"Aleksander Kwaśniewski pokonał w debacie Jarosława Kaczyńskiego" - radośnie ogłasza na swojej stronie posłanka LiD Anita Błochowiak. Wadomość - delikatnie mówiąc - nie najświeższa, ale przeglądając strony internetowe posłów można dojść do wniosku, że dla nich czas stanął w miejscu. Dziwnym trafem dokładnie trzy miesiące temu - kiedy skończyła się kampania wyborcza.
Plakaty czy ulotki wielu kandydatom na posłów nie wystarczały. Swoich wyborców chcieli szukać w sieci i tam prezentowali swoje nie tylko polityczne atuty. Dzień w dzień na stronach pojawiały się kolejne informacje, nowe zdjęcia czy filmy - wszystko po to, by przekonać tych jeszcze nie zdecydowanych. Nagle internetowy czas stanął w miejscu.
Od czterech miesięcy poseł PO Andrzej Halicki wytrwale protestuje przeciwko "cenzurowaniu spotów wyborczych Platformy przez TVP". Poseł LiD Wiesław Szczepański ciągle ubolewa nad "skandalicznym zrywaniem plakatów wyborczych przez chuliganów". Życzenie bożonarodzeniowe bezustannie kieruje do swoich wyborców Włodzimierz Karpiński z PO, a poseł PiS Wojciech Jasiński - gdyby wierzyć jego stronie - ciągle jest ministrem skarbu. Na tle swoich sejmowych kolegów pozytywnie wypada Joachim Brudziński z PiS. Na jego stronie nowe informacje pojawiają się regularnie kilka razy tygodniowo. Wzór spóźnialskim parlamentarzysta daje też marszałek Sejmu Bronisław Komorowski i minister w Kancelarii Premiera Sławomir Nowak.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24