DNA z peruki, odnaleziony list i przełom w śledztwie sprzed 27 lat

"Superwizjer". Nowe dowody w sprawie morderstwa sprzed 27 lat

"Kochany mój, nie mogę jak zwykle spać". "Codziennie płaczę z rozpaczy, że nie wychodzi, że nasze sposoby zawodzą" - to fragmenty listu odnalezionego 27 lat po niewyjaśnionym morderstwie we wsi Sobota. Między innymi on doprowadził do przełomu, który umożliwił postawienie zarzutów dwóm osobom - żonie i znajomemu zamordowanego. Materiał magazynu "Superwizjer".

Sobota to niewielka wieś w województwie dolnośląskim położona niedaleko Jeleniej Góry. To w niej 27 lat temu, jesienią 1991 roku, brutalnie zamordowany został Stanisław F., mąż i ojciec dwójki dzieci.

Do morderstwa doszło w domu ofiary. Napastnicy wejść mieli przez okno po prowizorycznie wykonanej drabinie, niezauważenie przejść przez pokój, w którym spały dzieci. Żona miała coś usłyszeć i wstać, by zobaczyć, co się dzieje. Wówczas została obezwładniona i związana sznurem. Następnie mordercy weszli do pokoju, gdzie spał Stanisław F. i zaczęli zadawać mu ciosy nożem. Mężczyzna zdążył się przebudzić i w trakcie szamotaniny ściągnąć z głowy napastnika perukę.

Początkowo wszystko wskazywało na motyw rabunkowy, ale z domu nic nie zginęło. Wydawało się jednak, że sprawa będzie prosta, bo na miejscu zbrodni mordercy pozostawili sporo śladów, w tym perukę, którą zgubił jeden z napastników.

Dziwne wypadki przed śmiercią

Stanisław F., żeby dorobić do skromnej pensji, często jeździł do Niemiec. Śledczy właśnie z tymi wyjazdami łączyli jego śmierć. Tuż przed morderstwem miał dwa dziwne zdarzenia. Gdy wracał do domu, przed jego samochodem upadło drzewo, innym razem ktoś miał do niego strzelać. Jeszcze innym razem dostał list z ostrzeżeniem, że jeżeli nie odda pieniędzy, to może stać się coś złego jemu albo jego rodzinie.

Sprawcy ani gróźb ani samego morderstwa nigdy nie zostali ustaleni, a sprawa roku po zabójstwie została umorzona ze względu na niewykrycie sprawców.

Edward, brat zamordowanego, wspomina zachowanie po morderstwie żony Stanisława, Ewy i sytuację, która go "troszeczkę zastanowiła". - Byliśmy wszyscy zmartwieni, wszyscy rozpaczali, a Ewa sobie leżała po prostu na wersalce, telewizor sobie włączyła - mówi.

Odnaleziony list

Przez 26 lat akta sprawy leżały w archiwum prokuratury. Do dziś. Policjanci razem z prokuratorami na nowo zaczęli przyglądać się sprawie i przesłuchiwać świadków. Na nowe ślady natrafili, prowadząc na tym samym terenie inne śledztwo.

Kluczem do przełomu w sprawie zamordowania Stanisława F. stały się dwa dowody. Pierwszym jest peruka pozostawiona na miejscu zbrodni. Po latach ponownie poddano ją oględzinom i znaleziono na niej ślad biologiczny, z którego wyodrębniono DNA pasujące do DNA obecnego partnera Ewy F., Waldemara B., który był znajomym rodziny jeszcze wtedy, kiedy ofiara żyła.

Kluczowym dowodem okazał się jednak list. Policji przekazał go członek rodziny Waldemara B., który znalazł go przez przypadek, porządkując stare rzeczy. List, co wykazały badania grafologiczne, bez wątpienia napisała żona Stanisława F. Ewa i bynajmniej nie do niego.

"Kochany mój, nie mogę jak zwykle spać. Postanowiłam przekazać Ci moje nocne myśli. Nie wiem, dlaczego nie możesz uwierzyć w moją miłość do Ciebie. Zapewniam Cię, że jest ona tak silna, że aż dech zapiera. Nigdy nie czułam nic podobnego. Zawsze kładąc się spać rozmyślam o tym, jak by było cudownie być razem. Codziennie płaczę z rozpaczy, że nie wychodzi, że nasze sposoby zawodzą" - brzmiał jeden z jego fragmentów.

List jako dowód zbrodni. Pierwsza część rozmowy
List jako dowód zbrodni. Pierwsza część rozmowySuperwizjer

"Niemy świadek"

Dziennikarze "Superwizjera" TVN24 poprosili emerytowanego kryminologa Uniwersytetu Śląskiego prof. Antoniego Felusia, który wielokrotnie badał już tego typu dokumenty jako biegły sądowy, o komentarz, jakie informacje można uzyskać badając i analizując pismo.

Na pytanie, czy znaleziony list mógł być "niemym świadkiem tego, że dojdzie do morderstwa", odpowiedział twierdząco. - Tam jest taki jeden wers: zróbmy w końcu coś takiego, co by było skuteczne. To jest taka prosta droga do tego, żeby tego zabójstwa dokonać - powiedział.

Choć to tylko hipoteza, to dwa dziwne zdarzenia, które przed śmiercią przydarzyły się Stanisławowi F., mogły być już wcześniejszymi, choć nieudanymi, próbami morderstwa. Bądź w ten sposób sprawcy chcieli przekierować śledztwo w sprawie morderstwa, które planowali już po jego dokonaniu, na fałszywy trop.

W wyniku ekshumacji wykonanej po 26 latach od morderstwa wykryto w ciele denata środki chemiczne mogące świadczyć o tym, że był podtruwany. Zaraz po ekshumacji policja zdecydowała się zatrzymać Ewę F. i Waldemara B. Dwa lata po morderstwie Stanisława F. kobieta już oficjalnie związała się z Waldemarem B., zamieszkali razem, a ich związek przestał być tajemnicą.

List jako dowód zbrodni. Druga część reportażu
List jako dowód zbrodni. Druga część reportażu Superwizjer

Dzieci bronią rodziców

Za trzy lata sprawa przedawniłaby się i sprawcy, nawet gdyby zostali ustaleni, uniknęliby kary. Dziś Ewa F. i Waldemar B. znajdują się w areszcie śledczym - obydwoje usłyszeli zarzut morderstwa. Zdaniem śledczych, to Waldemar B. zadawał ciosy nożem, ale Ewa F. nie zrobiła nic, by nie doszło do zbrodni. Półtora roku po zatrzymaniu usiedli na ławie oskarżonych, grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Ewa F. z małżeństwa ze Stanisławem F. ma dwójkę dzieci. Były małe, gdy zamordowano ich ojca i słabo go pamiętają. Ze związku z podejrzanym dziś Waldemarem B. Ewa F. ma ponadto syna i córkę. Dzieci pana Stanisława zaakceptowały nowego partnera matki, który wychowywał je jak własne. Cała czwórka jest przekonana o niewinności rodziców.

Na rozmowę, choć anonimowo, zgodziły się dwie córki. - Nie raz o tym rozmawialiśmy i wiemy dokładnie, że nie mają nic z tym wspólnego - mówi Agata, biologiczna córka Waldemara B. - Znamy rodziców i wiemy, że nigdy nie byliby w stanie czegokolwiek złego zrobić - dodaje Agnieszka, biologiczna córka Stanisława F.

Dziennikarze "Superwizjera" rozmawiali także z prokuratorem, który wówczas, ponad 26 lat temu, umorzył sprawę ze względu na niewykrycie sprawców. Niestety, nie zgodził się na publikację rozmowy, ale powiedział, że wątek związany z romansem, obok wątku rozliczeń finansowych denata, też był jednym z dominujących. Na tamtym etapie nie udało się go jednak potwierdzić. Prokuratora wówczas nie dysponowała listem, a badania DNA, które dziś między innymi doprowadziły do tego, że parze można było przedstawić zarzuty, wówczas nie istniały.

Adwokatka oskarżonych, Joanna Czelusta-Zagajewska mówi na temat listu, że "zbyt dużą wagę przykłada do niego prokuratura, jako do dowodu". - Nie jest to list kobiety, która prosi kogokolwiek, żeby zrobił cokolwiek z jej mężem - podkreśla.

Półtora roku w areszcie

Ewa F. i Waldemar B. już półtora roku przebywają w reszcie śledczym. Sąd już wielokrotnie przedłużał areszt na wniosek prokuratury, zdaniem której dowody nie budzą żadnych wątpliwości. Opinie mieszkańców wsi Sobota są podzielone. Jedni zdziwili się, że to kochankowie mogą stać za morderstwem Stanisława F., inni wręcz przeciwnie.

Na pierwszej rozprawie sąd na wniosek obrońców wyłączył jawność sprawy. Od tej pory będzie toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Obrońca argumentował to dobrem dzieci oskarżonych. To dość skomplikowana sytuacja, w której biologiczne córki Stanisława F. są z jednej strony poszkodowanymi, bo zamordowano im ojca, z drugiej strony bronią matki i ojczyma, w których winę nie wierzą.

List jako dowód zbrodni. Druga część rozmowy
List jako dowód zbrodni. Druga część rozmowySuperwizjer

Autor: mm / Źródło: Superwizjer TVN24

Pozostałe wiadomości

W piątek wieczorem kierowca wjechał w tłum na jarmarku w Magdeburgu, zabijając co najmniej dwie osoby. Pojawiły się pierwsze szczegóły dotyczące tożsamości zatrzymanego przez policję prawdopodobnego zamachowca. Mężczyzna jest lekarzem mieszkającym i pracującym w klinice w pobliskim Bernburgu. Pochodzi z Arabii Saudyjskiej.

Tragedia na jarmarku. Kim jest podejrzany o przeprowadzenie zamachu

Tragedia na jarmarku. Kim jest podejrzany o przeprowadzenie zamachu

Źródło:
PAP, TVN24

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z Magdeburga w Niemczech, przedstawiające moment zatrzymania przez policję prawdopodobnego zamachowca, który wjechał w tłum ludzi podczas jarmarku bożonarodzeniowego. Widać na nim, jak mężczyzna leży na chodniku i jest otoczony przez grupę policjantów.

Moment zatrzymania prawdopodobnego zamachowca w Magdeburgu. Nagranie

Moment zatrzymania prawdopodobnego zamachowca w Magdeburgu. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl, CNN

Portal Ukrainska Prawda przekazał, że cyberatak, przeprowadzony przez rosyjskich hakerów, zawiesił funkcjonowanie kluczowych systemów z rejestrami państwowymi Ukrainy. Hakerzy twierdzą, że zniszczyli wszystkie dane, do których mieli dostęp, w tym kopie zapasowe, które znajdowały się na serwerach w Polsce.

Cyberatak na ukraińskie rejestry państwowe. Kopie zapasowe były na serwerach w Polsce

Cyberatak na ukraińskie rejestry państwowe. Kopie zapasowe były na serwerach w Polsce

Źródło:
PAP

Po ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu, na wschodzie Niemiec, zareagowali światowi przywódcy i resorty dyplomacji. Departament Stany USA oświadczył, że Stany Zjednoczone są "wstrząśnięte i zasmucone tragicznymi wiadomościami". Saudyjskie MSZ podkreśliło, że Arabia Saudyjska "odrzuca przemoc" i wyraziło "solidarność z narodem niemieckim i rodzinami ofiar". Zamach skomentował także między innymi prezydent Andrzej Duda i prezydent Francji Emmanuel Macron.

"Brutalny i tchórzliwy akt", "koszmar". Reakcje światowych przywódców

"Brutalny i tchórzliwy akt", "koszmar". Reakcje światowych przywódców

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Kierowca wjechał samochodem w ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w niemieckim Magdeburgu. Premier kraju związkowego Saksonia-Anhalt przekazał tuż po godzinie 22, że w wyniku tego ataku zginęły dwie osoby, a co najmniej 60 zostało rannych. Bilans ofiar może się zmienić. Wcześniej niemieckie media pisały, że zginęło nawet 11 osób, a służby ratunkowe cytowane przez agencję AFP wskazywały, że rannych może być 60-80.

Kierowca wjechał w tłum na świątecznym kiermaszu w Niemczech. Nie żyją 2 osoby, rannych co najmniej 60

Kierowca wjechał w tłum na świątecznym kiermaszu w Niemczech. Nie żyją 2 osoby, rannych co najmniej 60

Aktualizacja:
Źródło:
"Bild", Reuters, "Die Welt", PAP

Kierowca wjechał samochodem w ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w niemieckim Magdeburgu. Polski MSZ zareagował na przyznanie azylu Marcinowi Romanowskiemu przez węgierskie władze. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę wnoszącą zmiany w składce zdrowotnej. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 21 grudnia.

Zamach w Magdeburgu, MSZ reaguje na ucieczkę Romanowskiego, zmiany w składce zdrowotnej

Zamach w Magdeburgu, MSZ reaguje na ucieczkę Romanowskiego, zmiany w składce zdrowotnej

Źródło:
PAP, TVN24

IMGW ostrzega przed oblodzonymi drogami i chodnikami. Alarmy pierwszego stopnia obowiązują w województwach położonych na południu Polski. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Lód na drogach i chodnikach. Żółte alarmy na południu kraju

Lód na drogach i chodnikach. Żółte alarmy na południu kraju

Źródło:
IMGW
Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec poinformował w piątek o wynikach audytów w Rządowym Centrum Legislacji i instytutach podległych kancelarii premiera z czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. - Zażądaliśmy zwrotu aż 63 milionów 800 tysięcy złotych przez instytucje, podmioty, które były obdzielane przez premiera Mateusza Morawieckiego środkami publicznymi - mówił szef KPRM.

"Zażądaliśmy zwrotu aż 63 milionów 800 tysięcy złotych"

"Zażądaliśmy zwrotu aż 63 milionów 800 tysięcy złotych"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Rząd Malezji zgodził się na wznowienie poszukiwań zaginionego dziesięć lat temu samolotu Malaysia Airlines o numerze MH370 - poinformował Reuters. Agencja zwróciła uwagę, że zniknięcie pasażerskiego boeinga z 239 osobami na pokładzie to "jedna z największych zagadek w historii lotnictwa".

"Jedna z największych lotniczych zagadek w historii" wciąż nierozwiązana. Podejmą kolejną próbę

"Jedna z największych lotniczych zagadek w historii" wciąż nierozwiązana. Podejmą kolejną próbę

Źródło:
Reuters, New York Times, CNN

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

53-letniej kobiecie w Nowym Jorku przeszczepiono nerkę świni, wcześniej zmodyfikowaną genetycznie. Przeszczep przeprowadzono w listopadzie i na razie wszystko jest w porządku. 53-letnia kobieta nie miała innego wyjścia. Cieszy się, że żyje.

53-latce przeszczepiono nerkę świni. Nie było innego wyjścia

53-latce przeszczepiono nerkę świni. Nie było innego wyjścia

Źródło:
Fakty TVN

- To jest dopiero początek. Jeżeli Węgry nie będą reagować na nasze żądania, to zgodnie z artykułem 259 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej postawimy Węgry przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej - powiedział w programie "#BezKitu" w TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna. Odniósł się w ten sposób do udzielenia azylu politycznego byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Romanowskiemu.

"To dopiero początek". Wiceszef MSZ o możliwych kolejnych krokach wobec Węgier

"To dopiero początek". Wiceszef MSZ o możliwych kolejnych krokach wobec Węgier

Źródło:
TVN24

Zabójca dwóch nastolatek Richard Allen został skazany w USA na 130 lat więzienia. Do podwójnego zabójstwa doszło w 2017 roku w małym miasteczku Delphi w stanie Indiana.

Zabójca dwóch nastolatek skazany na 130 lat więzienia

Zabójca dwóch nastolatek skazany na 130 lat więzienia

Źródło:
PAP

Rzeczniczka Donalda Trumpa Karoline Leavitt powiedziała, że prezydent elekt chce, by Europa wypełniła swoje zobowiązania dotyczące wydatków obronnych i zwiększyła udział w pomocy Ukrainie. Przedstawiciele zespołu prasowego zaprzeczyli jednak, by Trump domagał się od państw NATO wydatków na obronność na poziomie 5 procent PKB, o czym donosił "Financial Times".

Trump "zrobi to, co konieczne, aby przywrócić pokój". Chce, by Europa płaciła więcej

Trump "zrobi to, co konieczne, aby przywrócić pokój". Chce, by Europa płaciła więcej

Źródło:
PAP

Od 1 stycznia 2025 roku wzrośnie płaca minimalna. Ostateczna stawka najniższej krajowej ustalona przez rząd jest wyższa niż wynagrodzenie zaproponowane pierwotnie na Radzie Dialogu Społecznego.

Tysiące Polaków z podwyżką od stycznia

Tysiące Polaków z podwyżką od stycznia

Źródło:
tvn24.pl

Finał negocjacji pomiędzy Volkswagenem a związkami zawodowymi. Zarząd spółki wycofał się z żądania obniżki płac o 10 procent i zobowiązał się, że nie będzie natychmiastowego zamykania zakładów i zwolnień. Jednak w dłuższej perspektywie firma zlikwiduje 35 tysięcy stanowisk pracy.

Likwidacja 35 tysięcy stanowisk pracy. Gigant porozumiał się ze związkami

Likwidacja 35 tysięcy stanowisk pracy. Gigant porozumiał się ze związkami

Źródło:
Reuters

- Trudno nie odnieść się do sprawy Marcina Romanowskiego, dlatego że to jest chyba najbardziej bulwersująca opowieść, jaką dzisiaj opowiada nam PiS - stwierdził kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski. Zauważył, że kandydat PiS Karol Nawrocki w piątek "powiedział, że w ogóle nic na ten temat nie powie, że nie jest zainteresowany tą historią". - Jak można powiedzieć, że to kogoś w ogóle nie interesuje? - pytał Trzaskowski.

Trzaskowski: Zwracam się do Nawrockiego. Jak można nie mieć zdania w sprawie tak fundamentalnej?

Trzaskowski: Zwracam się do Nawrockiego. Jak można nie mieć zdania w sprawie tak fundamentalnej?

Źródło:
TVN24

Marcin Romanowski otrzymał azyl na Węgrzech, co utrudni Polsce wyegzekwowanie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Eksperci wyjaśniają, czy i jakie kroki prawne może podjąć polskie państwo, korzystając z członkostwa naszego i Węgier w Unii Europejskiej.

Marcin Romanowski z azylem na Węgrzech. Co może państwo polskie?

Marcin Romanowski z azylem na Węgrzech. Co może państwo polskie?

Źródło:
Konkret24

Znajdujący się w Cieśninie Kerczeńskiej, łączącej Morze Czarne z Morzem Azowskim, statek handlowy Gam Express wezwał pomocy - podała agencja Reutera. Według doniesień, załodze statku pod banderą Gwinei Bissau nie wypłacono od trzech miesięcy wynagrodzeń, a ostatnią dostawę żywności otrzymała ponad 30 dni temu.

Statek w Cieśninie Kerczeńskiej wezwał pomocy. "Załoga nie ma jedzenia"

Statek w Cieśninie Kerczeńskiej wezwał pomocy. "Załoga nie ma jedzenia"

Źródło:
PAP, Reuters

W czasie wizyty Emmanuela Macrona na zniszczonej przez cyklon Majotcie doszło do burzliwej wymiany zdań prezydenta z mieszkańcami. Tłum wznosił okrzyki i gwizdał w jego kierunku. - Macie szczęście być we Francji. Gdyby to nie była Francja, babralibyście się w g***** 10 tysięcy razy gorszym - rzucił w pewnym momencie Macron. Lokalna społeczność domaga się wyjaśnień, dlaczego niemal tydzień po przejściu niszczycielskiego żywiołu nie dotarła do niej wystarczająca pomoc.

Wzburzeni mieszkańcy i klnący Marcon. "Babralibyście się w g***** 10 tysięcy razy gorszym"

Wzburzeni mieszkańcy i klnący Marcon. "Babralibyście się w g***** 10 tysięcy razy gorszym"

Źródło:
The Guardian, Reuters

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację Prawa ochrony środowiska - poinformowała jego kancelaria. Nowe przepisy przewidują między innymi wprowadzenie obowiązku przygotowania planów adaptacji do zmian klimatu dla miast, które mają 20 tysięcy i więcej mieszkańców.

Adaptacja miast do zmian klimatu. Prezydent podpisał ustawę

Adaptacja miast do zmian klimatu. Prezydent podpisał ustawę

Źródło:
PAP

Nie żyje mężczyzna, który był konwojowany przez policję na przesłuchanie. Powodem śmierci była rozległa rana szyi. W alei "Solidarności" przy Dworcu Wileńskim działania prowadziła policja oraz prokuratura.

Nie żyje mężczyzna konwojowany przez policję. Miał się okaleczyć kajdankami

Nie żyje mężczyzna konwojowany przez policję. Miał się okaleczyć kajdankami

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci z Mińska Mazowieckiego prowadzą postępowanie dotyczące usiłowania zabójstwa na terenie kompleksu leśnego w miejscowości Brzozowica. Publikują też portret pamięciowy mężczyzny, który może mieć związek ze sprawą i proszą o kontakt każdego, kto go rozpoznaje.

Atak na kierowcę w pobliżu lasu. Policja publikuje portret pamięciowy podejrzanego

Atak na kierowcę w pobliżu lasu. Policja publikuje portret pamięciowy podejrzanego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażacy sprzątali błoto i piach z drogi wojewódzkiej 631 w Markach i w okolicy miasta trzy razy w ciągu jednego tygodnia. Na razie nie znaleziono winnego zanieczyszczania jezdni, próbuje go namierzyć policja.

O co chodzi z tym błotem? Trzy razy w ciągu tygodnia blokowało ruch na drodze 631

O co chodzi z tym błotem? Trzy razy w ciągu tygodnia blokowało ruch na drodze 631

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Brazylijskie służby przechwyciły broń i 134 kilogramy kokainy, które znajdowały się pod kadłubem polskiego statku. Akcję przeprowadzono, kiedy jednostka cumowała w porcie w Santos. Rzecznik Polskiej Żeglugi Morskiej Krzysztof Gogol potwierdził, że chodzi o statek POLSTEAM Łebsko. - Narkotyki odnalazł nurek pod kadłubem podczas kontroli - wyjaśnił. Dodał, że ponieważ kokaina znajdowała się poza statkiem, służby usunęły ją, zaś "załoga mogła kontynuować podróż bez żadnych dalszych konsekwencji".

Narkotyki i broń pod kadłubem polskiego statku

Narkotyki i broń pod kadłubem polskiego statku

Źródło:
tvn24.pl

Marcin Romanowski - podejrzany w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości i ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania - korzysta z azylu politycznego na Węgrzech, udzielonego mu przez rząd Viktora Orbana. Mimo kontrowersji, polityk wciąż pobiera poselską pensję. Zajrzeliśmy do jego oświadczenia majątkowego, aby sprawdzić, co wiadomo o jego finansach.

Oto majątek Marcina Romanowskiego

Oto majątek Marcina Romanowskiego

Źródło:
tvn24.pl

Poszukiwany listem gończym poseł PiS zabiera głos - przekonuje, że uciekł z kraju w akcie heroizmu. Marcin Romanowski dostał azyl na Węgrzech. Czy to oznacza, że Europejski Nakaz Aresztowania teraz nie zadziała?

"Łatwo byłoby dać się zamknąć". Marcin Romanowski zabiera głos i kreuje się na bohatera

"Łatwo byłoby dać się zamknąć". Marcin Romanowski zabiera głos i kreuje się na bohatera

Źródło:
Fakty TVN

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki został zapytany na konferencji prasowej, co sądzi o sprawie Marcina Romanowskiego i udzieleniu mu azylu politycznego na Węgrzech. - Nie uważam nic. Nie jest to sprawa, która budzi moje zainteresowanie - odpowiedział.

Nawrocki: o sprawie Romanowskiego nie uważam nic

Nawrocki: o sprawie Romanowskiego nie uważam nic

Źródło:
TVN24
Tusk. Wróg numer jeden Viktora Orbana

Tusk. Wróg numer jeden Viktora Orbana

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Pokurator dostrzega konieczność uzupełnienia zarzutów dla pana Marcina Romanowskiego o kolejne siedem bardzo poważnych przestępstw natury kryminalnej - przekazał prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Adam Bodnar zapewniał, że sprawa Funduszu Sprawiedliwości jest "traktowana absolutnie priorytetowo".

Kolejne siedem zarzutów dla Romanowskiego

Kolejne siedem zarzutów dla Romanowskiego

Źródło:
TVN24, PAP

Co może zrobić polskie państwo, kiedy Marcin Romanowski otrzymał azyl na Węgrzech? Pytani przez Konkret24 prawnicy zgodnie oceniają, że polska prokuratura nie ma ruchu. Będzie musiała czekać, aż Romanowski opuści Węgry.

Romanowski ukrył się na Węgrzech. Prawnicy: "szach-mat dla polskiej prokuratury"

Romanowski ukrył się na Węgrzech. Prawnicy: "szach-mat dla polskiej prokuratury"

Źródło:
Konkret24

Ryszard Petru podpisał umowę zlecenie na pracę w Wigilię w jednym z warszawskich dyskontów - tak wynika z wpisu opublikowanego przez polityka koalicyjnego klubu Polski 2050 na platformie X. Petru wcześniej wypowiadał się przeciwko wprowadzeniu dodatkowego dnia wolnego 24 grudnia.

Petru zatrudnił się w dyskoncie. "Podpisałem umowę"

Petru zatrudnił się w dyskoncie. "Podpisałem umowę"

Źródło:
tvn24.pl