Wiceprezes szpitala w Radomiu: każdego dnia pracujemy, by to nie był szpital upadły, jakaś umieralnia

Źródło:
tvn24.pl
Radom. Koronawirus w szpitalu specjalistycznym
Radom. Koronawirus w szpitalu specjalistycznymTVN24
wideo 2/4
Radom. Koronawirus w szpitalu specjalistycznymTVN24

Widzę światło w tunelu dla naszego szpitala, który przecież jako jedyny leczy mieszkańców Radomia. Walczymy, by po skończeniu kwarantanny do pracy chcieli wrócić lekarze, pielęgniarki, salowe. By zobaczyli, jak wiele sami zmieniamy w szpitalu, bez pomocy Ministerstwa Zdrowia i Urzędu Wojewódzkiego – mówi tvn24.pl wiceprezes Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu Łukasz Skrzeczyński.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Robert Zieliński: Od pierwszego wykrytego przypadku zakażenia, które miało miejsce pod koniec marca, w sumie mieliście ponad 200 osób zakażonych. Tym samym staliście się największym ogniskiem koronawirusa w całym kraju. W powszechnym obiorze jesteście szpitalem upadłym.

Łukasz Skrzeczyński: Nie poddaliśmy się, a dziś widzimy nawet światełko na końcu tego tunelu. Były chwile dramatyczne, brakowało i brakuje rąk do pracy. Teraz wszystko zależy od tego, jak szybko nasi lekarze, pielęgniarki i salowe wrócą do pracy. O skali wyzwania świadczą liczby: w czasach pokoju zatrudniamy 1400 osób. Dziś brakuje ponad 500. Ale wkrótce orzeczone kwarantanny zakończą się i liczymy na powrót jak największej grupy. Do tego jednak potrzebne jest przekonanie ludzi, że będą bezpieczni i że warto walczyć.

Jak doszło do tak masowego zakażenia w szpitalu?

Najpierw trzeba wyjaśnić, że zgodnie z planem wojennym, którego autorem jest wojewoda, nie byliśmy szpitalem jednoimiennym (szpital jednej choroby, w tym przypadku COVID-19 - red.), nie mieliśmy nawet oddziału zakaźnego. Na potrzeby pacjentów z koronawirusem został przekształcony szpital miejski w Radomiu, w Kozienicach oraz warszawski szpital MSWiA. Dlatego też przejęliśmy pacjentów z oddziałów szpitala miejskiego. Skończyło się tak, że to my mieliśmy wielokrotnie więcej pacjentów pozytywnych niż nasz najbliższy szpital jednoimienny. Tyle że nie mieliśmy i nie mamy takiej pomocy, jak właśnie jednoimienny.

Ten pierwszy przypadek to lekarz, jeszcze na początku marca?

Jeden z naszych lekarzy był na sympozjum naukowym, na którym – jak się później okazało – miał kontakt z osobą zakażoną. Spotkanie miało miejsce w poniedziałek, a następnie był od wtorku do czwartku w pracy. W weekend poczuł się źle, o czym nas poinformował. Dodatkowo już wiedział, że miał kontakt z osobą zakażoną.

Jak zareagowaliście?

Ustaliliśmy grupę osób, z którą miał kontakt. To między innymi członkowie zarządu i dyrekcji. Sami zrobiliśmy u wszystkich wymazy i wysłaliśmy do Warszawy. Sam miałem ujemny test, więc zrobiłem wszystko, by skrócić kwarantannę i wrócić do pracy. Niestety u trzech lekarzy z wydziału interny testy były pozytywne.

Chcę jednak powiedzieć, że wcale nie mamy pewności, iż źródłem był właśnie lekarz, który zaraził się na sympozjum. Wciąż badamy różne inne tropy. My przecież przyjmowaliśmy do szpitala cały czas pacjentów z całego województwa, często nieprzytomnych. Nie było szans ich poddać szczegółowemu wywiadowi, gdzie dowiedzielibyśmy się, że należą do grupy ryzyka, bo niedawno wrócili np. z Włoch. Dodam, że na wyniki testów personelu czekaliśmy po dwie doby. Tak czy inaczej, około 25 marca już wiedzieliśmy, że mamy duże ognisko.

Co się stało z pacjentami, u których testy były pozytywne?

Staraliśmy się rozlokować ich do wskazanych przez wojewodę szpitali, które wyznaczone były do walki z koronawirusem. Te próby zajęły nam dobę. Po prostu nie można się było porozumieć z Urzędem Wojewódzkim, który za to odpowiada. Liczne telefony, pisma na które nie było żadnych odpowiedzi. Tymczasem pielęgniarki i lekarze stale mieli kontakt z chorymi. A przecież my nie byliśmy przygotowani jak szpitale zakaźne! Po tygodniu nastąpiło tąpnięcie i liczby doszły do 206 osób zakażonych, w tym 112 członków personelu.

Partnerka lekarza pracującego w szpitalu w Radomiu: tam sytuacja jest dramatyczna
Partnerka lekarza pracującego w szpitalu w Radomiu: tam sytuacja jest dramatycznaTVN24

To szczęście, że ktokolwiek z personelu w szpitalu pozostał.

To bardzo ciężka sytuacja do udźwignięcia. Nasi ludzie nie byli także psychicznie przygotowani na walkę z COVID-19. Posypały się więc zwolnienia lekarskie, żądania opieki nad dziećmi, w końcu same kwarantanny. Z 1400 osób w szczytowym momencie brakowało około 600 osób. Trwała walka, by na oddziałach była choć jedna pielęgniarka. Chorymi zajmowała się osobiście nasza naczelna pielęgniarka.

Informowaliście wojewodę?

Każdego kolejnego dnia. Najczęściej nasze prośby, alarmy wpadały w pustkę, nie było żadnej reakcji. W końcu jednak wojewoda zarządził, że wesprze nas ośmioma lekarzami i ośmioma pielęgniarkami. Tyle, że w pracy pojawiły się jedynie trzy pielęgniarki. Za co im jesteśmy bezgranicznie wdzięczni. Wyjątkowe osoby.

Co się stało z pozostałymi osobami, przecież istnieje obowiązek podporządkowania się nakazowi wojewody?

Nie wiem, wojewoda nam tego nie wyjaśniał. Śmiech przez łzy wywołało u nas pismo z Narodowego Funduszu Zdrowia. Gdy my walczyliśmy, by choć jedna pielęgniarka była na oddziale, oni nas poinstruowali, że nie wypełniamy norm i zażądali wyjaśnień!

Jak dziś sytuacja wygląda?

Aktualnie w pracy nie ma jeszcze około 600 osób personelu. Dlatego bardzo dużą wagę przykładamy do poprawy samopoczucia naszych pracowników. Muszą uwierzyć, że warto wrócić. A uwierzą, jeśli będą widzieć efekty działań. Dlatego organizujemy takie rzeczy jak śniadanie świąteczne, poczęstunki z lodami. Ważniejsze, że nie oglądając się na służby wojewody, Ministerstwo Zdrowia, przeorganizowujemy cały szpitala tak, jakby był zakaźnym. Na oddziałach wydzielane są zamknięte strefy, budujemy śluzy.

Kierownik oddziału neurologii w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu o sytuacji w placówce
Kierownik oddziału neurologii w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu o sytuacji w placówceTVN24

Czy w tym procesie pomaga resort zdrowia? Trafiają do was wytyczne jaki sprzęt jest najlepszy, jakiś zbiór dobrych praktyk czy wskazówki, gdzie można zasięgnąć takiej wiedzy?

Nic, zero. Nie oglądamy się już dawno na ministerstwo. Sami tego wszystkiego jednak nie zrobimy, potrzebujemy współpracy firm z zewnątrz. A kontraktorzy również do nas nie wejdą, jeśli będą uważali, że to szpital upadły, jakaś umieralnia. Tak jednak nie jest i każdego dnia pracujemy, by tak się nie stało.

Jak przechodzą koronawirusa zakażeni lekarze i pielęgniarki?

W zdecydowanej większości łagodnie. Tylko kilku lekarzy wymagało opieki szpitalnej, ale nawet tutaj są dobre rokowania.

Do skutecznej walki potrzebne jest wyposażenie: kombinezony, maski, gogle. Jak to wyglądało?

Źle, dramatycznie, każdego dnia trwała bitwa na śmierć i życie. Najpierw muszę powtórzyć, że to nie my byliśmy wskazani jako szpital jednoimienny. Nie doposażył nas wojewoda z magazynów Agencji Rezerw Materiałowych. Dostaliśmy także znacząco niższe pieniądze, bo my 62 tysiące, a 420 tys. trafiło do szpitala w Kozienicach i 230 tysięcy do miejskiego w Radomiu. Byliśmy jedynie związani standardowymi umowami z naszymi dostawcami. Ale ich również sytuacja przerosła i tego, co najbardziej potrzebne, nie mieli w magazynach, bo epidemia ogarnęła przecież cały świat.

Rozumiem, że jako wiceprezes do spraw administracyjnych to pan odpowiadał za zdobywanie sprzętu. Skąd go pan brał?

Szukaliśmy go wszędzie. Wojewoda oczywiście nie odbierał naszych telefonów, nie odpowiadał na pisma. W końcu jednak udało się dotrzeć do kogoś ważnego i kazał przyjechać po sprzęt do Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie. Spytałem, czy przygotować ciężarówkę, czy dostawczaka. Usłyszałem, że osobowy samochód w zupełności mi wystarczy, by zabrać dodatkowe wyposażenie. Co miałem zrobić, wsiadłem za kierownicę i przywiozłem. Takie transporty jeszcze powtórzyłem dwa czy trzy razy.

Bardzo mnie to dziwi. Politycy z Radomia są tak wpływowi, że niedawno potrafili przenieść siedzibę stoczni tutaj. Nie zdołali pomóc?

Jedna z posłanek rządzącej partii pochwaliła się w mediach społecznościowych, że to ona załatwiła pomoc z Ministerstwa Zdrowia. Wcześniej mieliśmy telefon, że sprzęt dostarczy nam Wojsko Polskie. Miało to być 70 litrów płynu dezynfekującego...

Chyba się przesłyszałem, raczej 700 litrów?

Dokładnie 70 litrów, co starcza na może dwukrotne uzupełnienie dozowników na terenie szpitala. Później jeszcze otrzymaliśmy raz pomoc z ministerstwa, czyli 500 maseczek ffp2, 500 kombinezonów, 500 par gogli, 10 000 maseczek chirurgicznych i kilkaset litrów płynu. Tylko, że to wciąż kropla w morzu naszych potrzeb. Ten sprzęt jest jednorazowy, jeśli ma spełniać swoją rolę. Jeśli jednak posłanka mówi prawdę i to po jej telefonach otrzymaliśmy wsparcie, za co bardzo dziękujemy, czy system powinien tak działać? W końcu byliśmy największym ogniskiem na terenie całego kraju!

Dla szpitala organem założycielskim jest Urząd Marszałkowski. To stąd powinna być największa pomoc.

Nie zgadzam się, choćby dlatego, że byliśmy największym ogniskiem w kraju. Mimo to nasza szpitalna apteka nigdy nie dostała reglamentowanego przez rząd dostępu do leku Arechin, który może nie leczy, ale wspomaga leczenie COVID-19. Realnie największą pomoc uzyskaliśmy od marszałkostwa tak, jeśli chodzi o sprzęt, jak gotówkę. Mamy także zapewnienie, że pokryte zostaną nasze wydatki i o pieniądze nie musimy się martwić. Powtórzę się, ale to najważniejsze: chcemy, żeby nasi lekarze, pielęgniarki i salowe do nas wrócili.

Radomski szpital w dramatycznej sytuacji
Radomski szpital w dramatycznej sytuacji10.04. | Stwierdzonych zakażeń jest niemal 200, z czego 112 osób z koronawirusem to pracownicy szpitala. - To już nie jest szpital, to bomba biologiczna. Kto się tu pojawi, jest narażony - mówi nam jeden z lekarzy pracujących w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu. Dyrekcja: - Zostaliśmy porzuceni na pierwszym froncie bitwy z pandemią, chociaż nie mamy nawet oddziałów zakaźnych.TVN24 Łódź

Jeden z lekarzy mówił o totalnym kryzysie, że jest u kresu sił. Że to jest krajobraz jak po bitwie lub wojnie, pokazał na wideo, że po korytarzach walają się worki z odpadami medycznymi, a sytuację nazwał katastrofą biologiczną.

Tak, mieliśmy problemy z normalnym odbiorem odpadów przez zewnętrzną firmę. Tak, sytuacja była zła. Nie chcę wnikać w motywy jakie kierowały naszym kolegą, który zamieścił taką dramatyczną relację z końca świata. Pozwalamy naszym lekarzom na kontakt z mediami, zachęcamy ich do tego i myślę, że przekonają wszystkich, iż sytuacja poprawia się. Że walczymy w każdej chwili. Najważniejsze, by w to uwierzyli wszyscy, których nie ma jeszcze w pracy, i wrócili do nas.

Autorka/Autor:Robert Zieliński

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

"Decydujące znaczenie dla bezpieczeństwa Europy ma sytuacja w Ukrainie" - przekonuje w komentarzu na łamach "Sueddeutsche Zeitung" dziennikarz Daniel Broessler. Wymienia także "dwa sygnały", które w tym tygodniu Niemcy wysłały w kierunku Moskwy.

Dwa sygnały Niemiec w kierunku Moskwy

Dwa sygnały Niemiec w kierunku Moskwy

Źródło:
PAP

Eurowizja 2024 - czyli 68. Konkurs Piosenki Eurowizji - już po pierwszym półfinale. O dziesięć miejsc w sobotnim koncercie konkurowało 15 piosenek. Tegoroczna polska reprezentantka Luna z utworem "The Tower" nie awansowała do finału.

Eurowizja 2024. Polska poza finałem. Oto zwycięska dziesiątka

Eurowizja 2024. Polska poza finałem. Oto zwycięska dziesiątka

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban zablokował plany wypchnięcia Rosjan z projektu rozbudowy elektrowni jądrowej w Paksu - podał portal śledczy Direkt36. Dodał, że takie pomysły pojawiły się w zeszłym roku w węgierskich kręgach rządowych.

Media: Viktor Orban zablokował uniezależnienie się od Rosji w sektorze jądrowym

Media: Viktor Orban zablokował uniezależnienie się od Rosji w sektorze jądrowym

Źródło:
PAP

Dziecko w wieku przedszkolnym spacerowało samotnie w Zielonej Górze. Jak przekazała policja, wyszło niezauważone z przedszkola. Sprawę będzie wyjaśniać policja. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Dziecko wyszło niezauważone z przedszkola w Zielonej Górze. Sprawą zajmuje się policja

Dziecko wyszło niezauważone z przedszkola w Zielonej Górze. Sprawą zajmuje się policja

Źródło:
Kontakt 24

Aktorka porno Stormy Daniels mówiła przed nowojorskim sądem o spotkaniu z Donaldem Trumpem i kontakcie seksualnym, do jakiego miało między nimi dojść. To właśnie miało zapoczątkować wydarzenia, które doprowadziły do trwającego teraz procesu dotyczącego zapłaty za milczenie Daniels i sfałszowania dokumentów księgowych.

Satynowa piżama Donalda Trumpa, klaps na jego prośbę i seks w pokoju hotelowym. Co zeznała Stormy Daniels

Satynowa piżama Donalda Trumpa, klaps na jego prośbę i seks w pokoju hotelowym. Co zeznała Stormy Daniels

Źródło:
Reuters

- Myślę, że Tomasza Szmydta czeka na Białorusi dobre, dostatnie życie. Życzę mu, żeby nigdy nie wrócił do Polski - tak o sprawie polskiego sędziego mówił w "Tak jest" w TVN24 Witold Jurasz, były chargé d'affaires RP na Białorusi. - Szmydt jest teraz gumą do żucia, która ma na początku jakiś smak, a później się ją wypluwa - komentował opozycjonista Paweł Łatuszka, wskazując na potencjalną użyteczność Polaka dla białoruskich służb.

"Guma do żucia", która może stracić smak. Jaki los czeka Szmydta na Białorusi?

"Guma do żucia", która może stracić smak. Jaki los czeka Szmydta na Białorusi?

Źródło:
TVN24

- Jeśli mamy mieć kandydata na to stanowisko z Polski, to uważam, że Radosław Sikorski jest wyjątkowo dobrym - powiedziała w "Faktach po Faktach" europosłanka Ewa Kopacz (PO) o funkcji unijnego komisarza do spraw obronności. Chęć powołania takiego stanowiska ogłosiła szefowa Komisji Europejskiej.

Polscy kandydaci na unijnego komisarza. "Prezydent może wreszcie trochę otrzeźwieje"

Polscy kandydaci na unijnego komisarza. "Prezydent może wreszcie trochę otrzeźwieje"

Źródło:
TVN24

Portal Onet napisał, powołując się na swoje źródła, że sędzia Tomasz Szmydt, który wyjechał na Białoruś i chce tam prosić o azyl, "był w ścisłym zainteresowaniu Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego co najmniej od kilku miesięcy". Koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, a wcześniej jego rzecznik Jacek Dobrzyński, zaprzeczają jednak tym informacjom.

Szmydt "był w ścisłym zainteresowaniu ABW"? Koordynator służb specjalnych komentuje

Szmydt "był w ścisłym zainteresowaniu ABW"? Koordynator służb specjalnych komentuje

Aktualizacja:
Źródło:
Onet, TVN24

Gotowanie na kuchence gazowej może skończyć się astmą. Takie są wnioski z najnowszych badań amerykańskich naukowców. Kuchenki gazowe wydzielają wszystko to, co znaleźć można w dymie smogowym.

Amerykańscy naukowcy biją na alarm. Gotowanie na kuchenkach gazowych szkodzi zdrowiu

Amerykańscy naukowcy biją na alarm. Gotowanie na kuchenkach gazowych szkodzi zdrowiu

Źródło:
Fakty TVN

Premier Donald Tusk zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy o podpisanie ustawy o języku śląskim. Opublikował nagranie, na którym wystąpił ze Ślązaczką i aktorką Grażyną Bułką.

"To sie biere dugopis i sie tak szkryflo". Apel do prezydenta

"To sie biere dugopis i sie tak szkryflo". Apel do prezydenta

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W podlaskim sejmiku doszło do nieoczekiwanego przewrotu. PiS stracił tam większość, bo dwoje radnych wybranych z list tej partii przeszło na stronę koalicji rządzącej. Jacek Sasin, szef partyjnych struktur w tym regionie, oskarżył ich o "zdradę". A to właśnie on miał "pilnować" większości w sejmiku.

Sasin "nie dowiózł" większości na Podlasiu. Przeciwnicy drwią i gratulują "dobrej roboty"

Sasin "nie dowiózł" większości na Podlasiu. Przeciwnicy drwią i gratulują "dobrej roboty"

Źródło:
tvn24.pl, Wirtualna Polska, PAP

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w poniedziałek myśliwce z bazy w Malborku przechwyciły samolot Federacji Rosyjskiej Ił-20, który wystartował z lotniska w obwodzie królewieckim.

Dowództwo Operacyjne: myśliwce przechwyciły rosyjski samolot

Dowództwo Operacyjne: myśliwce przechwyciły rosyjski samolot

Źródło:
PAP

Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Maciej Lasek wyjaśnił, że projekt budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego musiał zostać ponownie przeanalizowany. Jak podkreślił, koniecznością okazało się "urealnienie harmonogramu". Pełnomocnik rządu do spraw CPK mówił, że z informacji, które dotychczas uzyskał, wynika, że oddanie lotniska możliwe byłoby w 2032 roku.

"Okej, to się spina". Padła możliwa data otwarcia CPK

Źródło:
PAP

Lotem błyskawicy sieć obiegły zdjęcia osiedla domów jednorodzinnych w miejscowości Kręczki Kaputy koło Ożarowa Mazowieckiego. Widać na nich ponad setkę jednakowych domów, ustawianych w kilku równoległych szeregach. To inwestycja jednego z większych deweloperów działającego w Warszawie i okolicach.

Ponad setka identycznych domów w polu. Wjazd przez "antyczną" bramę

Ponad setka identycznych domów w polu. Wjazd przez "antyczną" bramę

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Hinduska oskarżyła swojego męża o wielokrotne zmuszenie jej do "nienaturalnego seksu". Choć - jak wynika z sądowych dokumentów - mąż groził jej rozwodem, jeśli komukolwiek o tym powie. Sąd uznał jednak, że gwałt w małżeństwie nie jest przestępstwem. Wyrok ten na nowo rozgrzał dyskusję na temat luki w indyjskim prawie, przez którą nie zapewnia ono należytej ochrony kobietom.

"Niewidzialne" przestępstwo w Indiach. "Zgoda żony nieistotna"

"Niewidzialne" przestępstwo w Indiach. "Zgoda żony nieistotna"

Źródło:
CNN

Bon energetyczny to nowe świadczenie pieniężne, które ma częściowo zrekompensować gospodarstwom domowym rosnące rachunki za prąd. Wnioski o przyznanie środków będzie można składać od 1 sierpnia. Wyjaśniamy, jakie warunki trzeba spełnić, by dostać bon energetyczny.

Można dostać nawet 1200 złotych. Są warunki

Można dostać nawet 1200 złotych. Są warunki

Źródło:
tvn24.pl

- Niezależność mediów na Słowacji jest zagrożona - twierdzą politycy tamtejszej opozycji, eksperci i dziennikarze. Ostatni ruch populistyczno-nacjonalistycznego rządu Roberta Fico - zapowiedź gruntownych zmian w publicznych mediach - wzbudza kontrowersje. Słowacy masowo wyszli na ulice.

Obawy o niezależność mediów na Słowacji

Obawy o niezależność mediów na Słowacji

Źródło:
Deutsche Welle, Reuters, TVN24

Drzewo przewróciło się we wtorek na jedną z najbardziej ruchliwych ulic w Kuala Lumpur, stolicy Malezji. Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne, uszkodzonych zostało także kilkanaście samochodów.

Drzewo runęło w centrum miasta. Zginęła jedna osoba, ranni

Drzewo runęło w centrum miasta. Zginęła jedna osoba, ranni

Źródło:
Reuters

Zeszyty należące najprawdopodobniej do pisarki Magdaleny Samozwaniec z domu Kossak znaleziono podczas remontu w stropie klatki schodowej Kossakówki - willi tej rodziny w centrum Krakowa. Choć konserwatorzy chcieliby umieścić ręczne zapiski literatki na wystawie, nie zgadza się na to spadkobierca artystki.

Podczas remontu domu Kossaków znaleźli w stropie klatki schodowej zeszyty słynnej pisarki

Podczas remontu domu Kossaków znaleźli w stropie klatki schodowej zeszyty słynnej pisarki

Źródło:
SKOZK, krakow.pl

Środek tygodnia będzie słoneczny, a później pogoda się pogorszy. Weekend zacznie się deszczowo. Do Polski dociera chłodne powietrze. W niektórych regionach termometry będą wskazywać niewiele ponad 10 stopni Celsjusza.

Płynie arktyczny chłód. Czekają nas też opady deszczu

Płynie arktyczny chłód. Czekają nas też opady deszczu

Źródło:
tvnmeteo.pl

Pasjonaci historii zajrzeli pod podłogę domu Goeringa na terenie Wilczego Szańca (woj. warmińsko-mazurskie) i znaleźli tam ludzkie szczątki. Zbadali je biegli, wyniki już są.

Ludzkie szczątki pod podłogą w domu Goeringa w Wilczym Szańcu

Ludzkie szczątki pod podłogą w domu Goeringa w Wilczym Szańcu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Serbia jest najważniejszym partnerem handlowym Chin w Europie Środkowej i Wschodniej - podkreślił chiński przywódca Xi Jinping w autorskim tekście opublikowanym we wtorek na łamach serbskiego dziennika "Politika". Xi uda się tego dnia do Belgradu.

Xi Jinping wskazuje najważniejszego partnera w naszej części Europy. Zaskakujący wybór

Xi Jinping wskazuje najważniejszego partnera w naszej części Europy. Zaskakujący wybór

Źródło:
PAP

11 czerwca na polskim rynku zadebiutuje platforma streamingowa Max - podano w komunikacie Warner Bros. Discovery. Widzów czekają atrakcyjne premiery - 17 czerwca ukaże się drugi sezon serialu "Ród smoka", a w sierpniu kolejna część polskiej produkcji "Odwilż". Jak podkreśla WBD, użytkownicy platformy Max jako jedyni będą mieć dostęp do relacji z każdego momentu igrzysk olimpijskich w Paryżu.

Wkrótce debiut platformy Max. "Rozpoczynamy wspólne odliczanie"

Wkrótce debiut platformy Max. "Rozpoczynamy wspólne odliczanie"

Źródło:
Warner Bros. Discovery

W wieku 88 lat zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski, polski jazzman, saksofonista, kompozytor, aranżer, publicysta, autor programów radiowych i telewizyjnych. O śmierci muzyka poinformowała jego rodzina w mediach społecznościowych.

Jan Ptaszyn Wróblewski nie żyje. Słynny jazzman miał 88 lat

Jan Ptaszyn Wróblewski nie żyje. Słynny jazzman miał 88 lat

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wspinający się w weekend po górze Yandang w Chinach przeżyli długie chwile grozy. Na trasie doszło do korku z powodu zbyt dużej liczby turystów. Część z nich utknęła na klifie, mając za plecami przepaść.

Utknęli na ponad godzinę nad przepaścią

Utknęli na ponad godzinę nad przepaścią

Źródło:
CNN, tvnmeteo.pl

We wtorek na gali w Warszawie zostały rozdane nagrody Press Club Polska. Laureatami zostali między innymi autorzy reportaży o Ukrainie, publikacji o systemie odroczonych płatności i serii tekstów o redakcji Andrzeja Skworza.

Nagrody Press Club Polska rozdane

Nagrody Press Club Polska rozdane

Źródło:
PAP

- Przeprowadzenie wyborów w pełni korespondencyjnych było rozwiązaniem najlepszym, żeby nie powiedzieć najmniej złym - mówił Adam Bielan, europoseł PiS, przed komisją śledczą badającą okoliczności przygotowań do przeprowadzenia wyborów kopertowych w czasie pandemii COVID-19. Przyznał, że w tej sprawie, w jego partii, w 2020 roku był podział. Opowiadał też o swojej rozmowie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, podczas której chciał przekonać go, by "rozważyć" możliwość zorganizowania wyborów na wzór Bawarii.

Bielan: Był podział w partii. Mówiłem Kaczyńskiemu, że trzeba rozważyć wybory korespondencyjne

Bielan: Był podział w partii. Mówiłem Kaczyńskiemu, że trzeba rozważyć wybory korespondencyjne

Źródło:
TVN24

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24