- Ambasador Bahr stał 150 m od miejsca i powiedział, że "nie ma oznak życia". W związku z tym nie można powiedzieć "wszyscy zginęli" na podstawie tego wyjaśnienia - powiedział w "Faktach po faktach" Witold Waszczykowski (PiS). Według niego zasadne są wobec tego stawiane przez jego partię pytania, skąd minister Radosław Sikorski wiedział, że wszyscy będący na pokładzie Tu-154 nie żyją.
Waszczykowski zaznaczył, że opublikowane rozmowy Radosława Sikorskiego krótko po katastrofie nie wyjaśniają, skąd szef MSZ miał informacje na temat tego, że zginęły wszystkie osoby, które leciały na pokładzie prezydenckiego Tupolewa. - Minister Sikorski bezpodstawnie miał gotową odpowiedź - przekonywał Waszczykowski.
W obronie ministra Sikorskiego stanął jednak prof. Tadeusz Iwiński (SLD). - On reagował normalnie, z troską, tak jak każdy by reagował - powiedział. Dodał jednak, że według niego należy opublikować wszystkie rozmowy, również te między ministrem a Jarosławem Kaczyńskim.
- W podtekście pytań, skąd wiedział, że wszyscy zginęli, może tkwić tylko to: a może coś wiedział, jak miało być i chciał sprawdzić czy tak się stało - przekonywał polityk a wyjaśnienia PiS nazwał "karkołomnymi".
"Pytamy o tę katastrofę"
Poseł Waszczykowski mocno zaznaczał jednak, że Prawo i Sprawiedliwość zmierza do całkowitego wyjaśnienia tragedii smoleńskiej.
- Wielu naukowców włożyło te dane do komputerów i informacje się nie potwierdziły. Dlatego pytamy się o tę katastrofę, o te 30 minut (od momentu katastrofy do przybycia na miejsce ambasadora Bahra - red.) - mówił.
Z Waszczykowskim nie zgodził się jednak Andrzej Halicki z PO. Według niego, wszelkie insynuacje w tej sprawie są "niegodziwe". Odniósł się tym samym do wypowiedzi Marty Kaczyńskiej w Brukseli. Kaczyńska zarzuciła wtedy polskim władzom, że po "publikacji kłamliwego raportu MAK" nie zapobiegły rozpowszechnianiu obecnych w nim "nieprawdziwych informacji na temat katastrofy".
Stawianych przez niektórych polityków i Martę Kaczyńską tez bronił jednak Waszczykowski. - Irytuje mnie, że każde stawiane pytanie jest traktowane jako teoria spiskowa, lub insynuacja - mówił poseł. Wyraził także zdziwienie, że polskie władzy nie chcą korzystać z pomocy zagranicznych ekspertów przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24