Funkcjonariusze podlaskiej Straży Granicznej podczas służby zauważyli psa, który przyszedł do Polski z Białorusi. - Posiadał obrożę, smycz, bardzo dobrze reagował na mundur - przekazał starszy chorąży Michał Bura. Ponieważ strona białoruska poinformowała, że żaden pies jej nie zaginął, polscy funkcjonariusze zaopiekowali się czworonogiem. Udało się też już znaleźć dla niego nowy dom.
Pod koniec kwietnia funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej tuż przy granicy Polski znaleźli owczarka niemieckiego, który przyszedł do nas z Białorusi.
Starszy chorąży Michał Bura z podlaskiej Straży Granicznej żartował w rozmowie z TVN24, że pies "przekroczył nielegalnie polską granicę". Dodał, że owczarek ma około 1,5 roku. Odbył już wizytę u weterynarza i został zaszczepiony. - Pies posiadał obrożę, smycz, bardzo dobrze reagował na mundur - przekazał funkcjonariusz.
Pies ma już nowy dom
Straż Graniczna przekazała, że do strony białoruskiej wysłano "zapytanie z informacją o znalezionym psie". "W odpowiedzi przeczytaliśmy, iż nie odnotowali zaginięcia psa" - czytamy w komunikacie na stronie internetowej.
Bura poinformował natomiast, że udało się już znaleźć dla niego nowy dom. - Zgłosiła się nasza funkcjonariuszka, która zostaje jego nową właścicielką - wyjaśnił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Podlaski Oddział Straży Granicznej