"Z uwagi na stwierdzenie możliwości nieprzestrzegania niektórych przepisów Prawa oświatowego przez dyrektora szkoły, podjęte zostaną czynności kontrolne w jednostce w ramach sprawowanego nadzoru pedagogicznego" - poinformowało tvn24.pl lubuskie kuratorium oświaty. Chodzi o Szkołę Podstawową nr 2 w Zielonej Górze, której uczniowie w ubiegłym tygodniu spotkali się z posłem Łukaszem Mejzą.
W poniedziałek 17 stycznia posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic zamieściła w sieci zdjęcie, na którym widać posła Łukasza Mejzę siedzącego bez maseczki na krześle, a wokół niego pierwszoklasiści. Był on gościem w ramach cyklu "Poznajemy zawody" w szkole podstawowej w Zielonej Górze. Do spotkania - według relacji posłanki - miało dojść trzy dni wcześniej.
Zielonogórska "Gazeta Wyborcza" cytowała babcię jednego z dzieci: - W piątek wychowawczyni zorganizowała w klasie spotkanie z interesującym człowiekiem, posłem Łukaszem Mejzą. Dla mnie to bulwersujące.
Mejza, choć nie pracował już wtedy w Ministerstwie Sportu i Turystyki, miał ze sobą gadżety resortu, które przekazał dzieciom. W odpowiedzi na pytania dotyczące wizyty biuro prasowe resortu przekazało nam jednak: "Ministerstwo Sportu i Turystyki nie jest organizatorem spotkań Posłów na Sejm RP i nie posiada wiedzy o aktywnościach podejmowanych przez poszczególnych Posłów".
Jeszcze w poniedziałek zapytaliśmy zielonogórski urząd miasta (to organ prowadzący szkołę) oraz lubuskiego kuratora oświaty (organ nadzoru pedagogicznego) m.in., czy wszyscy rodzice uczniów wyrazili zgodę na udział w zajęciach i czy oba organy miały wiedzę o takim spotkaniu.
Będzie kontrola
19 stycznia kuratorium oświaty w swojej odpowiedzi przypomniało, że za organizację spotkań i innych przedsięwzięć w placówce odpowiedzialny jest dyrektor szkoły.
"Lubuski Kurator Oświaty nie jest informowany o spotkaniach organizowanych w jednostkach oświatowych województwa lubuskiego, chyba że związane są one z zaproszeniami do udziału przedstawicieli organu sprawującego nadzór pedagogiczny. Z tego powodu pytania dotyczące szczegółów spotkania powinny być zadane dyrektorowi szkoły" - czytamy w odpowiedzi.
Jednocześnie kurator Ewa Rawa poinformowała, że 19 stycznia przeprowadziła rozmowę wyjaśniającą z dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 2 w Zielonej Górze Romanem Łuczkiewiczem. Jej celem było uzyskanie pełnej informacji na temat spotkania z posłem. Jaki był jej efekt? "Z uwagi na stwierdzenie możliwości nieprzestrzegania niektórych przepisów Prawa oświatowego przez dyrektora szkoły, podjęte zostaną czynności kontrolne w jednostce w ramach sprawowanego nadzoru pedagogicznego".
Szkoła nie jest do spotkań politycznych
Monika Zapotoczna, dyrektorka departamentu komunikacji społecznej zielonogórskiego urzędu, w odpowiedzi na nasze pytania poinformowała, że "organ prowadzący szkołę sprawuje nadzór nad jej działalnością w zakresie spraw finansowych i administracyjnych, z uwzględnieniem odrębnych przepisów dotyczących organizacji pracy szkoły". Przypomniała też, że odpowiedzialność za działania dydaktyczno-wychowawcze ponosi dyrektor szkoły.
Dodała: "Uważamy, że szkoła nie jest miejscem do jakichkolwiek spotkań politycznych, o czym przypominamy dyrektorom na spotkaniach".
Nauczycielka i wspólniczka
18 stycznia Szymon Jadczak i Mateusz Ratajczak, dziennikarze Wirtualnej Polski, poinformowali, że nauczycielka, która zaprosiła posła do szkoły, jest jego wspólniczką w firmie zajmującej się handlem maseczkami. Ewa Szymanowska (czyli wychowawczyni pierwszaków, które odwiedził były już wiceminister sportu) to wspólniczka w firmie "Green House Nowicka Spółka jawna".
Jeszcze przed ujawnieniem tej informacji dyrektor SP nr 2 Roman Łuczkiewicz powiedział "Wyborczej", że spotkanie z posłem Mejzą miało się odbyć w październiku. Zostało jednak przełożone przez obowiązki posła. - W październiku spotkanie nie doszło do skutku, jeśli dobrze pamiętam, to nie udało się zgrać czasowo z posłem. Potem do sprawy już nie wracaliśmy. Nie wiedziałem, że w piątek będzie spotkanie. Dowiedziałem się o nim już po fakcie - przytacza wypowiedź "GW".
Krótka kariera Mejzy
Mejza zasiada w Sejmie od marca 2021 roku, kiedy to objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Po wejściu do Sejmu Mejza nie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostał niezrzeszony. Wiceministrem sportu był od października - objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej.
W listopadzie dziennikarze WP ustalili, że założona przez Mejzę firma Vinci NeoClinic obiecywała leczyć osoby zmagające się z nieuleczalnymi chorobami. Metoda, którą zachwalał poseł, nie ma medycznego potwierdzenia. Kwoty za leczenie zaczynały się od 80 tysięcy dolarów. WP opublikowała także tekst, w którym dziennikarze zebrali historie osób, które miały kontakt z Vinci NeoClinic i były namawiane na niesprawdzoną terapię.
24 grudnia premier Mateusz Morawiecki odwołał Łukasza Mejzę z funkcji wiceministra sportu i turystyki. Dzień wcześniej polityk poinformował w mediach społecznościowych, że podaje się do dymisji. Podkreślił, że nadal będzie wspierał obóz Zjednoczonej Prawicy. Jednocześnie zapowiedział, że ci, którzy "w pogoni za ugraniem kilku politycznych punktów rozsiewali fake newsy" na jego temat ,"poniosą adekwatne konsekwencje prawne".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24