"Na początku listopada obserwujemy pogłębienie różnicy w notowaniach dwóch najbardziej liczących się ugrupowań" - podkreśla CBOS w komentarzu do najnowszego badania preferencji partyjnych. Gdyby wybory do Sejmu i Senatu odbywały się w tym miesiącu, na Koalicję Obywatelską zagłosowałoby 34 proc. Polaków, a na Prawo i Sprawiedliwość - 25 proc. Na podium znalazłaby się również Konfederacja.
Gdyby wybory do Sejmu i Senatu odbywały się w na początku listopada, KO poparłoby 34 proc. zdeklarowanych uczestników głosowania, na PiS chciałoby głosować 25 proc., a na Konfederację 12 proc. - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Lewica uzyskałaby 7 proc. poparcia, Trzecia Droga - 5 proc., a Razem - 3 proc.
Jak podkreśla CBOS, "na początku listopada obserwujemy pogłębienie różnicy w notowaniach dwóch najbardziej liczących się ugrupowań", a jednocześnie pewne zmiany w poparciu dla pozostałych partii tworzących koalicję rządową.
PiS z największym spadkiem
Hipotetyczne wybory przeprowadzone w pierwszej dekadzie listopada przyniosłyby zwycięstwo Koalicji Obywatelskiej – z poparciem 34 proc. zdeklarowanych uczestników głosowania. W porównaniu z pomiarem sprzed dwóch tygodni odsetek zwolenników KO nieznacznie wzrósł (o 1 punkt procentowy).
Na drugim miejscu znalazłoby się Prawo i Sprawiedliwość, na które chce głosować 25 proc. wybierających się na wybory, o 4 punkty mniej niż w końcu października. Według CBOS, to "największy spadek" odnotowany w tym pomiarze. Obecna przewaga KO nad PiS (9 punktów) jest najwyższa od kwietnia tego roku.
Na trzecim miejscu rankingu CBOS znalazła się, tak jak w poprzednich miesiącach, Konfederacja Wolność i Niepodległość, która ma obecnie wśród zdeklarowanych uczestników wyborów 12 proc. zwolenników. W porównaniu z poprzednim pomiarem również Konfederacja nieznacznie zyskała na poparciu (wzrost o 1 punkt procentowy).
Na czwartym miejscu listopadowego sondażu znalazła się Lewica, która ma, tak jak w końcu października, 7 proc. zdeklarowanych wyborców. Wchodząca do niedawna w skład tej koalicji partia Razem, obecnie jako samodzielne ugrupowanie znajdujące się poza tym sojuszem (i poza koalicją rządową), uzyskała 3 proc. głosów.
"Zatem oba ugrupowania lewicowe, choć obecnie podążające innymi ścieżkami politycznymi, zyskały w sumie 10 proc., co prawie wyrównało najlepszy wynik całego bloku od czasu wyborów rok temu" - zauważył CBOS.
Trzecia Droga poza parlamentem
Jak zaznaczono, gdyby wybory do Sejmu i Senatu odbywały się już teraz, swoich przedstawicieli do parlamentu raczej nie wprowadziła koalicyjna Trzecia Droga (PSL i Polska 2050), na którą chce głosować 5 proc. zdeklarowanych uczestników wyborów. W porównaniu z sondażem sprzed dwóch tygodni ugrupowanie Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza straciło 3 punkty procentowe.
W listopadzie liczba osób wahających się, na którą partię oddałyby swój głos, to 14 proc. (wzrost o 3 punkty procentowe).
Jak wysoka byłaby frekwencja
Gdyby wybory do Sejmu i Senatu odbywały się w na początku listopada, udział w nich wzięłoby - według własnych zapowiedzi - 82 proc. uprawnionych do głosowania; o 5 punktów procentowych więcej niż w końcu października.
Możliwość udziału w wyborach parlamentarnych z góry odrzuca 11 proc. respondentów, o 3 punkty procentowe mniej niż ostatnio, czyli w drugim pomiarze z października, i niemal tyle samo, ile w końcu września.
Badanie zostało zrealizowane metodą wywiadów telefonicznych wspomaganych komputerowo (CATI - 87,1 proc.) oraz wywiadów internetowych (CAWI - 12,9 proc.) w okresie od 4 do 6 listopada 2024 roku na próbie dorosłych mieszkańców Polski (N=1000).
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara, Paweł Supernak/PAP