O sprawie prawomocnie skazanych i osadzonych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy nie uznają swoich wyroków, mówili w "Kropce nad i" Michał Szczerba (KO) oraz Bartosz Kownacki (PiS). Szczerba podkreślał, że to nie politycy rozstrzygają, czy ktoś jest winny. - Ale wystarczy zrobić prosty test - dodał, wyjaśniając, że można sprawdzić wpis do Krajowego Rejestru Karnego. Tymczasem Kownacki przekonywał, że prezydent zdecydował się na procedurę ułaskawieniową, bo "mamy do czynienia z bezprawiem".
Prezydent Andrzej Duda wszczął postępowanie ułaskawieniowe wobec prawomocnie skazanych za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne w czasie tzw. afery gruntowej Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Zawnioskował też do prokuratora generalnego, aby zawiesił wykonywanie kary i zwolnił osadzonych na czas postępowania.
Tymczasem Kamiński i Wąsik nie uznają prawomocnego wyroku i twierdzą, że ułaskawienie polityków przez prezydenta w 2015 roku jest w mocy. Przeciwnego zdania są eksperci, o czym pisaliśmy szerzej m.in. w Konkret24.
Sprawę komentowali w "Kropce nad i" w TVN24 posłowie Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej oraz Bartosz Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości.
- My, politycy, nie jesteśmy od tego, żeby rozstrzygać, czy ktoś jest winny, czy niewinny. Ale wystarczy zrobić prosty test. Zrobił ten test pan marszałek (Szymon) Hołownia - mówił Szczerba. Wskazywał, że marszałek zwrócił się z pytaniem do Krajowego Rejestru Karnego o to, czy Kamiński i Wąsik są skazanymi. - Dostał informację, że obydwaj są wpisani jako skazani prawomocnie - powiedział poseł KO. Dodał, że "ani Kamiński, ani Wąsik nawet nie mogliby być wychowawcami na kolonii, na obozie letnim".
Kownacki mówił natomiast, że marszałek Hołownia "opublikował postanowienie, zanim jeszcze miał informację z KRK". Chodzi o postanowienia marszałka Sejmu z dnia 21 grudnia 2023 r. w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika.
Szczerba: prezydent ma klucz do tej celi
Goście "Kropki nad i" byli też pytani, dlaczego prezydent zdecydował się wszcząć procedurę ułaskawieniową zamiast po prostu ułaskawić polityków.
Szczerba przyznał, że "to właśnie pan prezydent, o tym mówił marszałek Hołownia, ma klucz do tej celi Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika". - Więc kompletnie nie rozumiem tego protestu pod zakładami karnymi - wtrącił.
- Ale co jest istotne w tej sprawie? W tej sprawie było przestępstwo i to nie tylko jedno - mówił. - Przecież agenci CBA pod nadzorem Kamińskiego i Wąsika zebrali się na warszawskim Wawrze, wynajęli willę, tam opracowali całą akcję tak naprawdę prowokacji korupcyjnej wobec Andrzeja Leppera - przypomniał.
- Tam było podrabianie dokumentów, podrabianie aktów notarialnych, podrabianie uchwał rady gminy. Tam były nielegalne podsłuchy osób, które w ogóle nie były w tę sprawę zaangażowane. Nielegalna kontrola operacyjna. To wszystko są przestępstwa - ocenił.
Kownacki utrzymywał tymczasem, że ułaskawienie prezydenta sprzed lat jest w mocy. Na pytanie, dlaczego zatem Andrzej Duda wszczyna teraz procedurę ułaskawieniową, odpowiedział: - Dlatego że jeżeli mamy do czynienia z anarchią, jeżeli mamy do czynienia z bezprawiem, jeżeli rzeczywiście mamy do czynienia z więźniami politycznymi, którzy mają siedzieć za to, że walczyli z korupcją, to chroniąc ich wolność i ich zdrowie - stan pana Kamińskiego nie jest najlepszy - zostawia swoje ambicje.
Według niego "to jest bardzo trudna decyzja". - Z jednej strony urząd prezydenta i powaga, z drugiej strony życie ludzi, którzy walczyli o wolną, czystą od korupcji Polskę - ocenił poseł PiS.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24