Nie do przyjęcia jest propozycja Komisji Europejskiej uzależnienia wypłaty środków z budżetu Wspólnot od aktualnie ocenianego stanu praworządności w państwach, którym środki te są przyznawane - mówił w czwartek w Sejmie szef resortu spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz, nakreślając przed posłami kierunki polityki zagranicznej w 2019 roku. Minister powiedział, że "wypłata tych środków jest traktatowym zobowiązaniem".
Szef MSZ przedstawił w czwartek w Sejmie informację o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2019 roku. Wysłuchali jej prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, parlamentarzyści, korpus dyplomatyczny, w tym ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. Expose ministra trwało około dwóch godzin.
Czaputowicz zwrócił uwagę, że jego przemówienie jest 30. wystąpieniem ministra spraw zagranicznych po przełomie 1989 roku, kiedy Polacy pokonali ustrój komunistyczny. Podkreślił, że ruch Solidarność i wynik wyborów parlamentarnych z 4 czerwca 1989 roku uruchomiły łańcuch wydarzeń, które sprawiły, że "runęły mury między Wschodem a Zachodem".
Dorównać "w nieodległej przyszłości najbardziej rozwiniętym państwom Unii"
Szef MSZ podkreślił, że zwieńczeniem starań wszystkich rządów utworzonych po zwycięstwie Solidarności w 1989 roku było przystąpienie Polski do Unii Europejskiej.
- Członkostwo w Unii Europejskiej stało się trwałą płaszczyzną modernizacji naszego państwa, naszej gospodarki i naszej polityki zagranicznej - zauważył. Zwrócił uwagę, że w 2004 roku PKB Polski w przeliczeniu na osobę stanowił 47 procent średniej unijnej, natomiast obecnie jest to 70 procent.
- Celem rządu jest dorównanie w nieodległej przyszłości najbardziej rozwiniętym państwom Unii pod względem poziomu życia, czemu sprzyja wzrost gospodarczy na poziomie 5 procent - zadeklarował Czaputowicz.
Jak zaznaczył, bieżący rok jest dla Unii Europejskiej istotny, bo wybory do Parlamentu Europejskiego w maju rozpoczną nowy cykl instytucjonalny. - Tworzy to możliwość i potrzebę refleksji nad priorytetami, do których realizacji powinniśmy dążyć - stwierdził. Zapewnił, że polska dyplomacja będzie aktywna w dyskusji na temat przyszłego kształtu Unii.
Spotkanie w Warszawie
Poinformował, że 1 maja, w 15. rocznicę przystąpienia Polski i innych państw regionu do Unii, na zaproszenie premiera Mateusza Morawieckiego spotkają się w Warszawie przywódcy państw członkowskich, które przystąpiły do Unii Europejskiej od 2004 roku. - Chcemy wspólnie obchodzić tę ważną dla obywateli Europy Środkowej rocznicę, a zarazem wyrazić opinię regionu co do pożądanych kierunków dalszego rozwoju Unii Europejskiej. Chcemy aktywnie uczestniczyć w dyskusji w Sibiu - podkreślił.
Zaznaczył, że Polska opowiada się "za silną Unią, cieszącą się poparciem wchodzących w jej skład państw i narodów". - Unią, która wspiera wyrównywanie poziomów życia obywateli wszystkich państw członkowskich. Unią, która w pełni wykorzystuje potencjał drzemiący we wspólnym rynku oraz przestrzega czterech swobód: przepływu towarów, kapitału, osób i usług - mówił Czaputowicz.
"Odzyskanie zaufania wyborców do europejskich instytucji"
Zadeklarował, że Polska będzie działać na rzecz odbudowy zaufania obywateli do instytucji unijnych.
- Nadrzędnym celem musi być przywrócenie Unii Europejskiej pełnej, pozbawionej wątpliwości legitymizacji, odzyskanie zaufania wyborców do europejskich instytucji i ich zdolności do rozwiązywania rzeczywistych problemów ludzi - dodał. Wskazał, że reformie systemu unijnego powinien towarzyszyć realny mandat demokratyczny, udzielany w ramach narodowego procesu wyborczego.
- Kluczową rolę odgrywać powinny parlamenty narodowe, które odzwierciedlają wolę obywateli państw naszej Wspólnoty - powiedział minister. Według niego obecnie zagrożenia dla projektu europejskiego płyną między innymi ze strony ruchów populistycznych, tak z lewej, jak i z prawej strony sceny politycznej. Zaznaczył, że są one objawem kryzysu, z którym boryka się Unia, a nie jego przyczynę.
- Instytucje unijne powinny działać w oparciu o kompetencje określone w traktatach i realizować cele, które służą interesom jej wszystkich członków - ocenił szef MSZ. Jak zauważył, UE jest nie tylko platformą współpracy państw członkowskich, lecz także stanowi forum ścierania się ich interesów.
- Umiejętność zabiegania o swój interes jest miarą dojrzałości państwa. Dbając o przyszłość Europy, zabiegamy też o racje Polski - mówił.
Środki z Unii a praworządność
Czaputowicz przypomniał, że kształt przyszłego unijnego budżetu rozstrzygać się będzie w nowym układzie sił politycznych w Parlamencie Europejskim i przy nowym składzie Komisji Europejskiej.
- Jesteśmy przeciwnikami redukcji budżetu unijnego i zwolennikami utrzymania wysokiego poziomu finansowania polityki spójności i Wspólnej Polityki Rolnej. Przypomnijmy, że transfer funduszy unijnych jest rekompensatą za otwarcie rynków gospodarek słabszych na konkurencję gospodarek silniejszych, z którego to faktu te ostatnie czerpią poważne korzyści - podkreślał szef MSZ.
Propozycja Komisji "nie do przyjęcia"
Jak zaznaczył, "niedobór środków po brexicie powinien być zrekompensowany rezygnacją z rabatów budżetowych i wzrostem składek pozostałych państw członkowskich". Czaputowicz zadeklarował, że Polska deklaruje gotowość do stosownego zwiększenia naszej składki.
Odniósł się również do zastrzeżeń Komisji Europejskiej pod adresem Polski i podnoszonych przez Komisję kwestii przestrzegania praworządności w Polsce. - Nie do przyjęcia jest propozycja Komisji uzależnienia wypłaty środków z budżetu Wspólnot od aktualnie ocenianego stanu praworządności w państwach, którym środki te są przyznawane. Wypłata tych środków jest traktatowym zobowiązaniem - argumentował szef MSZ.
Jak podkreślił, "w propozycji Komisji uderza brak precyzji kryteriów oceny praworządności, silnie obniżony próg blokowania decyzji, a przede wszystkim brak podstaw prawnych do takich działań".
- Państwa członkowskie nie nadały ani Komisji Europejskiej, ani też ciału stricte politycznemu, jakim jest Rada, prawa sądzenia, a jedynie kompetencje do kierowania spraw do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - wskazał.
"Brexit bez umowy to najgorszy scenariusz"
Szef MSZ podkreślił, że poważnym wyzwaniem dla Unii Europejskiej i jej państw członkowskich jest brexit.
- Wynegocjowana umowa wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej gwarantuje prawa obywateli, wpłaty brytyjskie do budżetu UE oraz daje pewność przedsiębiorcom w postaci okresu przejściowego. Dzięki aktywnej postawie Polski, UE przyjęła rozwiązania pozwalające na dostęp polskich przewoźników drogowych i lotniczych do rynku brytyjskiego - powiedział Czaputowicz.
Zaznaczył, że na wypadek wejścia w życie brexitu bez porozumienia rząd brytyjski przedstawił plan ochrony obywateli Unii Europejskiej, w tym Polaków, a rząd polski przyjął pakiet rozwiązań legislacyjnych chroniących prawa mieszkających w naszym kraju Brytyjczyków.
- Stoimy jednak na stanowisku, że brexit bez umowy to najgorszy scenariusz, dlatego będziemy poszukiwać rozwiązań, które pozwolą uzyskać akceptację dla wynegocjowanego porozumienia - oświadczył Czaputowicz z trybuny sejmowej.
"Polska stawiana jest innym za przykład"
Szef MSZ podkreślał, że w Polsce stacjonują wojska NATO - żołnierze USA, ale również brytyjscy, rumuńscy i chorwaccy, a w Elblągu powstało wielonarodowe dowództwo, które koordynuje działania Sojuszu na jego wschodniej flance". Przypomniał, że kolejny rok trwają prace nad powstaniem bazy antyrakietowej w Redzikowie jako stałej bazy wojsk USA o strategicznym znaczeniu. Jak podkreślił, Polska opowiada się też za utrzymaniem przez NATO polityki "otwartych drzwi". Czaputowicz zaznaczył, że zabiegamy o wsparcie Sojuszu dla naszych wschodnich sąsiadów. Przypomniał, że Polska już teraz wydaje na obronę 2 procent PKB. - Planujemy stopniowo podnosić te wydatki do 2,5 procent w roku 2030, a być może wcześniej. Nasze wysiłki w tym zakresie są dostrzegane przez władze NATO i sojuszników, o czym miałem okazję się przekonać podczas niedawnych wizyt w Polsce sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga i sekretarza stanu USA Michaela Pompeo. Polska stawiana jest innym za przykład - mówił szef MSZ. Dodał, że Polska jest gotowa ponosić współodpowiedzialność za pokój i bezpieczeństwo zarówno w Europie, jak i poza jej granicami. - Wracamy także do operacji pokojowych ONZ – w listopadzie 2019 roku spodziewamy się rozmieszczenia polskiego kontyngentu w operacji ONZ UNIFIL w Libanie - zapowiedział szef MSZ. Dodał, że Polska "w sposób pragmatyczny" podchodzi do rozwoju współpracy obronnej w Unii Europejskiej. Podkreślił, że "budowa tak zwanej autonomii strategicznej Unii Europejskiej nie może odbywać się kosztem NATO i osłabiania więzi transatlantyckich".
O stosunkach z USA
- Polska konsekwentnie umacnia strategiczne partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi, kluczowym sojusznikiem w NATO. Z powodzeniem rozwijaliśmy w ostatnim okresie dialog polityczny na wysokim szczeblu, czego ilustracją były między innymi wizyta prezydenta USA Donalda Trumpa w Warszawie w lipcu 2017 roku, wizyta prezydenta RP Andrzeja Dudy w Waszyngtonie we wrześniu 2018 roku oraz szereg innych spotkań, w tym wizyta wiceprezydenta Michaela Pence'a oraz sekretarza stanu Michaela Pompeo w Polsce w lutym - powiedział szef MSZ.
Według niego odnowiona we wrześniu 2018 roku przez prezydentów RP i USA deklaracja dotycząca polsko-amerykańskiego partnerstwa strategicznego rozszerza możliwości wsparcia administracji USA w realizacji naszych priorytetów w dziedzinie bezpieczeństwa, w tym wzmocnienia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce, współpracy w sektorze energetycznym oraz pogłębienia wymiany handlowej i wzajemnych inwestycji. Jak wskazał, służyć temu będą planowane jeszcze w tym roku wizyty o charakterze gospodarczym w USA, zarówno prezydenta, jak i premiera. - Nasze priorytety w relacjach z USA obejmują rozszerzenie obecności sił amerykańskich w Polsce w ramach wzmacniania wschodniej flanki NATO, wspólne projekty w sferze bezpieczeństwa i obronności, takie jak instalacja amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Redzikowie i współpraca sił lotniczych obu państw, oraz systematyczne poszerzanie współpracy w wymiarze bezpieczeństwa energetycznego jak i gospodarczym, inwestycyjnym i kontaktów międzyludzkich - podkreślił.
Bezpieczeństwo energetyczne
Czaputowicz zapowiedział, że jednym z celów polskiej polityki zagranicznej jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego, co może nastąpić jedynie poprzez uniezależnienie się od rosyjskich dostaw gazu. Ma temu służyć między innymi współpraca energetyczna między Polską a Stanami Zjednoczonymi.
- Konsekwentnie przeciwstawiamy się realizacji projektu Nord Stream 2 i popieramy krytyczne stanowisko Komisji Europejskiej w tym zakresie - oświadczył. Jak dodał, "kluczowym projektem dla bezpieczeństwa dostaw gazu jest budowa gazociągu Baltic Pipe, łączącego Polskę, poprzez Danię, a następnie Norwegię, ze złożami gazu na Morzu Północnym".
Sytuacja na Wschodzie
Zdaniem Czaputowicza duże wyzwanie dla Polski stanowi sytuacja na Wschodzie.
- Rosja kontynuuje agresywną politykę wobec Ukrainy, czego ostatnim przejawem jest konflikt w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej - podkreślił szef MSZ.
- Ewentualny dialog z Federacją Rosyjską w ramach struktur euroatlantyckich i europejskich powinien być uzależniony od spełnienia postulatów społeczności międzynarodowej. W szczególności domagamy się uwolnienia uwięzionych przez Rosję ukraińskich marynarzy, zwrotu ukraińskich statków i przywrócenia pełnej swobody żeglugi między Morzem Azowskim a właściwą częścią Morza Czarnego - dodał minister. Zaapelował również o wykonanie rezolucji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, która wzywa Rosję do przekazania Polsce wraku prezydenckiego samolotu Tu-154M. Szef MSZ zapewnił także o poparciu integralności terytorialnej Ukrainy. Jak przekonywał, należy pracować nad dialogiem historycznym z Ukrainą.
- Warunkiem stawianym przez stronę polską jest cofnięcie zakazu ekshumacji szczątków ludności polskiej, który jest dla nas niezrozumiały w świetle standardów cywilizacyjnych. Liczymy na właściwe decyzje strony ukraińskiej w tym względzie - podkreślił Czaputowicz.
Stosunki z Izraelem
Mówiąc o relacjach polsko-izraelskich, Czaputowicz zaznaczył, że podpisanie w czerwcu 2018 roku wspólnej deklaracji premierów obu krajów zamyka ubiegłoroczny spór wokół nowelizacji ustawy o IPN.
- W tym kontekście ze smutkiem i konsternacją odnotowujemy, że ze strony niektórych polityków izraelskich nadal płyną pod adresem Polski i Polaków niesprawiedliwe oskarżenia. Niestety, jest to także efekt wieloletnich zaniedbań w dziedzinie polityki historycznej i braku adekwatnych reakcji na szkalowanie na świecie wizerunku naszego kraju, które doprowadziły do umocnienia fałszywych stereotypów - zaznaczył.
Jak dodał, podjęcie przez polskie instytucje państwowe oraz dyplomację "energicznych działań" w zakresie upowszechniania wiedzy o historii Polski przynosi pierwsze wymierne efekty. - Cieszy nas, że w obliczu tych oskarżeń nasze stanowisko wsparły wpływowe środowiska żydowskie i wysocy przedstawiciele dyplomacji amerykańskiej, a media amerykańskie i izraelskie przedstawiały problem stosunków polsko-żydowskich w czasie II wojny światowej w sposób znacznie bardziej wyważony, niż rok temu - ocenił. - Odnosząc się do przyszłości relacji polsko-izraelskich chciałbym jednoznacznie podkreślić, że jesteśmy gotowi do kontynuowania współpracy z Izraelem, w tym do dyskusji na trudne tematy związane z naszą wspólną historią. Nie godzimy się jednak na wypowiedzi, które powielają fałszywe stereotypy, posługują się uproszczoną wizją tragicznych losów obu narodów - mówił.
- Podstawą naszego dialogu powinna być otwartość, wzajemne zrozumienie i szacunek dla racji drugiej strony - podkreślił. Minister zauważył, że dzięki ogromnej pracy i wysiłkom Ambasady RP w Bernie cały świat dowiedział się o członkach tzw. Grupy Berneńskiej – polskich dyplomatach w Szwajcarii działających pod kierownictwem posła Aleksandra Ładosia, którzy w czasie Holokaustu ratowali Żydów, wystawiając im fałszywe paszporty krajów latynoamerykańskich. Szef MSZ zwracał uwagę, że w opinii publicznej pojawiają się obawy związane z amerykańską ustawą Just Act i kwestią powojennej restytucji mienia. - Należy wyraźne zaznaczyć, że ustawa ta jako część wewnętrznej legislacji amerykańskiej nie rodzi żadnych obowiązków dla innych państw, w szczególności nie stanowi podstawy prawnej do wysuwania roszczeń prawnych w stosunku do mienia w Polsce, które zostało odebrane przez nazistowskie Niemcy lub sowiecką Rosję w czasie II wojny światowej oraz przez władze komunistyczne po jej zakończeniu - oświadczył. - Potencjalne roszczenia osób uprawnionych, niezależnie od obywatelstwa, są rozpatrywane w postępowaniu sądowym lub administracyjnym zgodnie z regulacjami i procedurami przewidzianymi w polskim systemie prawnym, na zasadach ogólnych - dodał.
Relacje z Niemcami
Czaputowicz zwracał uwagę, że naszym najważniejszym sąsiadem i partnerem w UE są Niemcy. Jak dodał, polski rząd z satysfakcją odnotowuje, że działania Niemiec w zakresie przekształceń strefy euro wykazują dbałość o to, by nie przyczyniły się one do zwiększenia podziałów wewnątrz Unii, a także z uznaniem obserwuje postawę Niemiec w kwestii podtrzymywania sankcji nałożonych na Rosję w związku z jej agresją na Krymie i w Donbasie.
- Różni nas jednak podejście do projektu Nord Stream 2, który naszym zdaniem nie służy zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej - podkreślił szef MSZ.
Zaznaczył, że wizje przyszłości Unii Europejskiej Polski i Niemiec są obecnie w wielu punktach rozbieżne.
- Nasze wątpliwości budzi koncepcja Europy wielu prędkości, działania protekcjonistyczne czy wskazujące na stosowanie podwójnych standardów wobec państw członkowskich Unii Europejskiej - mówił Czaputowicz. Dodał, że rząd z uznaniem odbiera udział Francji we wzmacnianiu wschodniej flanki NATO np. w Estonii, a od minionego roku także na Litwie.
- Obok rozwijania relacji bilateralnych z Francją i Niemcami, chcemy także odnowienia współpracy z obydwoma państwami w ramach Trójkąta Weimarskiego - oświadczył. Szef MSZ zwracał uwagę, że ważnym elementem procesu integracji europejskiej jest rozwój współpracy regionalnej w Europie Środkowo-Wschodniej. Najważniejsze fora współpracy regionalnej to Grupa Wyszehradzka, Inicjatywa Trójmorza i Bukareszteńska Dziewiątka - mówił minister. Dodał, że Polska aktywnie wspiera integrację europejską państw Bałkanów Zachodnich.
Prezydent: expose "ciekawe", "inne". "Szersze spektrum polityki"
Prezydent stwierdził podczas konferencji prasowej, że przedstawione przez ministra spraw zagranicznych expose było ciekawe, ale "trochę inne" niż to, do czego przyzwyczailiśmy się do tej pory.
- Mieliśmy możliwość zobaczenia szerszego spektrum polityki - ocenił. Według niego wystąpienie Czaputowicza w Sejmie pokazuje, że polityka zagraniczna "jest realizowana w sposób zaplanowany od dawna i ma swoją ciągłość". Prezydent dużo miejsca w swojej wypowiedzi poświęcił aktywności Polski w ramach NATO. Przypomniał, że szczyt NATO w Warszawie w lipcu 2016 roku potwierdził decyzję o wysłaniu do Polski i państw bałtyckich czterech wielonarodowych batalionowych grup bojowych. Według niego ta decyzja "miała charakter przełomowy".
Prezydent podkreślił, że Polska jest jednym z niewielu państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, które realizują zobowiązanie wydatkowania co najmniej 2 procent PKB na cele obronne, co - jak ocenił - stawia nas w NATO w uprzywilejowanej pozycji.
Prezydent z apelem. "Żeby nie było takich sytuacji, że polscy politycy oczerniają Polskę poza granicami"
Prezydent przypomniał, że w bieżącym roku odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego oraz polskiego parlamentu. Zwrócił się z apelem do polityków w sprawie debaty publicznej. - Zwracam się do wszystkich stron sceny politycznej o to, żeby to była debata konstruktywna, żebyśmy w sprawach także i zagranicznych, które są ważne dla Polski, mówili jednym głosem, o to, żeby nie było takich sytuacji, że polscy politycy oczerniają Polskę poza granicami, czy do zagranicznych mediów, bo jest to dla mnie sytuacja niezwykle bolesna, która przekracza ramy debaty politycznej, którą moglibyśmy toczyć w kraju na oczach wyborców - podkreślił prezydent. - Proszę o to, aby się w tym zakresie miarkować, bo Polska świetnie się teraz rozwija i to stwarza dla nas wielką szansę kolejnych awansów w różnego rodzaju strukturach międzynarodowych, co jest niezwykle istotne i co powinno mieć fundamentalne znaczenie dla każdego, kto chce rozwoju Polski - mówił Duda. Prezydent apelował do opozycji o wspólne działania w celu budowania "jak najsilniejszej pozycji Polski", a także dziękował Polonii "za dbanie o polskość" poza granicami kraju.
Autor: akw\kwoj / Źródło: TVN24, PAP