Szefowie MSZ Polski i Ukrainy Radosław Sikorski i Andrij Sybiha spotkali się w piątek w Chobielinie (woj. kujawsko-pomorskie). Ministrowie, w mniej oficjalnej formule, rozmawiali m.in. o dwustronnej współpracy Polski i Ukrainy oraz dalszej pomocy dla Kijowa.
Wicepremier nawiązał do informacji o kolejnych ofiarach. - Tragiczne doniesienie z Kijowa przypominają nam o okrucieństwie rosyjskich ataków (...) dziś w atakach rosyjskich rakiet i dronów zginęło 31 Ukraińców, w tym pięcioro dzieci - zauważył.
Z kolei Sybiha wspominając o ostatnim ataku podkreślił, że "rosyjscy mordercy muszą zostać ukarani". Dodał, że Ukraina jest w stanie wygrać "tylko dzięki jedności i sile".
Sikorski: Rosja rozsadza organizacje, do których należy
Podczas piątkowej konferencji obaj ministrowie byli pytani o udział Rosji w organizacjach międzynarodowych.
Szef polskiego MSZ przypomniał, że Rosja została już wykluczona z Rady Państw Morza Bałtyckiego. Stało się to w 2022 roku, po agresji na Ukrainę. Wskazał też, że kraj ten łamie zasady Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, do której należy.
- Ta organizacja powstała w latach siedemdziesiątych na zasadzie takiego bardzo zgrubnego porozumienia, kontraktu między ówczesnym Wschodem a ówczesnym Zachodem. Ówczesny Wschód chciał potwierdzenia granic w Europie, a ówczesny Zachód chciał, żeby w ówczesnym bloku sowieckim nie prześladowano opozycji, żeby powstała strefa tolerancji dla różnorodności. Dzisiejsza Rosja ani nie szanuje granic, ani nie szanuje wolności obywatelskich. W dzisiejszej Rosji jest więcej więźniów politycznych niż wtedy za Breżniewa. I Rosja rozsadza organizacje, do których należy - powiedział Sikorski.
Jak ocenił, Rosja łamie też zasady w Organizacji Narodów Zjednoczonych, gdzie jest członkiem stałym w Radzie Bezpieczeństwa.
- Członkostwo stałe w Radzie Bezpieczeństwa miało służyć temu, że największe mocarstwa będą działały na rzecz pokoju, przywracały prawo międzynarodowe tam, gdzie ono zostało naruszone. A nie, że członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa będzie dawało immunitet agresorowi przed odpowiedzialnością za akt agresji - podkreślił.
Sikorski dodał, że jest to powód, dla którego Polska "tak zasadniczo krytykuje Rosję w Radzie Bezpieczeństwa wtedy, gdy się po temu nadarza okazja".
Wicepremier Sikorski omawiał też działania Rosji na Morzu Bałtyckim. Nawiązując do danych jednej z organizacji ekologicznych, mówił m.in. o grożącej katastrofie ekologicznej, która może zostać wywołana przez tzw. rosyjską "flotę cieni".
- Mamy dziesiątki bardzo starych tankowców obsługiwanych przez niedoświadczone załogi, pod fikcyjnymi banderami, albo w ogóle bez bander i bez ubezpieczenia na poczet odpowiedzialności cywilnej na przykład za wyciek ropy - zwrócił uwagę Sikorski.
- Rosja nie tylko w ten sposób finansuje swoją machinę wojenną, Rosja naraża bezpieczeństwo całego ekosystem Bałtyku - podkreślił szef polskiej dyplomacji.
Sikorski: tych celów Putin nie osiągnie
Sikorski odniósł się też do słów Putina o tym, że Rosja "nie wycofa się z osiągnięcia swoich celów wojennych" w Ukrainie. - Putin wielokrotnie deklarował, że jego celem jest przejęcie całej Ukrainy. On odmawia Ukrainie prawa do istnienia, odmawia tożsamości narodowi ukraińskiemu. I tych celów Władimir Putin nie osiągnie - stwierdził szef polskiej dyplomacji.
- Jeśli ma być pokój, to Putin musi zrezygnować z części swoich celów - dodał wicepremier.
- Putin zakończy wojnę wtedy, gdy uzna, że nie jest w stanie osiągnąć swoich celów po akceptowalnym koszcie - kontynuował szef polskiego MSZ. Jak ocenił, słabym punktem Rosji jest gospodarka, która "już cierpi". Obecnie, jak wskazał szef MSZ, Putin do podtrzymania wysiłku wojennego potrzebuje środków ze sprzedaży surowców energetycznych.
- Ewidentnie Władimir Putin odnotował istnienie projektu ustawy w Kongresie USA, który narzuciłby drakońskie sankcje wobec tych państw, które kupują rosyjskie węglowodory, tym samym finansując wojnę - wskazał Sikorski. Zwrócił uwagę na sankcje w tym obszarze nałożone na Rosję przez państwa UE, a także niedawne deklaracje Indii o wycofywaniu się z kupowania rosyjskiej ropy.
Jak ocenił minister, "to jest realna groźba czegoś, co by realnie wpłynęło na rosyjską zdolność prowadzenia wojny". - Mamy nadzieję, że to coś, co zmieni kalkulacje agresora - dodał Sikorski.
Sikorski: w tej sprawie panuje zgoda narodowa
W czwartek prezydent elekt Karol Nawrocki rozmawiał telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Sikorski odniósł się do pierwszej rozmowy przywódców w trakcie piątkowej konferencji. - Wierzę głęboko, że Polska zawsze będzie wspierać wolną, niezawisłą Ukrainę. Cieszę się, że rozmowa prezydenta Zełenskiego z naszym prezydentem elektem to potwierdziła - dodał szef MSZ. Jak ocenił, "w tej sprawie panuje zgoda narodowa pomiędzy najważniejszymi ugrupowaniami". - Czynimy tak w najlepiej rozumianym interesie naszego sąsiada, ale przede wszystkim w naszym polskim interesie. Wolna Ukraina to bezpieczna Polska - podkreślił Sikorski.
Z kolei Sybiha poinformował, że rozmowa Nawrockiego z Zełenskim była "bardzo dobra i owocna".
Sikorski mówił też o piątkowych ustaleniach z Sybihą. - Omówiliśmy realizację już 47. pakietu pomocy wojskowej oraz trwające prace nad pakietami numer 48 i 49, które są szczególnie ważne dla Ukrainy, gdyż w ich ramach jeszcze w bieżącym roku możliwe będzie istotne wsparcie potencjału obronnego naszego sąsiada - przekazał.
Jak dodał, Polska cieszy się, że jej argumenty dotyczące konieczności utrzymania i zwiększania pomocy wojskowej dla Ukrainy spotykają się z pozytywnym odbiorem ze strony kluczowych partnerów, głównie Stanów Zjednoczonych.
- Z zadowoleniem witamy decyzję prezydenta (USA Donalda) Trumpa, który zdecydował o wznowieniu wsparcia na rzecz Ukrainy. Szczególną satysfakcję mam, jeśli to nastąpiło w odpowiedzi na informację o uszkodzeniu polskiego konsulatu w Kijowie - powiedział szef MSZ.
Sybiha o pierwszeństwie do odbudowy Ukrainy
W trakcie konferencji Sybiha była pytany również o ewentualny udział polskich firm w odbudowie Ukrainy po zakończeniu wojny. Minister stwierdził, że "podejście Ukrainy jest takie: kto był pierwszy z pomocą nam w wojnie, ten będzie pierwszy w dostępie do projektów odbudowy i to jest sprawiedliwe".
Dlatego, jak przekazał, w rozmowie z Sikorskim podjęli temat aktywizacji współpracy w sprawie komunikacji kolejowej między stolicami obu państw. - Umówiliśmy się na aktywizację współpracy w tej dziedzinie - przekazał Sybiha.
Szef ukraińskiego MSZ wskazał też, że podczas rozmowy z Sikorskim podsumowali "dotychczasowy, konstruktywny dialog w kwestiach historycznych". Sybiha przypomniał, że w tej sprawie ministrowie spotkali się już w listopadzie ubiegłego roku.
Dodał, że od tego czasu odbyły się już "pierwsze, od wielu lat faktyczne prace poszukiwawcze i ekshumacyjne". Jego zdaniem, świadczy to o tym, że Polska i Ukraina potrafią rozwiązywać problemy "z wzajemnym szacunkiem". - Nie ma alternatywy dla pojednania i jedności. Ukraińcy i Polacy są narodami sojusznikami - zaznaczył.
Według Sikorskiego sukcesem współpracy polsko-ukraińskiej również jest postęp w sprawach poszukiwań i ekshumacji ofiar Rzezi Wołyńskiej. - Kolejne zgody na prace poszukiwawczo-ekshumacyjne są wydawane. Czekamy też na rozpoczęcie ukraińskich prac we wsi Jureczkowa (...) oraz polskich ekshumacji ofiar 1939 roku na terenie Zboiska we Lwowie. Rozumiem, że być może prace zaczną się już w poniedziałek - oświadczył szef polskiej dyplomacji.
- Obecnie czekamy też na decyzje dotyczące umowy dwustronnej regulującej kwestie oświaty mniejszości oraz decyzje umożliwiające zachowanie statusu szkolnictwa z językiem polskim - zaznaczył.
Autorka/Autor: os/lulu
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP