Senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza poinformował w mediach społecznościowych, że z numeru jego żony "rozsyłane są wiadomości o podłożeniu ładunków wybuchowych w całej Polsce". Jak ocenił, to "zmasowany cyberatak na naszą rodzinę, prowokacja, użycie wielkich sił, żeby nas zdyskredytować". Powiązał to między innymi z powołaniem w Senacie komisji nadzwyczajnej w sprawie Pegasusa, którym polityk miał być inwigilowany. Dorota Brejza przekazała zaś, że potwierdziła podszywanie się pod jej numer na policji.
"Z numeru mojej żony rozsyłane są wiadomości o podłożeniu ładunków wybuchowych w całej Polsce" - napisał w środę na Twitterze senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza.
"Zmasowany cyberatak na naszą rodzinę, prowokacja, użycie wielkich sił, żeby nas zdyskredytować. Za mało jeszcze wiemy, żeby powiedzieć więcej, ale ewidentnie dzisiejsza decyzja Senatu o komisji pegasusowej oraz merytoryczny materiał Czarno na Białym w TVN24 rozsierdziły wrogie siły do potężnego ataku. Nie zastraszycie nas" - dodał.
Dorota Brejza: Ktoś rzekomo z mojego numeru dzwoni z groźbami do instytucji. Potwierdziłam to na policji
Wpis na Twitterze zamieściła także Dorota Brejza. "Ktoś podszywa się pod mój numer i rzekomo z mojego numeru dzwoni z groźbami do różnych instytucji. Potwierdziłam to na Policji" - napisała żona senatora.
"Rozumiem, że to forma zemsty lub informacja dla mnie, że powinnam się bać. Interesujące. Niezłe macie metody, Panowie" - dodała.
Inwigilacja Pegasusem, senacka komisja nadzwyczajna i materiał "Czarno na białym"
Grupa badaczy z Citizen Lab, działająca przy Uniwersytecie w Toronto, w ekspertyzie wykazała, że w Polsce inwigilowani oprogramowaniem Pegasus byli mecenas Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek oraz senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza. Fakt, że Brejza był inwigilowany, potwierdziła też niezależnie Amnesty International. Według Citizen Lab senator Krzysztof Brejza był 33 razy inwigilowany przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku, kiedy był szefem sztabu wyborczego KO. Przeciwko politykowi nie toczy się żadne postępowanie.
W wywiadzie dla tygodnika "Sieci" wicepremier ds. bezpieczeństwa i prezes PiS Jarosław Kaczyński potwierdził, że rząd kupił Pegasusa, jednak ocenił, że kwestia inwigilacji tym systemem to "afera z niczego". Kaczyński bagatelizował też wątpliwości związane z zakupem szpiegowskiego systemu ze środków Funduszu Sprawiedliwości.
We wtorek późnym popołudniem Senat zdecydował o powołaniu komisji nadzwyczajnej do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus.
CZYTAJ TAKŻE NA KONKRET24: Czy taka senacka komisja ma jakieś nadzwyczajne uprawnienia? Sprawdziliśmy
Tego samego dnia w TVN24 wyemitowano reportaż "Czarno na białym" pod tytułem "Zhakowany". Autor materiału Piotr Świerczek przyjrzał się sprawie inwigilacji Brejzy i przeanalizował daty włamań na jego telefon.
Wcześniej, w poniedziałek senator KO przekazał, że pozywa Kaczyńskiego za insynuacje łączące go z jakimkolwiek przestępstwem. Brejza mówił też o "odwecie ze strony służb PiS". - Rano przyjechali panowie do mojego taty i poinformowali go, że jest wezwany do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w charakterze podejrzanego. Ja traktuję to oczywiście jako odwet, zemstę za to, że wczoraj zapowiedzieliśmy pozew wobec Kaczyńskiego, ale także zemstę za ujawnienie całej tej niegodziwości, tego szeregu przestępstw związanych z nielegalną inwigilacją opozycji - powiedział.
Źródło: tvn24.pl