Minister zdrowia Adam Niedzielski zapewnia, że za kilka miesięcy będą darmowe szczepienia przeciw wirusowi HPV. Mają być nieobowiązkowe dla dzieci w wieku 12 i 13 lat. Warto się zaszczepić, bo zakażenie wirusem może grozić między innymi rakiem szyjki macicy. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Decyzja już została podjęta - informuje Ministerstwo Zdrowia. W pierwszej połowie roku mają ruszyć w pełni refundowane szczepienia przeciw HPV. - Będziemy szczepić dwa roczniki dzieci: 12 i 13 latków i to zarówno chłopców, jak i dziewczynki – zapowiada Wojciech Andrusiewicz z Ministerstwa Zdrowia.
Resort zapowiadał to od miesięcy, teraz pojawiają się konkrety. Po rozpoznaniu rynku organizowane jest postępowanie zakupowe. - Chcielibyśmy w lutym wypuścić zamówienie i wówczas czas dostawy może oscylować w granicach dwóch-trzech miesięcy – wyjaśnia Wojciech Andrusiewicz.
Szczepienie ma być darmowe, ale nieobowiązkowe. Wirus HPV przenoszony jest drogą płciową, dlatego ważne, żeby zaszczepić młodzież jeszcze przed inicjacją seksualną. Zakażenie wirusem może doprowadzić do rozwoju raka szyjki macicy, ale też nowotworów szyi i głowy.
- Na te szczepienia czekamy od lat. One pojawiły się na początku XXI wieku. W Narodowej Strategii Onkologicznej szczepienia dziewczynek miały być wprowadzone w 2021 roku i tak względem naszej własnej strategii jesteśmy już spóźnieni dwa lata – zwraca uwagę specjalista chorób zakaźnych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego dr hab. Ernest Kuchar.
Samorządy szczepią od lat
Dlatego już wcześniej sprawy w swoje ręce wzięły samorządy, które sfinansowały programy szczepień dla mieszkańców. W Warszawie zaczęło się w 2019 roku - wtedy szczepionkę przyjęło ponad tysiąc nastolatków.
- W ubiegłym roku zaszczepiło się prawie 7,5 tysiąca. Naszym celem i ambicją jest, żeby zaszczepić w tym roku około 15 tysięcy dziewczynek i chłopców – mówi wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska.
Efekty szczepień widać w krajach, które swoje programy prowadzą od lat. Prof. Paweł Knapp z Centrum Onkologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku podkreśla, że tam, gdzie zaszczepiła się praktycznie cała populacja.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24