Karol Pilecki, startujący z listy Koalicji Obywatelskiej, został wybrany na przewodniczącego sejmiku województwa podlaskiego. W tajnym głosowaniu pokonał Marka Komorowskiego, zgłoszonego przez Prawo i Sprawiedliwość, które w październiku wygrało wybory do sejmiku. W przypadku marszałka województwa niespodzianki już nie było - zwyciężył kandydat PiS.
W październikowych wyborach samorządowych do trzydziestoosobowego sejmiku województwa podlaskiego Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 16 mandatów, Koalicja Obywatelska 9, a PSL - 5.
Oznacza to, że po ponad dwóch kadencjach trwania koalicji z udziałem PO i PSL, PiS byłoby w stanie rządzić samodzielnie.
Jednak podczas wyborów na przewodniczącego, kandydat z listy Koalicji Obywatelskiej Karol Pilecki pokonał przedstawionego na to stanowisko przez PiS Marka Komorowskiego. Na Pileckiego, zgłoszonego wspólnie przez KO i PSL, oddano 16 głosów ważnych, na Komorowskiego - 11. Trzy były nieważne.
"Protest przeciwko Nowogrodzkiej"
Były marszałek Jarosław Dworzański z Platformy Obywatelskiej przyznał, że wygrana Pileckiego była "pewnym zaskoczeniem". - Nasz kandydat otrzymał 16 głosów, a zatem przynajmniej dwa głosy z tamtej strony przeszły na stronę koalicji (KO - red.) i PSL - wyjaśnił w rozmowie z TVN24.
- Nie bardzo rozumiem, co znaczą trzy głosy nieważne - przyznał Dworzański. - Przypuszczam, że jest to protest przeciwko rozwiązaniu zaproponowanemu przez Nowogrodzką w Warszawie (siedziba PiS - red.), aby do zarządu województwa podlaskiego wprowadzić osoby spoza radnych sejmiku - powiedział. Dodał, że do tej pory takich rozwiązań na Podlasiu nie praktykowano. - Dwie próby wcześniejsze zakończyły się niepowodzeniem - przypomniał.
Radny PiS Bogusław Dębski, zapytany o to, czy w partii doszło do rozłamu, zaprzeczył i skomentował, że właśnie dlatego wynik jest zaskakujący.
"Nie mówimy o buncie"
Niedoszły przewodniczący sejmiku Marek Komorowski zapowiedział, że radni PiS złożą "najprawdopodobniej swój wniosek" o zwołanie sesji nadzwyczajnej.
- Kwestia przewodniczącego na pewno będzie jeszcze dyskutowana - dodał. Zaznaczył, że "trzeba się liczyć z tym", że przewodniczący wybrany w czwartek "nie będzie zapewne pełnił funkcji". - Jeżeli zarząd województwa zostanie wybrany z komitetu Prawo i Sprawiedliwość, trzeba się liczyć z tym, że na najbliższej sesji zostanie też dokonana zmiana przewodniczącego - zapowiedział.
Zapewnił, że w klubie nie doszło do rozłamu. - Nie mówimy tutaj o buncie, tylko mówimy o tym, żeby dobrze ułożyć władze województwa i żeby po prostu wszystko zafunkcjonowało i mam nadzieję, że tak to będzie - powiedział radny. - Jesteśmy na dzień dzisiejszy zjednoczeni - przekonywał.
Marszałek z PiS
Prawi i Sprawiedliwość zmobilizowało się podczas drugiego czwartkowego głosowania, na marszałka województwa.
Został nim Artur Kosicki z PiS. W tajnym głosowaniu wygrał ze Stefanem Krajewskim - wspólnym kandydatem Koalicji Obywatelskiej i PSL. Kosicki otrzymał 16 głosów, Krajewski - 14.
- Mogę obiecać tylko jedną rzecz - ciężką pracę - zapewnił nowy marszałek tuż po głosowaniu.
40-letni Artur Kosicki jest szefem PiS w Białymstoku.
Ślubowanie i pamiątkowe orły
Zanim doszło do wyboru nowego przewodniczącego sejmiku, radni odebrali zaświadczenia o wyborze i złożyli ślubowanie.
Od ustępującego zarządu województwa otrzymali pamiątkowe orły, upamiętniające nie tylko stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości, ale również 20-lecie samorządu województwa podlaskiego.
Karol Pilecki ma 34 lat, jest prawnikiem z wykształcenia. To jego trzecia z rzędu kadencja w sejmiku województwa podlaskiego. W kadencji 2010-2014 był członkiem zarządu regionu, odpowiedzialnym za służbę zdrowia.
Autor: est//rzw / Źródło: PAP