Pracownicy Babiogórskiego Paru Narodowego przestrzegają przed grasującym w rejonie Babiej Góry niedźwiedziem brunatnym. Prawdopodobnie z powodu wysokich jak na tę porę roku temperatur zwierzę nie zapadło w zimowy sen. Niedźwiedź jest głodny i może być niebezpieczny dla ludzi.
Pracownikom Parku udało się odnaleźć ślady drapieżnika na śniegu w rejonie Górnego Płaju. Jest to dość często odwiedzany szlak turystyczny. O tej porze roku nie jest on jednak na szczęście tak zatłoczony. Szansa na spotkanie niedźwiedzia jest wobec tego niewielka - częściej można zobaczyć za to jego ślady.
Przyrodnicy ostrzegają, że spotkanie z niedźwiedziem na szlaku może być bardzo niebezpieczne. - To nie jest spotkanie w zoo, czy w cyrku, tylko bezpośrednio w naturze i nie wiemy jak to zwierzę się zachowa - mówi Maciej Mażul z Babiogórskiego Parku Narodowego.
Bardzo często ludzie nie wiedzą jak się zachować, kiedy spotkają niedźwiedzia. - Przeważnie chcą uciekać lub machać energicznie rękami. Najlepiej jest jednak w takich sytuacjach zachować spokój i wycofać się spokojnym krokiem w inne miejsce - podkreśla Mażul. - Ucieczka przed nim raczej nie jest wskazana, ponieważ nie mamy z nim szans - dodaje.
Niedźwiedź brunatny to największy drapieżnik, który żyje w Polsce. Znajduje się pod całkowitą ochroną.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. Artur Stęszewski