojusz Północnoatlantycki koncentruje swoje wysiłki na "powstrzymywaniu nieistniejącego zagrożenia ze Wschodu". - Propaganda rosyjska była aktywna przed szczytem, w czasie szczytu i, jak widać, jest również aktywna po szczycie - podkreśliła szefowa rządu. Jak dodała, decyzja dotycząca wzmocnienia flanki wschodniej została podjęta "ze względu na to, że Rosja jest państwem, które w tej chwili prowadzi bardzo agresywną politykę". Szef MSZ Witold Waszczykowski zaznaczył, że komunikat NATO ocenił zachowanie Rosji jako "agresywne i konfrontacyjne; zachowanie, które zmierza do zmiany architektury bezpieczeństwa poprzez siłę". - Decyzje NATO są odpowiedzią na tę politykę. Oczekujemy, że Rosja przejdzie pewną refleksję, że jej zachowanie wobec Gruzji, Ukrainy, konfrontacyjne zachowanie na Bałtyku, na Morzu Czarnym, wszelkiego rodzaju incydenty, agresywne ćwiczenia, które prowadzi od lat nawet z symulacją ataku nuklearnego przeciwko naszym krajom, zostaną zaniechane - powiedział Waszczykowski. Podkreślił, że odpowiedź NATO na te działania to "ruch obronny, który nie zapowiada żadnych działań zaczepnych wobec Rosji". - NATO odpowiada najmniejszą możliwą odpowiedzią wojskową, która pokazuje determinację do obrony, natomiast nie daje żadnych podstaw do myślenia przez Rosjan, że za tym kryje się jakakolwiek akcja zaczepna wobec Rosji - powiedział szef MSZ. Według szefa MON Antoniego Macierewicza byłoby dobrze, gdyby opinia publiczna poznała przynajmniej część komunikatów, które trafiają na jego biurko i pokazują, jak wyglądają rosyjskie zbrojenia w obwodzie kaliningradzkim, jakie oddziały napływają w rejon Bramy Smoleńskiej i jak wygląda sytuacja na froncie w Donbasie, "gdzie codziennie giną żołnierze i cywile – kobiety i dzieci – z rąk żołnierzy Federacji Rosyjskiej". - Być może gdybyście państwo dostawali taki komunikat, to byście byli bardziej uodpornieni na propagandę rosyjską, która czasem próbuje lekceważyć, czasem próbuje straszyć, czasem próbuje szantażować, ale zawsze próbuje sprawić, żeby Polska była bezbronna, żeby dzielić polskie społeczeństwo, żeby skłócać polski naród, żebyśmy nie mieli jasnego obrazu zagrożenia, jakie płynie ze Wschodu – powiedział szef MON. Jak dodał, decyzje szczytu NATO służą temu, żeby Rosja się wreszcie zreflektowała.
Szczyt NATO w Warszawie
W piątek przywódcy państw NATO podjęli decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu poprzez rozmieszczenie czterech batalionów liczących po około 1000 żołnierzy w Polsce i krajach bałtyckich. Potwierdzono też wzmocnienie obecności w południowo-wschodniej części NATO, ogłoszono wstępną gotowość operacyjną tarczy antyrakietowej, a także uznano cyberprzestrzeń za nową sferę działań operacyjnych. W sobotę NATO potwierdziło wsparcie dla Ukrainy, jej suwerenności i terytorialnej integralności. Zdecydowano też, że Sojusz udostępni samoloty wczesnego ostrzegania i rozpoznania AWACS koalicji zwalczającej tzw. Państwo Islamskie i uruchomi też nową misję na Morzu Śródziemnym.
Autor: mart/kk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24