W miejscowości Szabda w powiecie brodnickim (województwo kujawsko-pomorskie) ekipa remontowa w jednym z domów znalazła ciało dziecka w wieku około dwóch lat. Dom wynajmowany był małżeństwu z pięciorgiem dzieci. W sobotę przesłuchany ma zostać ojciec dziecka, który w piątek został zatrzymany.
W czwartek właścicielka domu w miejscowości Szabda w powiecie brodnickim powiadomiła policję o znalezieniu zwłok dziecka w wieku około dwóch lat. W piątek policja zatrzymała ojca, matka po kolejnym porodzie jest w szpitalu. Mężczyzna był pijany, w sobotę - "po wytrzeźwieniu", jak informują śledczy - ma zostać przesłuchany.
Zwłoki dziecka w stanie znacznego rozkładu
Jak przekazywała aspirant sztabowa Agnieszka Łukaszewska z Komendy Powiatowej Policji w Brodnicy, zgłoszenie o tym, że w domu jednorodzinnym znaleziono zwłoki około dwuletniego dziecka, przyszło w czwartek około godz. 18 od właścicielki nieruchomości, która z kolei dowiedziała się o tym od ekipy remontowej, która weszła do domu naprawiać przeciekający dach.
Wezwany na miejsce patrol policji wraz z lekarzem potwierdzili, że w domu znajdują się zwłoki dziecka w stanie znacznego rozkładu. – Dziecko leżało na łóżku. Prawdopodobnie jest to dziewczynka – opowiadała policjantka.
Wiadomo, że dziecko nie żyje od około dwóch tygodni. W piątek prokuratorzy otrzymali wstępne wyniki sekcji zwłok, ale nie zostały one przekazane mediom.
Sprawą zajmują się policja i prokurator
Dom, w którym znaleziono zwłoki dwulatki, wynajmowany był małżeństwu: 33-letniemu mężczyźnie i 27-letniej kobiecie.
Jak się dowiedzieliśmy, kobieta znajduje się w jednym ze szpitali w Warszawie w związku z patologią ciąży. Tam urodziła kolejne dziecko. Natomiast miejsce pobytu jej męża było początkowo nieznane. - W piątek został zatrzymany na terenie Warszawy. W chwili zatrzymania był w stanie nietrzeźwości. Jest konwojowany do komendy policji w Brodnicy, gdzie po wytrzeźwieniu w obecności prokuratora przeprowadzone zostaną z nim czynności - informował Jarosław Kilkowski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Małżeństwo miało pięcioro dzieci w wieku od dwóch do siedmiu lat. Jedno z nich było z ojcem w momencie zatrzymania, a pozostałe znajdowały się pod opieką dziadków.
Rodzina "pod opieką" GOPS
Jak nas poinformowano w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Brodnicy, rodzina od 2015 roku była pod opieką ośrodka. Pod koniec maja pracownik socjalny odwiedził tę rodzinę po raz ostatni. - Nic nie wskazywało na to, żeby cokolwiek się działo niepokojącego. Gromadka dzieci była, ale nic dysfunkcyjnego - opowiada Wiesława Jaranowska, kierownik GOPS.
Ustaleniem okoliczności sprawy zajmują się policja i prokurator. Wszczęte zostało postępowanie w kierunku zabójstwa.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24