15 października będziemy decydowali o losach naszej ojczyzny, naszych miast, naszych wsi, naszych rodzin, naszych dzieci, naszych wnucząt. Nie ma w tym słowa przesady - zwracał uwagę w Legionowie Donald Tusk. Szef PO mówił tam między innymi o dymisji ministra zdrowia Adama Niedzielskiego oraz o oficjalnym już potwierdzeniu daty jesiennych wyborów parlamentarnych.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk spotkał się we wtorek z mieszkańcami Legionowa na Mazowszu, gdzie zwracał uwagę na najnowsze bieżące wydarzenia.
- Kiedy zobaczyłem znowu tysiące z was dzisiaj w Legionowie, to jest coś bardzo symbolicznego, że w mieście, które nosi imię po Legionach Piłsudskiego, które jest takim symbolem zwycięstwa, woli walki, takiej niezłomności polskiej duszy, że właśnie tu, przez takie zrządzenie losu, dzięki opatrzności, możemy głośno powiedzieć: zaczęła się najważniejsza od dziesięcioleci kampania wyborcza - ogłosił.
- Od dzisiaj każda i każdy z was niech weźmie sobie te słowa do serca. 15 października będziemy decydowali o losach naszej ojczyzny, naszych miast, naszych wsi, naszych rodzin, naszych dzieci, naszych wnucząt. Nie ma w tym słowa przesady - zaznaczył. - Weźmy sobie te słowa do serca i 15 października pójdziemy do wyborów ze świadomością, że to może być ostatni dzień tego smutnego, ponurego okresu, który chcielibyśmy jak najszybciej wytrzeć z naszej pamięci - zauważył.
- Października piętnastego pogonimy Kaczyńskiego - podsumował szef PO.
Liderzy list KO z Mazowsza. Kto wystartuje?
Tusk następnie przedstawił liderów list KO na Mazowszu. - Jest tu Janek Grabiec, wasz Janek. On będzie prowadził listę w okręgu, w którym wy, mieszkańcy Legionowa, będziecie mogli oddać głos. Są z nami kandydaci do tej samej listy. Jest Kinga Gajewska, znacie ją, waleczna, jak mało kto. Bój się Kaczyński, takich kobiet - komentował.
- Jest Ola Gajewska. Ola w Warszawie, a Kinga tutaj, w okręgu podwarszawskim. Ja naprawdę spokojny jestem o wynik - wymieniał dalej.
Tusk dodał, że jest w tej grupie także Maciej Lasek, były szef Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych, utworzonej do zbadania katastrofy rządowego samolotu pod Smoleńskiem. - Nasze zwycięstwo 15 października, nasze, wasze, będzie oznaczało także prawdę. Dzięki wysiłkowi takich ludzi, jak pan Maciej Lasek - zwracał uwagę.
- Jest też prawdziwa podpora i ostoja Platformy Obywatelskiej, Marcin Kierwiński. Płock, Ciechanów, Mława, Przasnysz, nie będę wymieniał tu wszystkich miast i miasteczek i wsi, które będą mogły (na niego) głosować - mówił. Dodał, że liderami list będą także Kamila Gasiuk-Pihowicz i Andrzej Domański.
"Te wybory są naprawdę o tym, czy będziemy wolni, czy będziemy niezależni"
W Legionowie Tusk mówił także o ogłoszonej dzisiaj dymisji ministra zdrowia. - Pan minister Niedzielski pożegnał się ze stanowiskiem. Wiecie dlaczego? Bo stał się takim najbardziej czytelnym symbolem systemu, który PiS i prezes Kaczyński budują od wielu lat - zwrócił uwagę.
- Pan minister Niedzielski ujawnił publicznie, że człowiek, który miał odwagę przeciwstawić się jego propagandzie, jego fatalnym decyzjom, które doprowadziły do tego, że ludzie cierpiący nie mogą dostać leków, które koją ból, ujawnił dane publiczne tego człowieka, ujawnił, na co on bierze leki - zaznaczył.
Zobacz także: Adam Niedzielski został odwołany
Jak mówił, "ktoś by pomyślał, że to jest jakiś incydent". - A ja chciałbym, żebyśmy, a wzywam do tego od wielu, wielu miesięcy, żebyśmy wszyscy pomogli Polkom i Polakom otworzyć szeroko oczy na to, jaka jest ta władza - stwierdził Tusk.
- Minister zdrowia publicznie mówi, kto bierze jakie leki. Minister Czarnek bierze dane informujące, kto bierze i kiedy jakie szczepienia na uczelniach. Pamiętacie może służby specjalne, które wtargnęły do gabinetu ginekologicznego i wzięły dokumentację kilkuset pacjentek? Dokumentację z prawie 30 lat, z najbardziej intymnymi tajemnicami życia osobistego. Pamiętamy prokuraturę, która ujawnia dane ludzi, którzy są ofiarami przemocy i czasami doprowadza to do tragedii - wymieniał. - Tak, to mogą być nasze dzieci. Tak, to może być każda z was - podkreślił.
Przyznał, iż "ma wrażenie, że Polki i Polacy nawet nie są w stanie nadążyć za lawiną decyzji, propozycji, prowokacji, których celem na końcu jest zniewolenie każdej z was i każdego z was".
- Te wybory są naprawdę o tym, czy będziemy wolni, czy będziemy niezależni, czy będziemy mieli poczucie bezpieczeństwa we własnym życiu prywatnym, czy też będziemy w ich garści, czy to oni będą kontrolować, monitorować każdą minutę, każdą godzinę waszego życia, każdą waszą złotówkę - mówił dalej.
Tusk: Niedzielski dziś, reszta w październiku
Wracając do dymisji ministra zdrowia, Tusk przyznał, iż "można powiedzieć, że opatrzność dała nam ducha i nadzieję, skoro w dniu, w którym prezydent Duda ogłasza termin wyborów, oni są zmuszeni, ze zwykłego strachu, do efektownej bardzo kapitulacji, jaką jest dymisja ministra Niedzielskiego".
- To jest dobry znak. Ale jeśli będą dalej rządzić, to nie ma się z czego cieszyć, bo zanim do Was dojechałem, dowiedziałem się też, kto zastąpi pana ministra Niedzielskiego. To jest pani Katarzyna Sójka. Ja w ogóle nic o niej nie wiem poza jedną rzeczą, ona w czerwcu po tych tragediach w polskich szpitalach, po tych wypadkach śmiertelnych polskich kobiet, które zostały pozbawione opieki, bo Ziobro i Kaczyński mają jakąś obsesję na punkcie ciężarnych kobiet, ona powiedziała w czerwcu, że kobiety umierały, umierają i będą umierać - przypomniał.
- To jest ich program, to oni ją wyznaczyli na minister zdrowia - zaznaczył. - Jeśli zatem mówimy o tym, że te wybory są naprawdę ważne, fundamentalne, to nie dlatego, żeby budować jakieś emocje wyborcze. Tu naprawdę chodzi o wasze, nasze życie, o te najważniejsze wartości, o bezpieczeństwo naszych dzieci, o bezpieczeństwo polskich kobiet, o nasze zdrowie - tłumaczył.
Tusk podsumował, zwracając się do zgromadzonych: - Chyba nie macie wątpliwości, że Niedzielski dziś, a reszta w październiku. Do widzenia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24