Przeciwko tym bandom, wypuszczanym z więzień przestępcom, nie możemy przeciwstawić artykułów. Trzeba przeciwstawić siłę - powiedział w "Kawie na ławę" wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL), komentując założenia strategii migracyjnej. Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica) wskazywała, że mimo wszystko kwestie azylowe "musimy uregulować z szacunkiem dla praw człowieka". Natomiast Radosław Fogiel (PiS) mówił, że "nie azyl jest problemem".
Goście niedzielnego wydania "Kawy na ławę" w TVN24 rozmawiali o strategii migracyjnej, którą zaproponował rząd. Przeciwni części jej rozwiązań są członkowie Rady Ministrów z ramienia Lewicy. Chodzi o tymczasowe zawieszenie prawa do składania wniosków o azyl.
Lubnauer: zaakceptowano wszystko to, co Tusk zaproponował
Wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer (wiceprzewodnicząca Nowoczesnej, KO) oceniła, że "wyjątkowe sytuacje wymagają wyjątkowych działań". - I to jest zapis z konkluzji szczytu w Brukseli, który miał miejsce 16 października, czyli w czwartek. I on mówi dość jednoznacznie, że po pierwsze zaakceptowano wszystko to, co właściwie Tusk zaproponował - powiedziała.
Według niej "można powiedzieć, że premier Tusk był pewnym liderem tego szczytu, który pokazał, w jakim kierunku musi iść polityka migracyjna".
- Również mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której dość jasno przyznano, że zmieniła się sytuacja, jeśli chodzi o to, jaki jest cel obecnie tych migracji. To już nie są migracje, gdzie ktoś ucieka przed wojną do najbliższego kraju, tylko to jest zorganizowana wojna hybrydowa ze strony w tym momencie Putina i Łukaszenki, Białorusi i Rosji, która ma na celu kierowanie do Polski ludzi, których, nawet jeżeli uznalibyśmy, że nie mają prawa do azylu, nie ma gdzie odesłać - wskazywała Lubnauer.
Fogiel: nie azyl jest problemem
Zdaniem posła Radosława Fogla (Prawo i Sprawiedliwość) strategia "to jest turbopopulizm, bo nie azyl jest problemem".
- Skoro sama pani minister (Lubnauer - przyp. red.) przyznaje, że ci ludzie są elementem wojny hybrydowej, ściągani tam przez Łukaszenkę i Putina, to ich żadne decyzje od tego nie odwiodą - ocenił. - To nie są ludzie, którzy się tam pojawili przypadkowo i szukają azylu w Polsce. Gdyby szukali azylu w Polsce, to tak, jak powtarzaliśmy to od samego początku tego ataku, korzystaliby z przejść granicznych, korzystaliby z procedury umożliwiającej ochronę międzynarodową. Ci ludzie nie szukają azylu, to nie azyl jest problemem - mówił.
Jednocześnie zaznaczył, że "zawieszenie przyjmowania wniosków azylowych jest możliwe już na podstawie tych przepisów, które obowiązują, nie trzeba tu robić żadnej szopki". - Z kolei zawieszenie prawa do azylu jako takiego jest nierealne na kanwie Konwencji genewskiej i (Karty) praw podstawowych - dodał.
Kucharska-Dziedzic: musimy to uregulować z szacunkiem dla praw człowieka
Anita Kucharska-Dziedzic (wiceprzewodnicząca Lewicy) zwracała uwagę na przepisy prawne, które regulują kwestie azylowe dla cudzoziemców. Wskazała między innymi na artykuł 18 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej. Mówi on, iż "gwarantuje się prawo do azylu z poszanowaniem zasad Konwencji genewskiej z 28 lipca 1951 roku i Protokołu z 31 stycznia 1967 roku dotyczących statusu uchodźców oraz zgodnie z Traktatem o Unii Europejskiej i Traktatem o funkcjonowaniu Unii Europejskiej".
- Pytanie jest, jak my to prawnie rozwiążemy, żeby rzeczywiście pewne rzeczy uregulować, zapobiec wykorzystywaniu ludzi nieszczęśliwych, zdeterminowanych. Już abstrahuję, czy to będą ludzie, którzy uciekają przed wojną, czy to są ludzie, którzy uciekają do lepszego życia. Ale musimy to naprawdę uregulować z szacunkiem dla praw człowieka - powiedziała.
Zgorzelski: Przeciwko przestępcom nie możemy przeciwstawić artykułów. Trzeba przeciwstawić siłę
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL - Trzecia Droga) przekonywał, że "dzisiaj przeciwko tym bandom, wypuszczanym z więzień przestępcom, nie możemy przeciwstawić artykułów". - Tylko trzeba przeciwstawić siłę, która powstrzyma ataki wojny hybrydowej na zlecenie Putina i Łukaszenki - ocenił.
Zastrzegł przy tym, że "wobec narzędzi, które przyjmujemy, musi być zgoda Unii Europejskiej na takie, a nie inne postępowanie". - Dlatego uważam, że to, co się dzisiaj dzieje, jeśli chodzi o zmianę paradygmatu przywódców europejskich w stosunku do tego, co było wcześniej, to jest także zasługa skuteczności działania polskich przedstawicieli - mówił Zgorzelski.
Według niego "nie ma dzisiaj innej logiki działania niż logika odstraszania". - Ażeby się ona mogła wydarzyć, muszą być stworzone odpowiednie zapisy prawne. A to, co słyszymy, że są łamane jakieś artykuły - dzisiaj ważniejszą jest rzeczą, aby uchronić Unię Europejską przed zalewem migrantów - ocenił.
Zybertowicz: PiS nie potrafił przyjąć strategii. To było poważne uchybienie
Doradca prezydenta profesor Andrzej Zybertowicz przyznał zaś, że "Prawo i Sprawiedliwość przez osiem lat rządów nie potrafiło przyjąć dokumentu określającego strategię migracyjną".
- To było poważne uchybienie i skala tego uchybienia jakby dopiero po czasie jest zauważalna - dodał.
Tyszka: to nie jest strategia dla Polski
W opinii eurodeputowanego Stanisława Tyszki (Konfederacja) "to nie jest strategia dla Polski". - Dlatego że ona całkowicie abstrahuje od tego, że w tym momencie 10 procent obywateli to są obcokrajowcy. Pytanie, na które ta strategia powinna odpowiedzieć jest takie, czy my dajemy przywileje socjalne ludziom, którzy nie mają polskiego obywatelstwa? - mówił.
- To jest fundamentalne pytanie, na które strategie cywilizowanych państw odpowiadają: Czy my, zapraszając tutaj ludzi, dajemy im socjal z kieszeni polskich podatników, czy nie dajemy? Konfederacja jako jedyna uważa, że nie dajemy - kontynuował. - Druga rzecz, której zabrakło, to jest to, kogo my chcemy zapraszać, jakie są limity tych ludzi, z jakich kierunków geograficznych i tak dalej - dodał.
- Więc nie dajemy w tym momencie Tuskowi przykrywać kwestią azylu i awanturą z Lewicą kwestii takiej, że Polska nie miała i nie ma strategii imigracyjnej - dodał Tyszka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24