W piątek odbyło się spotkanie szefów MSZ Polski i Ukrainy Radosława Sikorskiego i Andrija Sybihy. Dyplomaci spotkali się w prywatnej posiadłości wicepremiera w Chobielinie (województwo kujawsko-pomorskie).
W związku z miejscem organizacji wydarzenia, Marcin Kędryna, były dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta w czasie pierwszej kadencji Andrzeja Dudy, napisał w serwisie X, że "ktoś mógłby wysłać zapytanie ile MSZ płaci za wynajęcie tego obiektu".
Na wpis Kędryny odpowiedział rzecznik MSZ Paweł Wroński. "Ktoś mógłby odpowiedzieć, że nic MSZ nie płaci. Minister zaprosił szefa MSZ Ukrainy prywatnie" - przekazało ministerstwo.
Rzecznik MSZ: mniej oficjalny charakter rozmów
Wroński pytany przed spotkaniem o to, czy z uwagi na zorganizowanie wydarzenia w posiadłości Sikorskiego w Chobielinie, rozmowy z Sybihą będą miały mniej oficjalny charakter, odpowiedział twierdząco. - One będą miały charakter mniej oficjalny, aczkolwiek chyba to jest bardzo dobra formuła dla tego rodzaju rozmów - dodał rzecznik MSZ. Przypomniał też, że przed rokiem, w lipcu 2024 roku właśnie w Chobielinie, Sikorski spotkał się z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych Davidem Lammym. - To była pierwsza wizyta (zagraniczna - red.) brytyjskiego ministra spraw zagranicznych po jego zaprzysiężeniu - zauważył Wroński.
Autorka/Autor: kkop/akw
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tytus Żmijewski